jestem niemal w koncowce 4 sezonu i juz tesknie za 5tym. Niezwykly serial. 3 sezony jakze odmienne od tego 4tego, ktory niemal wzrusza do lez. Jeden z nielicznych seriali, gdzie widzimy zmiany i ewolucje wielu bohaterow w obliczu roznych sytuacji zyciowych. Te relacje miedzy bohaterami jak Megy-Lip czy Ian-Micky czy nawet deepshit Frank vs dzieci sa po prostu niesamowite. Niby zyciowe sytuacje a jakze ... kosmiczne. aha, sezon 5 w 2015, prawdopodobnie na poczatku

Strasznie długo, jak mam wytrzymać do 2015? Chyba obejrzę jeszcze raz c:
Dziękuję, tak to prawda bohaterowie strasznie się zmienili. Myślę, że Mickey chyba najbardziej, ten 'brudas' z pierwszego sezonu, a teraz w czwartym to zupełnie inny człowiek. Uwielbiam jego związek z Ianem, może dlatego, że to oni są moimi ulubionymi postaciami w całym serialu ;) Frank jest genialny, ale czasami myślę, że jest niezniszczalny, w końcu tyle razy spał już na mrozie, pod koniec drugiego sezonu obudził się przysypany śniegiem i po prostu wstał i szedł dalej. Normalny człowiek by tego nie przeżył, ale to dobrze, że przetrwa najgorsze, ponieważ to także jedna z najlepszych postaci w serialu. Mam nadzieję, że w piątym sezonie serialu Ian wydobrzeje i razem z Mickyey'em będą razem.

Ja przez ostatnie 2 tygodnie za jednym zamachem obejrzalam 4 sezony i absolutnie zakochałam się w tym serialu. Najlepszy storyline to oczywiście Ian i Mickey,ale uwielbiam też Lipa,Sheilę i duet Kev&V. Zupełnie przypadkiem rzuciłam się na ten serial i nie spodziewałam się, że aż tak mnie powali. Dosłownie odliczam sekundy do premiery 5 sezonu. Jeśli Shameless dalej będzie się tak rozkręcało to chyba możemy liczyć na więcej sezonów,czego osobiście bardzo bym sobie życzyła

https://www.youtube.com/watch?v=xGrV65iOs0k

Uwierzycie, że między nimi jest dziesięć lat różnicy ?
Noel w ogóle nie wygląda na swój wiek.

Gdy się o tym dowiedziałam to mnie zatkało :-)
Noel wygląda niesamowicie i nigdy nie dałabym mu trzydziestu lat! Najwyżej 23 :-)

Ja jestem ciekawa jak potoczy się wątek Jimmiego/Steve'a,który pojawił się pod koniec ostatniego odcinka jako Jack...Mam nadzieję,że nie namiesza znów tak w życiu Fiony jak ostatni i że w końcu będzie z niego jakiś pożytek,bo o ile jak Steve złodziej samochodów był fajny,to już jak Jimmy wyszedł z niego niestety za przeproszeniem dupek.
Mickey i Ian to chyba obecnie najciekawsza historia...

Serial jest naprawdę fajny ale niestety sezon 4 trochę gorszy od poprzednich, i nie mam nic przeciwko homoseksualistą ale po obejrzeniu wszystkich sezonów zauważyłem że tam w co najmniej połowie rodzin jest jakiś gej i trochę przeginają z wciskaniem ich w prawie każdy wątek serialu.

Kinomaniak - bierz pod uwage zarys bohaterow jakos calosc. Tam jest tyle sprzecznosci, ktore dla zwyklych ludzi sa nie do przyjecia.

Ale ja to rozumiem i właśnie to jest duży plus tego serialu mam na myśli to że są tam ludzie z autentycznymi problemami,jednak takie akcentowanie wszędzie i w każdej sytuacji wątku gejowskiego jest chyba przesadą,np. sprawa lesbijek też jest zaakcentowana ale nie w aż
takiej formie. A co do 4 sezonu to według mnie jest słabszy głównie dlatego że Frank był w słabszej formie we wcześniejszych sezonach nie był wzorem do naśladowania ale dało się trochę lubić jego postać ze względu na jego filozofie życiową i te jego teorie i wywody na różne tematy.

Moim zdaniem 4 sezon to jeden z lepszych.

Obejrzałam 4 sezony w ciągu tygodnia. Strasznie się wciągnęłam. Muszę przyznać, ze jeśli chodzi o humor to zdecydowanie 1 sezon najlepszy. W 4 prawie tak jakby w ogóle nie było Franka. Jestem również bardzo ciekawa jak potoczy się wątek Ian'a i co z nim będzie.W końcu kiedy dobrze się układa między nim a MIckey to popada w depresje ;c Nie mogę się już doczekać 11 stycznia ;))