Właśnie obejrzałam dwa odcinki, co tu dużo mówić - dużo seksu.
Czy tak będzie przez cały serial? Bo szczerze to po obejrzeniu Skinsów, mam już trochę dość :P
Pytanie jest oczywiście kierowane, do tych którzy obejrzeli chociaż jeden sezon :)
Tak, seksu jest dużo, niemal w każdym odcinku. Dla przykładu czwarty sezon ma za sobą dopiero 4 odcinki, a w każdym z nich sceny seksu (lub dążenia do niego) występują po kilka razy. Nie pamiętam czy aż tak hardcorowo było w sezonach 1-3, ale pamiętam że było go sporo.
To z tego co widzę, to odniosłam dobre wrażenie :P
Tak poza tym, to wysoko oceniliście, warto oglądać ze względu na jakieś wartości? :)
Warto :) Serial śmieszy bardziej niż niejeden sitcom, a do tego porusza ciekawe problemy. No i jak trzeba, to potrafi też wzruszyć. Co prawda jest dość wulgarny, ale to tylko dodaje mu klimatu.
Potwierdzam słowa kolegi - serial cholernie wciąga. Też 3 sezony pochłonęłam w bardzo niedługim czasie. Koniecznie obejrzyj więcej! :)
Uroki kablówki. Mnie to osobiście nie przeszkadza, dopóki epatowanie nagością i wulgarnością nie stanowi głównej osi fabuły.
A serial oczywiście warto oglądać. Specjalnych wartości nie promuje, ale dzięki temu pozbawiony jest moralizatorskiego tonu. Twórcy za główny cel postawili sobie łamanie społecznych i obyczajowych zakazów, co w połączeniu z komediową otoczką skutkuje nieraz dość absurdalnymi sytuacjami. Postacie są przerysowane, ale da się je lubić, mimo że raczej ciężko się z nimi utożsamiać.
Tak więc oglądaj, chyba że ogromne stężenie patologii i niezliczonych dewiacji zacznie negatywnie odbijać się na twoim zdrowiu psychicznym :)
O ja, no rzeczywiście :O
Kiedy poprzednim razem to czytałam, jeszcze nie pamiętałam za bardzo kto jest kim, ale teraz mnie zaskoczyło :P
A ogólnie, co do serialu, to mieliście racje - mega wciągający :)
8 odcinek już na mną :D
Zupełnie zapomniałem żę tylko mi jednemu w całym wszechświecie nie przeszkadzają spoilery, mało tego, czasem specjalnie chce się czegoś dowiedzieć
jakie hejty xD no ale.... w gruncie rzeczy racja. Karen mała sz*ata.. Dobrze dobrali aktorkę - drobna, słodka z wyglądu, szczuplutka a tu takie rzeczy...
Taka prawda :P
Właśnie jak na razie to najbardziej podoba mi się jej postać - nie jest głupia, ale robi, co tylko chce, gdzie chce i z kim chce :D No ale widać, że w domu to ona nie ma łatwo...
To mnie już bardziej jej ojciec wnerwia, a Scheila jak to Scheila.
A co myślicie o Fionie i Stevenie? Albo raczej bym powiedziała Jimmim :)
Fiona jest irytująca to samo ta panienka (Jimm). Oglądając 4 sezon coraz bardziej skłaniam się żę to zwykła szmata