To zabawne że najnormalniejszy(jak na ten serial) związek jest pomiędzy parą gejów, a pozostałe prześcigają się w dziwnościach. Nie że związek Iana i Mickye'go jest usłany różami ale przy reszcie wypadają naprawdę normalnie, Fiona mogłaby się od nich uczyć ;)
No usłany różami na pewno nie jest :) Wiesz co, ja podziwiam Ich, że chcą walczyć o siebie dalej, że mimo tego co się dzieje, Oni dalej ciągną do siebie. Nie wiem czy w życiu jest to możliwe, taka miłość. Raczej nie :) Bo ja miałbym dość po jakimś czasie takiego życia.
Co do Fiony, to Ona nie myśli...nie wiem czym się kieruje, ale na pewno nie rozumem. Chociaż uwielbiam Ją :)
Ogólnie związki w tym serialu są skomplikowane :)