Scenarzystów. W opowiadaniu (w skrócie) Sherlock i Moriarty stali nad wodospadem Reichenbach w Alpach, w trakcie walki wręcz Sherlockowi udało się wywinąć z uścisku Moriartego i tamten poleciał w przepaść. Sherlock pozostał na skale.
Scenarzyści "Sherlocka" w różny sposób zmieniają oryginalne wątki, często je odwracając (tu np.spada nie ta osoba), przy czym zachowują charakter i motywację postaci. Strzał Moriartego mieści się w przedstawionej w opowiadaniu chęci zniszczenia Sherlocka za wszelką cenę, nawet własnego życia. A poza tym to świetny pomysł. Podejrzewam, że większość widzów w tym momencie osłupiała :-)

Słusznie podejrzewasz. Było tak :O

Owszem, ja :)

Mi zabrakło słów. Spodziewałam się wszystkiego, ale nie tego o.o

Ja tak samo:)

Ach, jak mi się podoba ta gra z opowiadaniami Doyle'a. Nie czytałam książek, ale łatwo można wyłapać takie rzeczy w trakcie oglądania, szczególnie spodobał mi się pomysł na odcinek "Hounds of Baskerville" (Doyle'owski "Pies Baskerville'ów"), choć samo wykonanie nie powaliło mnie na kolana tak, jak inne odcinki :)

Czekajac na 3 sezon przeczytaj ksiażki :) Umili to tęsknotę :P Sa krótkie i bardzo fajnie się czyta. Jestem mniej więcej w połowie twórczości ACD ale da się wyczuć fajne smaczki :)

http://kawazcynamonem.wordpress.com/2012/02/25/sherlock-bbc-smaczki-sezony-1-i-2 /

Nie wiem czy ktoś już podawał linka ale bardzo sympatyczny artykuł.

Zdecydowanie lepiej się ogląda ze znajomością opowiadań/powieści, mimo wielkiej inwencji scenarzystów. Szczególnie, że regularnie puszczają oni oko do widzów znających oryginał ;)
Poza tym, naprawdę nieźle się to czyta mimo... specyficznego podejścia ACD do swojego "dzieła" xD

A jak jest u Was z wyobrażeniem Sherlocka? Czytajac ksiażki "widzicie" Benedicta czy "klasyczna" wersję? :)

Niestety klasyczną. Ale staram się jak mogę, chociaż Benedict w np. dorożce w tym płaszczyku z gustownym szalikiem "wyobraża się" śmiesznie. :D

No właśnie też wydaje mi się, że książkowy Sherlock mimo tych wszystkich smaczków, odwzorowań i tp. jest jednak na tyle różny od serialowego, że jakoś tak trudno by było. Chociaż czytałam opowiadania przed serialem więc siłą rzeczy nie wiem jak to jest w moim przypadku. Ale tak kusicie tymi książkami, że chyba odświeżę znajomość ze swoją :)

Hehehe mam identycznie :)