Dla tych którzy nie śledzili wcześniejszych informacji na forum, pierwsza połowa filmu mogła być
szokiem...
Wszystko wskazywało na to że Sherlock bardzo zbliży się do Molly, Najpierw ją całuje. Później
zaprasza do pomocy przy sprawach.. i jest dla niej miły.. a tu nagle okazuje się że Molly jest
zaręczona..:) Zrobili co niektórym smaczka na Sherlock/Molly.. Na całe szczęście ten kto czytał forum
i był na bierząco wiedział czego się spodziewać...
Ciesze się że byłam jedną z tych osób, bo nie wiem jak bym zareagowała gdybym o tym nie
wiedziała(Sherlock nie jest dla Molly..!).
a ja głupia olałam czytanie wiadomości na forum i stwierdziłam, że nie będę sobie spojlerować, więc najpierw obejrzę, a dopiero potem prześledzę forum. która to decyzja doprowadziła mnie do mini-wylewu właśnie w wyżej wymienionej scenie. dobrze, że wiem, że Sherlock nie jest dla Molly, bo naprawdę spadłabym z krzesła.
Ja bym chyba dostała depresji po pierwszysch scenach..
NIe wiem czemu, ale jakoś najbardziej w serialu nie chciałabym zobaczyć ich razem.
Nie życze Molly źle, naprawdę, ale niech się trzyma z dala od Sherlocka..
Ja mam podobne odczucia... I bardzo bym chciała, aby ostatecznie Molly była z Gregiem. Jakoś tak do siebie pasują ;)
Czyżbym zazdrość wyczuwała ;) Sherlock nie nadaje sie dla Molly, przecież on by tą biedną dziewczynke zniszczył. Poza tym on nie jest stworzony do bycia z kimś w związku, nie potrafiłby zrozumieć potrzeb drugiej osoby. Osobiście zwariowałabym z taką osobą ;)
Lepiej niech twórcy nie pakują go na siłę w żaden związek, to wkońcu Sherlock a nie opera mydlana ;)
Zazdrość? Hehe, nie, zdecydowanie nie..:D Poprostu książkowy wzór Sherlocka jest najlepszy..
Nie chcę żeby to zniszczyli...
Mnie dziwi jak można oczekiwać że Sherlock się z kimś zwiąże.
Jasne że buduje jakieś więzi ale jego relacje są czysto psychologiczne, on się nie nadaje do takiego typowego (fizycznego) związku.
Niby się zgadzam, ale Moffat mówił kiedyś, że Sherlock aseksualny nie jest, i że może kiedyś z kimś się zwiąże... Haha... Pytanie tylko, ile w tym trollingu ;)
Osobiście też bym nie chciała, by na siłę wpychali Sherlockowi tzw. love interest...
Co? Ja coś słyszałam, że ma się z nikim nie wiazac (a raczej nie miec dziewczyny...) Oni chyba sami sobie zaprzeczają;)
Jedyne, co kojarzę od Moffata i Gatissa na temat seksualności Sherlocka to tekst (nieco parafrazując obviously) "Sherlock nie jest aseksualny. Po prostu jest zbyt zajęty, żeby uprawiać seks" :D
Tego nigdy nie wiadomo T_T
Kto się spodziewał takiego potoczenia akcji w TEH, bo założę się, że nikt :D
Ja myślalam, że jestem przygotowana na wszystko, ale okazało się, że się pomyliłam;D
Najgorsze było wyobrażenie sobie odcinka w klimatach poprzednich dwóch sezonów i dostać całkowicie inny klimat :D
pierwsze wrażenie - totalny SZOK, szczególnie po pierwszej scenie z bungee jumping o.o
Ja mało zawału nie dostałam... zresztą nie tylko wtedy.... Masz rację, a czuję że 3 odcinek będzie zupełnie inny jak te 2 teraz.... Znowu będzie szok pewnie...
Ja po posłuchaniu sobie preview z sountrack list utwierdzam się w przekonaniu, że odcinek będzie cudownie prażający... wolę o tym nie myśleć D:
Oj tak, polecam zdecydowanie :D ja sama słucham parę razy dziennie :D
Do znalezienia na youtubie jest jakby co C:
JA NA PEWNO BYM BYŁA PIERWSZA DO KATOWANIA MOFTISSA ZA TAKIE COŚ.
Byłby jeden wyjątek dla mnie ALE.
To nieistotne :D
Ja nie jestem sobie tego w stanie wyobrazic.... Nie Sherlock... Chociaż.... może ja mam tylko takie wrażenie ale w Studium w Różu, kiedy Sherlock w knajpie wyjaśnia Johnowi, że nie ma dziewczyny, faceta i interesuje go tylko praca, gapi sie na niego jakby chciał go zjesc... Zawsze mi się chce śmiac na tej scenie przez to;D
To co mnie najbardziej rozbawiało w tej scenie.
Jeśli najlepiej obserwujący facet na świecie uważa, że z nim flirtujesz to... :D
Nie mam pojęcia ale ja serio wtedy myślałam, że Sherlock coś do niego ma... Tak na niego patrzył... Nie wiem co to miało znaczyc...
Na pewno się bał, to jest pewne:) Od razu walną ten tekst: Musisz wiedziec, że poślubiłem swoją pracę;) A najśmieszniejsze, że jego wzrok mówił co innego - myślałam że oswiadczy, że się w Johnie zakochał:D
Sorki to było jednak tym Pilocie, w Studium wyglądłąo to troche inaczej:) pomieszało mi się;) Wtedy jak siedzą w tej knajpie u znajomego Sherlocka i czekaja na tą podejrzaną taksówkę i John sie pyta Shelrocka o dziewczyne i chłopaka i on mu mówi że poslubił swoją pracę czy jakoś tak;) Może miałam dziwne odczucia, ale nic nie poradze;)
Tak.. w pilocie te miny Sherlocka są bardziej wymowne:)
Pytanko.. zacina Ci się teraz filmweb?
Bo wydaje mi się że znowu jest jakieś przeciążenie..
Mi też się przycina =/
Ach, osławiony pilot... najbardziej gejowska rzecz, jaką widziałam kiedykolwiek w kinematografii :D
Ulubiona scena - John wpatrzony w Sherlocka stojącego na dachu. I ta muzyka jeszcze... :D
"najbardziej gejowska rzecz, jaką widziałam kiedykolwiek w kinematografii :D" - Tak, tak!! Umierałam na nim:D I ta scena w knajpie, zupełnie inna:D:D To było piękne;)
Tak, scena w knajpie :D :D i świeczuszka ładniejsza :D
Poza tym scena z Sherlockiem udającym pijanego - best.
No i gejowskie spojrzenia na końcu... Nie dziwię się, że go nie puścili do telewizji :,D
hi hi Uwielbiam całą scenę w knajpie i potem pijanego Sherlocka;D I to jak gapi się na Johna;D No pewnie nie było jak, juz sobie wyobrażam reakcję ludzi;)
AAAAAAAAAA hahaha :D pewnie by tak było:D:D By się bali oglądac dalej... A to przecież tylko Sherlock i John;D
Mi chodzi nie o słowa ale o wzrok i minę Sherlocka wtedy - tu i tu się różni:)
W ogóle... Sherlock w pilocie jest... ja wiem, bardziej zmysłowy? Flirciarski? Nawet to mrugnięcie, jakie wysyła Johnowi przy ich pierwszym spotkaniu jest takie bardziej łobuzerskie.
W Studium jest już bardziej zdystansowany.
Jak już koleżanka wyżej napisała: "osławiony pilot... najbardziej gejowska rzecz, jaką widziałam kiedykolwiek w kinematografii" :) Tak, jest inny i tu i tu, ale oba odcinki są dobre na swój sposób;)
Wygląda na jakieś 10 lat młodszego tak w ogóle, a minął rok między kręceniem pilota a pierwszego odcinka :D
Tak, postanowili pozmieniać trochę w charakterach i wyglądzie bohaterów, bo coś im nie stykało do końca czy coś w ten deseń :)