Faktycznie słabszy ten odcinek, dość wolny początek. Na szczęście potem się ruszyło. Fajna rozmowa Johna z Sherlociem po co też się umówił randkę;-). Końcówka za to fajna i dynamiczna.
Początek trochę nudnawy, takie flaki z olejem :) Mimo to uważam odcinek za naprawdę dobry, jednak faktycznie najsłabszy. Nudny początek nadrobiła wbijająca w fotel końcówka. Sceny z cyrku były po prostu cudowne i trzymające w napięciu. Szczególnie scena z kuszą, aż podskoczyłam kiedy ten gościu miał się uwolnić ^^ Jednak zirytowała mnie postać Sary, taka nudnawa....