Tak jak w nagłówku, jak dla mnie najlepszy to z pewnością ,,The Hounds of Baskerville"( było w nim
wszystko czego oczekiwałam, głęboka i ciekawa fabuła, wyborna gra aktorska Freemana i
Cumberbatcha, po prostu rewelacja!
Najmniej wciągającym odcinkiem jak dla mnie okazał się ,,The Blind Banker". Świetny ale po prostu
z całej serii najmniej ciekawy.
A wy jak uważacie? Który odcinek jest najlepszy a który okazał się najgorszy? :)
Cały sezon 2 podbił moje serce, tak samo jak 3 sezon, jest równie dobry i powalający. Nie potrafię określić mojego ulubionego odcinka. ;)
Szerze mam sentyment do 1 odcinka ,,Studium w różu'' może dlatego, że po obejrzeniu 1 odcinka moim pierwszym wrażeniem było ,,łoł, na taką interpretację czekałam''. W pewnym sensie było to też zaskoczenie, bo do tej pory najbardziej lubiłam Sherlocka w wykonaniu Roberta Downeya Jr. a tu coś nowego, a zarazem lepszego. Moim faworytem byłby ostatni odcinek trzeciego sezonu ,,His last vov'', ale zabrakło mi końca, bo spodziewałam się czegoś innego. Co do najgorszego to chyba się z Tobą zgodzę, bo to był jedyny odcinek, ( choć i tak genialny) po którym czułam naprawdę duży niedosyt. No i oczywiście kocham odcinek ,,The great game''. Wielkie brawa dla reżysera i aktorów.
Dla mnie najgorsze są 2 pierwsze odcinki sezonu 1 (najlepsze są sceny Watson-Mycroft w 1 odc.+cały odc.3).Cały sezon 2 jest najlepszy,a 3 jeszcze nie widziałam w całości.
Ostatni odcinek drugiego sezonu. No po prostu coś cudownego! Jeszcze "Scandal in Belgravia"... Ogólnie drugi sezon jest zdecydowanie najlepszy. A co do najsłabszego... ciężko mi wybrać, ale gdybym koniecznie musiała, to chyba postawiłabym na "Blind Banker"- mało wciągający jak dla mnie.
Mnie się właśnie Pies najmniej podobał.
Najlepszy był 1. odcinek II sezonu, czyli A Scandal in Belgravia.
Blind Banker, Baskerville, His Last Vow - najgorsze odcinki, własnie w tej kolejności. Oceniałam, oglądając na zacinającym się necie, więc z czasem mogę zmienic zdanie. Bo po obejrzeniu w tv Bankiera i Baskerville mam o nich lepsze mniemanie. Ale nadal - słabsze od reszty.
Ulubione - Belgravia, Empty Hearse, Sign of Three. Reichenbach Fall też jest świetny, ale rozdygotany.
W ogóle myślę, że jeśli ktoś juz lubi serial, to każdy odcinek jest ucztą - za każdym razem z innymi daniami, ale podobnym bukietem przypraw ;)