Troszkę pomogę w interpretacji... ja to odebrałem tak:

"z zakończenia można wywnioskować, że wujaszek i cioteczka to jakaś sekta."
-> zgadza się, była to sekta, Dorothy robiła nawet o nich reportaż a ciotkę zaczynała kojarzyć (widać to w ostatnim odcinku, jak włącza z płyty ten nagrany reportaż)

"Była psychofanką Dorothy, i jak się dowiedziała, że straciła dziecko (nie wiem jak się dowiedziała, nie pokazali, ale w końcu była jej psychofanką, wiec no yhmm) postanowiła uciec od wujaszków i się u nich zatrudnić...?"
-> No ta sprawa również jest dla mnie nie jasna choć ja uważam, że po prostu Leanne widziała ogłoszenie o pracę dla opiekunki do dziecka i wysłała do Dorothy swoje CV, jedyne pytanie jak Dorothy wybrała akurat ją??

"oddać swoje...? To jej dziecko?"
-> To nie było jej dziecko... (i tu się niestety zaczyna to co, trzeba pojąć/zrozumieć/zaakceptować) to był ich syn Jericho, Leanne go odrodziła (nawet nazwa 1 odcinka "Reborn")

"co z tymi wszystkimi dziwacznymi scenami? Skąd te drzazgi? Czemu gościu nie czuje smaku? Ani na końcu odcinka bólu? Co to? Jakieś demony,szatany,anioły? W postaci ludzi???"
-> najbardziej jasna odpowiedź jest w ostatnim odcinku kiedy Wujek mówi do Seana "Leanne lub sprawiać przyjemność tym których kocha..." czyli Dorothy i odrodzenie jej dziecka "... i krzywdzić tych których nie kocha" czyli Sean i jego drzazgi czy brak odczuwania smaku. Później jak Leanne się dowiedziała, że śmierć dziecka to winna Dorothy zaczyna też i ją krzywdzić - włączanie alarmu w samochodzie. Była wrażliwą dziewczyną było to widać po jej reakcji jak Sean zabijał węgorza albo gdy Julian zabijał psa.... ale miała zarazem dar/moce aby uzdrawiać czy wskrzeszać - dziecko, pies, karaluch pod kubkiem czy problemy z piersiami Dorothy, które Leanne wyleczyła w wannie w jednym z odcinków.

Mnie jedynie zastanawiają słowa Wujka gdy mówił do Seana "Po pożarze łatwiej było wszystkich przekonać, że straciliśmy także Leanne" czemu chcieli zataić, że jednak przeżyła? żeby wciągnąć ją do sekty?

Troszkę jest tych niejasności w serialu, trzeba bardzo uważnie oglądać albo się domyślać.

Tak to prawdopodobniejsza interpretacja od mojej. Coś tam mi mrugało w głowie, że ona mogła odrodzić to dziecko, ale wciąż miałem zbyt mało powodów by tak podejrzewać - teraz gdy przypomniałeś mi o karaluchu i psie to wydaję się to być bardzo prawdopodobne. Z tym, że Leanne zaczęła krzywdzić Dorothy, bo się dowiedziała, że to ona zabiła dziecko to samo. To by też wyjaśniało te drzazgi itd - bo go od początku nie lubiła i nawzajem + pewnie była zazdrosna. Ale wciąż uważam, że ostatnie 2 odcinki to takie rzucenie nas na głęboką wodę + zostawili nas z setką pytań bez odpowiedzi. Ma być niby drugi sezon, więc czekam

Jaką głęboką wodę? Mamy tutaj typowy przykład filmu/serialu z motywem czarownicy i okultyzmu o czym świadczą różnego rodzaju symbole, jak chociażby krzyż zrobiony z drewna i sznurka, a także niektóre paranormalne wydarzenia, które dzieją się na ekranie, jak wskrzeszanie. W zasadzie to większość wątków jest ukończonych i pozostaje temat samej sekty i odejścia tytułowej służki.

Drugi sezon jest już zamówiony, a sam Shyamalan w jakimś z wywiadów mówił, że ma to rozpisane na sześć serii, także spokojnie. Mam nadzieję, że Apple pozwoli zrealizować całość bo to całkiem intrygująca propozycja. Pomimo fatalnego castingu w postaci irytującej od zawsze Lauren Ambrose.

Ja zakładałem, że to nie jest Jericho tylko jakieś inne dziecko. Były poszlaki np. Sean i Julian zastanawiali się czy Dorothy nie porwała czyjegoś dziecka czyli to "odrodzone" nie wyglądało jak Jericho. Na przyjęciu jak przyszła policja po zaginione dziecko Dorothy była wyraźnie przestraszona. Jest też scena, gdzie Leanne jest w piwnicy i podłoga pęka, może tam ukryli zmarłego Jericho? Teraz po przezytaniu komentarzy sam nie wiem:) Pojawienie się dziecka można interpretować jako naturalne lub nadprzyrodzone. Podobnie jak ostatnia scena, gdzie patrolujący policjant mijając ulicę widzi zgromadzoną sektę, po chwili cofa radiowóz a tam już nikogo nie ma. Czy taka grupa ludzi w dodatku w różnym wieku mogłaby się tak szybko ukryć?

Może niektóre niejasności rozwieją, bo ponoć szykuje się druga seria. Serial na pewno ciekawy i... pyszny. Nie widziałem w filmie/serialu tyle jedzenia :)

Oczywiście z wyjątkiem przysmaku z łożyska.

hehe taaa... babeczki z łożyskiem rozwaliły system... pogratulować pomysłowości.

Reborn to nazwa lalki. Takiej, która do złudzenia przypomina dziecko, ponieważ jest bardzo precyzyjnie odwzorowana. To dziecko nie było "magiczne", odrodzone, ani zmartwychwstałe. Ona je po prostu przyniosła ze sobą. Nie wiemy natomiast czyje ono było. Być może było "własnością" sekty?

Czlonkowie sekty nie zyja, a jednak zyja, to wiemy po 10. odcinku pierwszego sezonu i 1. odcinku drugiego. Nie zyja, bo sa ich nagrobki i potwierdzono ich smierc. Lecz jednak zyja, bo ktos ich wskrzesza - pewnie pozostali czlonkowie sekty. Ewentualnie moga byc na zmiane zywi lub martwi - ten sciskajacy sie tlumek nagle szybko znika, podobnie jak nagle pojawia sie lub znika Jericho. Raz jest, raz go nie ma.

Mi się wydaje, że Leanne mieszkała z rodzicami, dom się spalił, rodzice zginęli, a Leanne nie zginęła, ma moc odradzania tego, co martwe - może to jakas nagroda od Boga za bycie religijną? Była mała, przygarnęli ją "wujek i ciocia" i jak odkryli jej moc, to stworzyli wokół niej kult. Była fanką Dorothy i wysłała jej CV może nie wiedząc, że dziecko umarło. Choć wujek wspominał coś o tym, że Leanne ("oni" jako sekta?) pomagają tym, co się modlą, więc może umieją słyszec modlitwy, a Sean przyznał w ostatnim odcinku, że się modlił o to, żeby Jericho wrócił.
To jedyne, co mi się trochę nie podoba, to że na końcu nie wiadomo w sumie czemu dokładnie Leanne jednak nagle odeszła.

Taki scenariusz jest chyba właśnie najprawdopodobniejszy. Mi się wydaję, że na końcu Leanne odeszła, bo Dorothy zaczęła ją coraz bardziej "irytować"? Mogliśmy zauważyć przez te 3 ostatnie odcinki jak Leanne ją traktowała. Pod presją wujaszków postanowiła go od nich zabrać

"Mi się wydaję, że na końcu Leanne odeszła, bo Dorothy zaczęła ją coraz bardziej "irytować"?"
-> też mi się tak wydaje, zrobiła swoje, była z nimi ,pomagała ale jak się zaczęło wszystko wyjaśniać co do śmierci Jerycho postanowiła opuścić ten "bezbożny dom" jak to Wujaszek stwierdził

"Pod presją wujaszków postanowiła go od nich zabrać"
-> tylko zabrać w rozumieniu - uśmiercić, bo jak wiemy ona z nim nie przyjechała, ani nie wyjechała ;)

Ona nie odeszła, bo Dorothy zaczęła ją irytować, tylko w jej oczach to Dorothy zabiła swoje dziecko, dlatego nie mogła zostać. Widać wyraźnie, że nawet przestała jej ufać w kwestii dziecka (sytuacja w pokoju na chrzcie).

"...i jak odkryli jej moc, to stworzyli wokół niej kult."
-> Mogło tak być faktycznie, Wujaszek gdy usłyszał od Leanne, że ona jednak nie wraca powiedział do niej "co z tymi którzy liczą na Twoją pomoc?" czyli widać, że była jedyna

"Była fanką Dorothy i wysłała jej CV może nie wiedząc, że dziecko umarło."
-> Na pewno nie wiedziała, bo Dorothy przeglądała CV kandydatek jak jeszcze Jerycho żył, bo to do niego pierwotnie chcieli opiekunki... dopiero później jak on zginął postanowili nie zmieniać tej decyzji i zatrudnić ją do lalki

"Choć wujek wspominał coś o tym, że Leanne ("oni" jako sekta?) pomagają tym, co się modlą, więc może umieją słyszec modlitwy, a Sean przyznał w ostatnim odcinku, że się modlił o to, żeby Jericho wrócił."
-> kurde już nie kojarzę, że coś takiego mówił ale w sumie miało by to jakiś sens...

W ostatnim odcinku jak wujaszek gadał z Seanem w piwnicy to o tym powiedzieli. Sean przyznał, że modlił się o to, żeby Jericho wrócił, a wujaszek (i ciocia w sumie też wcześniej) mówił, że modlitwy zostają wysłuchane.

No, a jak się później okazało dom, do którego przybyła Leanne nie do końca przypadł do gustu wujostwu, które twierdziło, że jest to miejsce zamieszkane przez bezbożników. Kolejny powód, aby zmusić służkę do ewakuacji.

Swoją drogą mam wrażenie, że Leanne powoli zaczynała dostrzegać, że to Sean jest tym dobrym, a nie Dorothy, co tylko skłoniło ja do odejścia. Zresztą w pierwszych odcinkach pada z jej ust zdanie, że ona lepiej zajmuje się Jericho niż prawdziwa matka, więc już w tym momencie zapala się lampka ostrzegawcza, że coś jest nie tak.

Moim zdaniem to cała ta sekta i rodzina Leanne zginęła w pożarze, sama Leanne chciała się od nich odciąć i poszła do uwielbianej w dzieciństwie Dororthy. Jednak zdała sobie sprawę że sama Dorothy nie jest dobra osoba i może ponownie skrzywdzić dziecko, dlatego dała się przekonać do odejścia ciotce May. W ostatniej scenie widać jaka sie policjant cofa że nagle 30 osób się rozpływa w powietrzu....

Leanne tez zginela, jest jej nagrobek. Pewnie zostala wskrzeszona.