Co jeśli Mary na coś choruje, a nie jest w ciąży? Tj.: ma objawy zbliżone do ciąży, ale jest to zupełnie
coś innego? Wiem, trochę naciągane... I pewnie już taka teoria była :)
Jakieś inne teorie? Pomysły jak by poradził sobie Sherlock jako opiekunka? ;)
Mam jeszcze teorię, że to nie jest dziecko Watsona. To chyba byłoby najlepsze rozwiązanie. Bo jak Mary umrze razem z dzieckiem to zbyt brutalne, John samotnym ojcem to głupie, a John i Mary jako szczęśliwa rodzinka to "Sherlock" przekształcony w "M jak miłość"
Ha ha ha! Padłam.... A potem, po porodzie Mary bierze dziecko w ręce i mówi do Sherlocka:
M: zobacz, ma twoje oczy...
W (podejrzliwie): Rzeczywiście.
M: I twoje włosy.
S: jakoś nie zauważyłem.
M: I identyczny nos.
W: Sherlock, zabiję cię!
Kocham fandom! <3
Nie wiem z kim. Zdaję sobie sprawe, że ta teoria jest głupia, ale po prostu teraz każde rozwiązanie jest złe. Mogli sobie naprawdę darować tę ciążę
Chcieli trochę nadgonić kanoniczność;-) ACD wymyslił,ze John ma dziecko(tylko nie pamiętam czy z 1 czy 2 żoną).
Naprawdę było jakieś dziecko? Ja przeczytałam wszystkie opowiadania i sobie nie przypominam. W którym to było?
Nie przypominam sobie żadnego dziecka. Pierwsza żona - Mary - zmarła dość szybko po ślubie i Watson wprowadził się znowu do Sherlocka. Kolejne 2 żony były ledwo wspomniane, nawet nie znamy ich imion. Tootie_2 gdzie było coś o jakimś dziecku?
John nie miał czasu płodzić dzieci bo cały czas biegał z Sherlockiem, a jak nawet Holmes "zginął" i John mógłby mieć na to czas to ACD pozbył się małżonki doktora. W wersji BBC jest o tyle "trudno" ponieważ John wziął ślub po powrocie Sherlocka, a nie przed jak to było w kanonie książkowym...
no rzeczywiście nie było żadnego dziecka u ACD ;-( przepraszam za zamieszanie. Ale jeśli tak, to jest jeszcze dziwniej- chyba tych swoich trzech żon nie lubił albo był bezpłodny bo w tamtych czasach antykoncepcja raczej nie była niezawodna...
A co za problem kogoś wymyślić?
Może Mary nie jest tak cudowna jak się zdaje, zrobiła skok w bok i będzie pretekst do rozstanie bo przecież wiadomo że szczęśliwa rodzinka nie może zostać.
Teoria trochę głupia ale jakoś wybrnąć z tego muszą, ewentualna śmierć Mary - ujdzie ale po co wprowadzali temat ciąży jeśli i tak ma umrzeć?
jak po 3 odcinku w sprawie Mary i dziecka będzie happy end to się delikatnie mówiąc rozczaruję...
To byłoby idiotyczne. John jako ojciec, a Sherlock dobry wujek? Jeżeli Mary urodzi szczęśliwie to już niech lepiej zakończą ten serial.
Pociesza mnie fakt, że w książce charles Augustus Milverton posiadał kompromitujące informacje o różnych osobach, może ma coś na Mary? Zastanawia mnie tylko, dlaczego jak Sherlock wydedukował, że ona jest kłamcą to nic z tym nie robi, wrecz przeciwnie, wydaje sie, że ja lubi?
mam nadzieję, że odpowiedź na te pytanie poznamy w 3 odcinku.
również nie widzę tego, by wszystko w rodzinie Johna zakończyło się szczęśliwie. nie pasuje mi ani opcja, że zarówno Mary jak i dziecko przeżyją, ani opcja, że przeżyje tylko dziecko; tak jak piszesz => samotny ojciec J. + wujek S. beznadzieja. generalnie póki co nie panikuję, ani się nie nastawiam, myślę, że twórcy przyzwyczaili nas już do wysokiego poziomu serialu i nie zawiedziemy się ostatnim odcinkiem. z tym, że jeśli potoczy się tak, jak mam nadzieję, to już mi przykro na myśl o Johnie...
Dlatego wolałabym, żeby Mary okazała się zdrajczynią, bo jak umrze ona i dziecko to John sie przeciez zalamie i nic juz nie bedzie takie samo. Czyli najlepiej by było gdyby umarła po tym jak sie okaze ze go oszukała, albo żeby to nie było jej dziecko i zeby sie rozstali.
Pociesza mnie fakt, że pare razy w serialu padło, że ludzie zmieniają się poślubie, może to prorocze słowa.
Swoją drogą zastanawia mnie jak dziwnie musi czuć się Amanda, najpierw grając scenę ślubu, a potem bycie w ciąży, biorąc pod uwagę, że Martin jest jej prawdziwym partnerem.
pewnie nie jest zachwycona tym, że do dzisiaj jej się nie oświadczył :P no chyba, że to ich wspólna decyzja. w sumie mają 2 dzieci i wydają się być szczęśliwi :-)
i zgadzam się co do 1 akapitu. jestem mega ciekawa jak to rozwiązali.
Myślałam, że dzieci nie mają wtedy juz zupełnie dziwnie byłoby grac ciąże :)
A co do ślubu to prawda, wydają się nawet szczęśliwsi niż większość małżeństw, ale chyba każda kobieta gdzieś w głębi duszy myśli o takich rzeczach jak biała suknia, przyjęcie, kwiaty itp, itd
Mam nadzieję, że w tym sezonie chociaż mniej więcej wyjaśni się sytuacja z Mary..
Tak, mają 2 dzieci :-) http://nowmagazine.media.ipcdigital.co.uk/11140/00000decf/9175_orh400w300/Martin -Freeman-Amanda-Abbington.jpg
I na jej miejscu też wolałabym, by Martin mi się oświadczył (uwielbiam go :P)
Jak tego nie zrobią (nie wyjaśnią) to ich zabiję! Chyba, że 4 sezon będzie jeszcze w tym roku, ale nie ma co się łudzić :P
"dlaczego jak Sherlock wydedukował, że ona jest kłamcą to nic z tym nie robi, wrecz przeciwnie, wydaje sie, że ja lubi?"
Może chodziło o to, że kłamała na temat tego, że podobają jej się wąsy Johna? ;) Sherlock nie spodziewa się, że może ukrywać coś jeszcze, albo uznał, że to nieistotnie, bo "everybody lies ".
Myślę, że czeka na odpowiedni moment żeby ją zdemaskować. Albo uważa, że jej kłamstwa nie są ważne dopóki nie krzywdzą Jawna. :)
Z tym czekaniem na odpowiedni moment to wątpię, bo raz, że wydaje się ją szczerze lubić, a dwa myślę, że nie pozwoliłby Johnowi się z nią ożenić gdyby miał bardzo SOLIDNE podstawy ku temu, by temu zapobiec. Z tym, że cały czas nie pasuje mi to "liar"...
Dokładnie. Sherlock autentycznie lubi Mary, gdyby miał do niej jakiekolwiek zastrzeżenia nie dopuściłby do ślubu. Kłamała, żeby John poczuł się lepiej, może chodziło tylko o to.
A takie pytanie niezwiązane z tematem;
O co chodzi z tym nazywaniem Johna Jawn? xD Ma to jakiś głębszy sens?
"Dlaczego fani nieustannie mówią na Johna – Jawn? Cóż, nawet ja nie wiem, skąd to się wzięło. Istnieją dwie teorie. Pierwsza mówi, że gdy Benedict Cumberbatch wypowiada jego imię, brzmi ono bardziej jak "Jawn", natomiast druga twierdzi, że to artystka Geothebio zapoczątkowała ten trend w swoich komiksach. Nie jest to jednak ważne, gdyż fandom uważa używanie tego terminu za niezwykle słodkie. A jeśli zastanawiacie się, dlaczego John kocha dżem, to odpowiedź znajdziecie w komiksie "The Case of Two Watsons". Kolejnym problemem, jaki zaprzątał głowy wszystkich wielbicieli "Sherlocka", był fakt, iż na Baker Street nigdy nie ma mleka. Szybko jednak uporali się z tym problemem i stworzyli ogromną liczbę fanowskich teorii na ten temat. Najpopularniejsze mówią, że mleko notorycznie wyrzuca im pani Hudson, że Sherlock prawdopodobnie wykorzystuje je do prowadzenia eksperymentów oraz jest to również główna wymówka osób piszących fanfictiony, by uzasadnić kłótnie pomiędzy bohaterami."
Kawałek artykułu z Hatak.
John mógłby opiekować się dzieckiem razem z Sherlockiem. Ale lepiej żeby to nie było dziecko Watsona.
Chyba jestem jedyną osobą, która uwielbia Mary. Ona jest fantastyczna! Kocham jej sceny z Sherlockiem! Wiem, że Doyle ją uśmiercił, ale nie chce, żeby ją zabijali w serialu, przynajmniej nie za szybko. Nie sądzę, że rodzina Watsona musi jakoś bardzo wpływać na fabułę. Jak wrócą do dotychczasowego schematu - 90% rozwiązywania zagadek 10% innych rzeczy - to Mary i dziecko mogą się nawet nie pokazywać w odcinku.
Jeżeli ją zabiją to dopiero będzie drama i M jak Miłość, bo Watson będzie miał depresję przez cały kolejny sezon.
Mary jest może świetna, ale jest niepotrzebna. Zbędna. Jest piątym kołem u wozu. To mi zabija klimat Sherlocka, mam nadzieję, że Mofftiss szybko zakończą jej historię, najlepiej całkowicie, tak jak w książce (jednak Doyle nie przykładał, aż takiej wagi do uczuć, wiec było łatwiej :/)
zgadzam się :-) jest w porządku, ale jest jednocześnie niepotrzebna. a dziecko to już w ogóle słaby pomysł... /pomimo tego, że przedostatnia scena i rozmowa o ciąży była urocza/
Nie jesteś jedyną osobą :) Ja też ją uwielbiam i dlatego obawiam się najgorszego. Ta scena: my http://31.media.tumblr.com/fed4c55968c88127d20323e788e8135b/tumblr_myyah4n43x1rf h5aho1_500.gif , ujęcie Mary. Myślicie, że bez powodu dodali jej te rogi? Co jak co, ale w tym serialu każdy szczegół się liczy.
"Ta scena: my http://31.media.tumblr.com/fed4c55968c88127d20323e788e8135b/... , ujęcie Mary. Myślicie, że bez powodu dodali jej te rogi? Co jak co, ale w tym serialu każdy szczegół się liczy. "
Pomyślałam dokładnie to samo jak obejrzałam odcinek! To nawet nie jest dyskretne ujęcie, to się po prostu aż rzuca w oczy:P
Nic nie mowię, ale może to foreshadowing? http://24.media.tumblr.com/79b92c6debd62a4891bd2cf20c867162/tumblr_myy6sjse841qk w4cwo2_500.gif
Okaże się, że Mary udaje, że jest w ciąży. Ktoś zastrzeli chłopaka Molly myśląc, że to Sherlock. Greg strzeli do Sherlocka myśląc, że to Tom. Anderson uratuje Sherlocka oddając za niego życie. Końcowe ujęcie będzie przedstawiać twarz Johna, który nie rozumie co się dzieje. Napisy końcowe.
...a w mieszkaniu na Baker Street na trupie Mrs Hudson będzie siedzieć trójka trolli- Moffat, Gatiss oraz Thompson i będą ryczeć ze śmiechu patrząc na zdezorientowanych fanów obracających się na rożnie nad ogniem.
też mam teorię: Co jeśli Magnussen wciągnie Sherlocka w taką grę której stawką będzie życie tych, których kocha. To znaczy, że np Sherlock będzie musiał wybrać kto przeżyje. Mary lub Watson. Jak wybierze Mary to straci swojego największego przyjaciela i człowieka dla którego sam w ogień by wskoczył i bez którego nie mógłby żyć już normalnie (o ile wgl). Jeżeli wybierze Watsona to relacje między nimi zmienią się o 180 stopni, Mary to ukochana żona Watsona, nosząca jego dziecię, kolejna trauma dla Watsona mogłaby mieć okropne skutki i na pewno obwiniałby Sher za wszystko..... Muszę przyznać że sama popadłam w to całe Sherlock-szaleństwo XDDD nie mogę miejsca sobie znaleźć i nie wiem co robić. Cały tydzień czekania. Jedno jest pewne, w tym 3 odcinku zrobią taką rozpierduchę, że przez najbliższy rok się nie pozbieramy do kupy, to ekscytujące i przerażające jednocześnie.
Ta teoria jest genialna i strasza:D Serce by mi wysiadło;) Wogóle jak wszystkie te teorie czytam to zaczynam się okropnie stresowac;D Najchętniej zasnęłabym i obudziła się w niedzielę;)
Ja tak samo mam z tym szaleństwem :D Boje się 3 odcinka, boję się, że tego nie przeżyjemy, a jednocześnie nie moge się doczekac;D
Trochę jak w "The Dark Knight", ale już dwa razy mieliśmy nawiązania do Batmana więc czemu nie tym razem ;) Ciekawa teoria. Czy tylko ja nie mogę się doczekać wejścia Magnussena? Na zwiastunie wyglądał na kawał psychola, ma takie zimne, jasne, nieruchome oczy. Jako good-old fashioned villain zapowiada się świetnie.
Nie tylko Ty... Ja miałam dreszcze jak go widziałam... No i tak mi brakuje Moriarty'ego, że czekam na Magnussena jak głupia;D Oby nie zawiódł;)
A co jeśli Magnussen jest ojcem Mary?
ZA:
-To Mary dostawała SMS-y od nieznajomego o Johnie, nie np. pani Hudson, Sherlock. Skąd mieli jej numer? Moriarty dał Sherlockowi swój numer, tak, że wiedział, kto do niego pisze. Skąd mieli numer Mary?
-Życzenia dla Mary od CAM na ślubie(Charles Augustus Magnussen?)- po co miałby zwracać się do niej? Widać było, że się wzdrygnęła... Nie okazała zdziwienia, że nie zna tej osoby. Bliscy składają sobie życzenia, prawda?
-Końcowa scena z Empty Hearse- Magnussen gapi się na wideo, gdzie Mary i Sherlock ratują Johna. Mary krzyczy "John!", a Magnussen próbuje wyłapać twarz Sherlocka, jakby jej wcześniej nie znał.
PRZECIW:
-Rodzice Mary byli na ślubie (??? nie pamiętam, ale jej rodzina była)
-Magnussen wygląda bardziej na ojca Irene Adler (hehe)
A czy Mary nie jest przypadkiem sierotą? Tak mi się przynajmniej wydawało, albo coś pokręciłam z moim angielskim...
Znalazłam fajny komentarz na Sherlockowej wikipedii:
"Could it be that johns near death experience could have been a warning to Mary. We know that Charles magnussen wrote to Mary expressing his regret that her family couldn't be there and we found out that Mary is an orphan - could Charles have somehow killed Mary's family ( this could explain how she knew about skip codes)."
i jeszcze inny:
"Maybe Mary ends up killing Charles magnussen"
Co o tym myślicie?
A może Magnussen zabił rodziców Mary i teraz prześladuje ją i Johna? To by miało sens, "szkoda że rodzice tego nie widzą" mogłoby być takim psychopatycznym żarcikiem, no i mina Mary po odczytaniu tego. I może jej sekretem było właśnie to, że CAM zamordował jej rodziców, mogłaby niekoniecznie chcieć mówić o tym Johnowi.
Prawda! Bo czym parał się w książce Milverton- szantażem!
Mógł szantażować rodziców Mary i doprowadzić do ich śmierci, a ona była potem wychowywana u innych ludzi lub w domu dziecka.
Magnussen z rozkoszą odtwarzał sobie nagranie z ratowaniem Johna. Z początku wydawało mi się, że robił to przyglądając się Sherlockowi, ale może to chodziło o Mary? Ale na pewno nie chodzi tylko o to skoro w jego sprawę zamieszany jest Mycroft, gra toczy się o większą stawkę.
Świetnie, to by potwierdzało moją teorię!
Jej niepewne pochodzenie może być wskazówką.
Co do innych szczegółów:
Amanda nie ma naturalnie tak jasnych włosów. Przefarbowała je specjalnie dla tej roli. Może to ma być wskazówką, że Magnussen (który też ma jasne włosy i jasne oczy) jest z nią spokrewniony w jakiś sposób?
http://static1.wikia.nocookie.net/__cb20130729144514/bakerstreet/images/d/de/Cha rles_Augustus_Magnussen.png
http://i.imgur.com/mraQSeY.jpg
Lars Mikkelsen wygląda na starszego, niż w rzeczywistości jest (ok. 10 lat starszy od Amandy). Może postarzyli go tak, by wyglądał bardziej "na profesora", a może ma grać ojca Amandy?