PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=528992}

Sherlock

8,6 222 997
ocen
8,6 10 1 222997
8,0 21
ocen krytyków
Sherlock
powrót do forum serialu Sherlock
ja1992

No jak to jak?
Wszystko ukartowali gejuchy Sherlock i Moriarty i zrzucili kukłę:)
A na serio to sam nie ogarnąłem do końca, Johnowi nie wyjaśnił a wersja opowiedziana świrowi?

ocenił(a) serial na 10
Grajcz

Mi się wydaje że nigdy się nie dowiemy jak... Gatiss i Moffat mają za wielką radochę trollując fanów

ocenił(a) serial na 7
czarna_mamba_9

ha.pewnie beda to ciagnac przez nastepne dwa odcinki a na koncu powiedza ' jedna z wersjibyla prawdziwa ale nie powiemy wam ktora' x.x

ocenił(a) serial na 10
Dochuu

A mi się wydaje, że już nie będą do tego wracać, bo ileż można.

LadyDomi

Fani by ich zabili...

ocenił(a) serial na 10
ja1992

A czy im o to nie chodzi przez te wszystkie odcinki? ;) Może się mylę, ale skoro już John przebaczył Sherlockowi to chyba nie będzie tego ciągnął, nie? Zostawią fanom pole do popisu i wyobraźni.

ocenił(a) serial na 10
LadyDomi

Toż to by było okrutne! Ale tak pewnie będzie znając Gatissa i Moffata ...

ocenił(a) serial na 7
czarna_mamba_9

W tym momencie ich nienawidzę. ;O

ocenił(a) serial na 10
Merkura

Ja też! Fani ich kiedyś zabiją!

ocenił(a) serial na 7
czarna_mamba_9

Na ich miejscu postarałabym się o jakąś ochronę albo coś.

ocenił(a) serial na 10
Merkura

I to porządną;D Bo nasz fandom jest najbardziej szalony ze wszystkich;D Dobraliśmy się z Gatissem i Moffatem:D

ocenił(a) serial na 8
Grajcz

ten fragment jest genialny : http://thislovestoogoodtolast.tumblr.com/post/71949572951/hiddles-pattz

ja1992

RF napisany został przez Thompsona, więc pewnie Moffat z Gatissem jemu zlecili wyjaśnienie :-) Czyli czekamy do następnego odcinka...

ACCb

Mam nadzieje..
Jak nie to niech patrzą za siebie..

ocenił(a) serial na 10
ACCb

Może dowiemy się podczas wieczoru kawalerskiego Johna? xD Może wtedy Sherlock będzie bardziej skłonny do zwierzeń... :D ;)

ocenił(a) serial na 10
ja1992

ja bym się nie zdziwiła jakby do końca tego nie wyjaśnili. To by było coś, czego chyba nikt się nie spodziewał, a o to im chyba w dużej mierze chodziło.

ocenił(a) serial na 10
ja1992

Myślę, że zasugerowali w odcinku, że wszystkie 3 wyjaśnienia nie są prawdziwe. Wiemy, że Microft i Molly wiedzieli o wszystkim, więc w jakiś sposób mogli pomóc. Najsensowniejsze było wyjaśnienie z dmuchanym materacem, ale jak pokazali tą scene, że oni uciekali z jednej strony, a John biegł z drugiej, to myślałam, że oglądam Benny Hilla (i przypomniała mi się ta muzyczka)
A w tym wyjaśnieniu ze skokiem na bungge, to chyba wpadli na to oglądając film "Now you see me"
Swoją drogą jaka jazda. Andrew Scott przyszedł na plan po raz ostatni, tylko żeby zagrać dwuminutową scenkę, w której całuje się z Benedictem. Będzie miał fajne wspomnienia z planu ;)
(już widzę jak wpisuje w swoje cv "Pocałunek z Benedictem Cumberbatchem")

ocenił(a) serial na 10
Tigletpilesar

haha też sądzę że nie są prawdziwe;D To uciekanie było przekoniczne;D Andrew Scott jest super, fajnie się pożegnał - Będziemy tęsknic;) A wszystkie dziewczyny chyba zazdroszczą teraz aktorce grającej Molly:D

ocenił(a) serial na 10
czarna_mamba_9

I to jak bardzo! ;-)

ocenił(a) serial na 10
lkulka

Ludzie to mają szczęście w życiu ;) eh....

ocenił(a) serial na 1
czarna_mamba_9

cieszę się, że w ostatniej scenie, jaką widzimy z Moriarty'm, ten się uśmiecha :)

ocenił(a) serial na 10
HungerGamer

No;) Jejku, to było słodkie;D

ocenił(a) serial na 9
czarna_mamba_9

Oj tak ;)aż mi dech zaparło w tamtej chwili, a ten jej nowy facet ..haha
Co do wyjaśnienia jego śmierci, pewnie nigdy się tego nie dowiemy. Nie mogą nam wszystkiego na tacy podawać. No chyba, że się nad nami zlitują! Jeśli nam tego nie wyjaśnią to mi na myśl przychodzi tylko jedno"I'll find you, and I'll burn you" :D

ocenił(a) serial na 10
mandyS

Nie sądze, żeby Gatiss i Moffat się zlitowali - to trolle pierwszej klasy :D Ale się okaże wszystko, poczekamy zobaczymy:) Najwyżej porwiemy ich i zmusimy do zdradzenia tego, jak Sherlock przeżył;) Ja o tym pocałunku z Molly wolę nie myślec bo mi gorąco :P

ocenił(a) serial na 9
Tigletpilesar

http://www.zimbio.com/photos/Andrew+Scott/Sherlock+Films+in+London/2d3XOZDhJIt - w takim przypadku zastanawiają mnie te zdjęcia. Może chcieli zmylić fanów (albo dać im fałszywą nadzieję)? A może jednak dowiemy się prawdy!

Gleek99

While several false versions of the solution to Sherlock's fall were filmed for inclusion in the episode, Gatiss also confirmed that he and his fellow actors had come up with additional fake scenes in order to throw off speculation.

"We shot a completely fake scene where I collaborate with Andrew," he said, referring to a much-discussed moment during filming where his character Mycroft appeared to shake hands with Andrew Scott's villain Moriarty.

Read more: http://www.digitalspy.co.uk/tv/s129/sherlock/news/a540580/sherlocks-mark-gatiss- series-3-surprise-cameos-felt-right.html#ixzz2pEid6ySX

ocenił(a) serial na 9
ACCb

Oh... Bummer.
Dzięki za wyjaśnienie :)

ocenił(a) serial na 10
ja1992

Ja mysle, ze najbardziej prawdopodobna jest ta wersja opowiedziana Andersonowi, nie jest to jednak w 100% jasno powiedziane tylko po to zeby fanow zdenerwować :) chociaz ja akurat na to wyjasnienie tak bardzo nie czekalam, batdziej na reakcje Johna :) jak nie wyjasnia to trudno
Ja tak jak John wolałam wiedziec dlaczego, a nie jak :)

ocenił(a) serial na 9
ja1992

Jeżeli nie podadzą nam prawdy to by znaczyło że po prostu oszukali widzów, skoro tak się przechwalali że wyjaśnienie jest bardzo proste to ktoś by w końcu na nie wpadł , a teraz wychodziło by na to że oni sami tego nie wiedzą, i najlepszy odcinek Sherlocka to ściema

michalBialystok

Dokładnie... W ogóle, nie chcę przesądzać, muszę jeszcze raz obejrzeć, ale wkurzył mnie ten odcinek. Pierwsza sekwencja jest ok, ale już drugi raz robić sobie jaja z widza, i w tak odrażający sposób (nie jestem piszczącą fanką Benedykta, która mając lat 15 spędza całe dnie na tumblr)... Naprawdę, serial przyzwyczaił mnie do pewnego poziomu, stanowił inteligentną rozrywkę. Łechtanie tumblrowych dzieciaczków całującymi się Sherlockiem i Moriarty'm to jak dla mnie podlizywanie się tylko i wyłącznie danej grupie odbiorców, do której ja nie należę.

Tak. Nie uważam, że to "było słodkie".

TomKruz

Druga rzecz to charakter samego Sherlocka. W poprzednich seriach był nieludzki, i każdy jakikolwiek przejaw pierwiastka ludzkiego był po prostu szokiem. Tutaj tylko chodzi, śmieje się i całuje kogo popadnie (znowu ten nieszczęsny buziak dla Molly)... Rodzice Sherlocka- przecież to gwałt na kanonie! W żadnym z opowiadań nie było o nich ani jednej wzmianki! Ba, w całym serialu nikt o nich nawet nie wspomniał, i nagle od tak siedzą sobie i piją kawkę. Słabe. W takim razie Moriarty także im powinien grozić w "The Reichenbach Fall".

ocenił(a) serial na 10
TomKruz

"w całym serialu nikt o nich nawet nie wspomniał"
Hmmm, a odcinek 1, rozmowa między Sherlockiem i Mycroftem? Na samym końcu epa. Radzę sobie przypomnieć.
W canonie może ich nie było, ale tak samo jak masy innych rzeczy. Np. taka Molly. Nie mówiąc już o tym, że ten odcinek w ogole miał niewiele wspólnego z Pustym Domem. Ale zauważmy, że to nie ekranizacja książek, a interpretacja i to chyba oczywiste, że Gatiss i Moffat dodają nowe rzeczy od siebie.
"W takim razie Moriarty także im powinien grozić w "The Reichenbach Fall""
Mycroftowi nie groził, więc czemu miałby nim? Pewnie mieli zapewnioną ochronę.
Charakter Sherlocka rozumiem, w końcu dwa lata na wygnaniu może człowieka zmienić. Szczególnie, że stracił wszystko co miał i teraz dopiero to docenił.

Co do 'pocałunku' Sherlocka z Jimem to po części się zgodzę, za dużo było w tym epie zaspakajania fandomu. Ale z drugiej strony - dobry sposób na powiedzenie 'wybierzcie sobie wersje, którą chcecie, my nic nie powiemy bo będziecie szukać dziury w całym'.

Mi osobiście odcinek strasznie się podobał, ale i tak mam nadzieję, że w 2 i 3 akcja będzie lecieć tak jak w starych sezonach, bez tych fandomowych smaczków. W końcu to my chcemy mieć nowy materiał na żarty/memy/i tak dalej. A skąd mamy to brać, skoro dostajemy nasze własne twory?

ocenił(a) serial na 9
Dusio

Dokładnie, ten serial bazuje na książce ale nikt nie mówił, że wszystko będzie identycznie jak w niej. Nawet i lepiej że pojawiają się nowe osoby i nowe wątki nie występujące w kanonie, tworzą coś od siebie co zaskakuje widzów. Co do wyjaśnienia upadku, to pamiętaj że nie dogodzisz wszystkim :) Moffat i Gatiss też o tym wiedzą dlatego zostawili nam to niedopowiedzone, żebyśmy sami dalej wyszukiwali w jaki sposób to zrobił albo wybrali którąś wersje którą przedstawili. Tumblrowy fandom najczęściej łączył Sherlocka z Molly lub Moriartym, być może dlatego stworzyli scenę z pocałunkiem na dachu (choć też nam tego do końca nie pokazali), osobiście mnie to ani nie zażenowało ani nie mam z tym problemów. Jak dla mnie mogą nie wyjaśniać w jaki sposób przeżył, niech zostawią nutkę tajemniczości ;) choć 3 możliwość była by najbardziej prawdopodobna, możliwe że każda wersja zawierała trochę prawdy.
Co do zachowania Sherlocka może i racja, że zachowywał się zbyt ludzko biorąc pod uwagę fakt, że przez dwa lata nie miał przy sobie Johna który nakłaniał go do bardziej ludzkiego zachowania.
Obejrzałam sobie jeszcze raz na spokojnie, bo wiadomo wczoraj wieczorem emocje dały górę i mogłam być nie obiektywna. Jednak odcinek podobał mi się tak jak za pierwszym razem wywołał u mnie całą gamme emocji, od śmiechu aż po złość i nic bym w nim nie zmieniała ..chociaż dla mnie niepotrzebne było ujęcie środkowego palca Johna, domyślam się że to było nawiązanie do zachowania się Martina na planie ale po co to dołączyli do odcinka to nie wiem. Odcinek był takim puszczeniem oczka do fanów, nie był to typowy detektywistyczny odcinek, nie znajdziemy tu zbyt dużo zagadek. Było dużo aluzji i nawiązań do różnego rodzaju opowieści, fanfictów fanów, a nawet w jednej ze scen w tle pojawili się prawdziwi fani.

Jestem pewna, że w następnym odcinku powrócą już na stare tory ;) a to był tylko taki prezent dla nas, dla tych którzy cierpliwie czekali dwa lata.

ocenił(a) serial na 10
TomKruz

A ja się nie zgodzę z tym, że w poprzednich seriach Sherlock był "nieludzki". On wbrew pozorom nigdy nie był maszyną pozbawioną ludzkich uczuć, za jaką go wszyscy uważali. To nie tak, że Sherlock stronił od ludzi - to oni go odrzucali, oni uważali go za dziwaka, oni nie akceptowali tego, kim jest. Sherlock nigdy nie mógł się wpasować, choć nie wydaje mi się, by tego nie chciał - w "Niewidomym Bankierze" jest scena, w której Sherlock odwiedza "starego znajomego", Sebastiana. Zwróć uwagę na zachowanie Sherlocka - na to, jak wypowiada słowa "This is my friend" przedstawiając Johna. A potem, kiedy Sebastian wprost mówi Johnowi, że na studiach z kolegami uważali Sherlocka za dziwaka, że nienawidzili tej jego "sztuczki" - po minie Sherlocka widać, że drań wciąż potrafi go ranić takimi słowami. NADAL (po tych ośmiu latach) nie jest mu wcale wszystko jedno.

Myślę, że on chciał należeć do jakiejś grupy, ale to nigdy nie wychodziło bo nigdy go nie akceptowano - więc to dlatego Sherlock zachowuje się tak, a nie inaczej. Dlatego nawiązuje z Johnem taką silną więź - bo John okazuje się jedną z niewielu osób, która nie tyle toleruje dedukowanie, popisywanie się czy inne dziwactwa Sherlocka, a wręcz go za to podziwia. W fandomie wiele się mówi, że Sherlock uratował Johna; że gdyby się nie poznali, John nie dałby rady żyć, funkcjonować w społeczeństwie po powrocie z Afganistanu. Rzadziej zauważa się, że to działało w obie strony - obecność Johna, przyjaźń z nim otworzyła Sherlocka, pozwoliła mu na pokazywanie właśnie tego ludzkiego oblicza. W pierwszej serii to rzeczywiście nie jest takie widoczne (ja osobiście wierze, że Sherlock w pełni otworzył się na Johna dopiero po wydarzeniach z "Wielkiej Gry", kiedy Watson rzucił się na Moriarty'ego gotowy oddać życie i zapewnić Sherlockowi ucieczkę). W drugiej serii ralcja Sherlock/John jednoznacznie pokazuje, że Sherlock potrafi być porażająco ludzki.

A serdeczna relacja z panią Hudson? Sherlock potrafił ją przytulić, pocałować w policzek, a w "Skandalu w Belgravii" zrzuca z ognia tamtego Amerykanina, który odważył się jej zagrozić - i ją uderzyć.

Z dwóch braci to Mycroft wydawał mi się bardziej wyobcowany - tak, jeszcze przed trzecim sezonem. Mycroft lepiej potrafił interaktować z ludźmi, to prawda, ale zawsze zachowywał widoczny dystans, nigdy nie objawiał uczuć - jego uśmiechy zawsze wydają się zimne, nienaturalne. To on mówi "Caring isn't an advantage". Nie warto się przejmować, przejmowanie się innymi to strata czasu, w niczym nie pomaga, niczemu nie służy.

A zachowanie Sherlocka pod koniec "Upadku z Reichenbach", kiedy w kostnicy John mówi mu, że pani Hudson jest w szpitalu? Twórcy mówili, że w tym właśnie odcinku Sherlock robi coś niekanonicznego, że robi to z jakiegoś powodu. I kiedy roztrzęsiony Watson wygarnia mu, że jest "jak maszyna", że powinni jechać, zobaczyć co się stało, Sherlock siedzi jakby niewzruszony otrzymaną informacją. John wybiega, bo John nie wie, że informacja jest fałszywa, i że Sherlockowi chodziło o pozbycie się go, aby mógł doprowadzić do konfrontacji z Moriartym. Nie uwierzę, że Sherlock mógłby się nie przejmować losem pani Hudson (ani Johna, ani Molly, ani Grega).

ocenił(a) serial na 8
Sirillable

a ktoś mógłby mi wyjaśnić, po co on w ogóle ukartował i ukrywał swoją śmierć przed Johnem? bo to tłumaczenie że bał się że mógłby się wygadać jest kompletnie bezsensowne :/

ocenił(a) serial na 10
ewawiaz

Owszem, takie wyjaśnienie wydaje się bezsensowne ;)
Mam hipotezę... Gdyby John wiedział, że Sherlock żyje, jak by zareagował usłyszawszy, że ten podróżuje po świecie samotnie próbując rozpracować sieć Moriarty'ego? Że chronicznie naraża życie? Czy John umiałby bezczynnie siedzieć i czekać? John to człowiek czynu - nie sądzę, by mógł po prostu siedzieć z założonymi rękami w takiej sytuacji. Jak nic próbowałby się skontaktować jakoś z Sherlockiem, dołączyć do niego. Mógłby w konsekwencji zrobić coś głupiego, coś, co zaalarmowałoby organizację Moriarty'ego. W końcu Mycroft przez cały czas "miał oko" na Johna - co jeśli ludzie Moriarty'ego także? Jakieś ryzyko istniało. Gdyby John był pod obserwacją i dowiedział się prawdy, jego zachowanie mogłoby wszystko zdradzić. I pewnie dla zasady wraz z Lestradem i panią Hudson dostałby kulkę.

Sirillable

Genialna teoria i chyba prawdziwa..:D

ocenił(a) serial na 10
ja1992

Obawiam się, że tego się nie dowiemy ;)

Sirillable

Jak zwykle zostanie to w strefie przypuszczeń..:D

ocenił(a) serial na 10
ja1992

Podobnie jak sama "śmierć" Sherlocka ;) Bo nie mogę do końca uwierzyć, że prawdę wyjawił Andersonowi, a na pytanie Johna ostatecznie rzucił enigmatycznym 'You know my methods John. I'm known to be indestructible'.
Bo chociaż trzecia opcja wydaje się najbardziej prawdopodobna, wciąż ma wiele dziur ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones