PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=528992}

Sherlock

8,6 222 506
ocen
8,6 10 1 222506
8,0 19
ocen krytyków
Sherlock
powrót do forum serialu Sherlock

Podobno odcinek hula gdzieś po ruskich torrentach. Ktoś? Coś? Jakieś spoilery? Link?

ocenił(a) serial na 9
Kuba_Marciniak

A DiCaprio też na nią w pełni zasługiwał, w tamtym roku był najlepszy.

Kuba_Marciniak

ni zaslugiwal, film za ktory dostal jest koszmarny i wybacz, ale chyba tylko zaslepieni nie widza, ze dostal, bo zeby wreszcie dostal. Nie odmawiam mu gry aktorskiej, ale naprawde ma w swojej karierze role, ktore bardziej zasluguja i to jest wrecz przykre, ze dostal klamliwie w sumie.
Tak, zagranie przezyc survivalowych, to takie niesamowite... Szczegolnie jak siedzi sie na mrozie, faktycznie pare razy sie przebieglo po pagorkach... albo zazarlo surowe mieso, no nie sztuka wtedy zagrac obrzydzenie... W tym filmie to Oskara powinien dostac Hardy.
Dobre aktorstwo nagradzane nagrodami polega na tym, za aktor rzeczywiscie gra tak, ze cos w tym jest, zwykle odzwierciedlanie fizycznych czynnosci, ja bym do kunsztu aktorskiego az tak nie zaliczala.
W dodatku kompletne odarcie historii z potencjalu oryginalnego bohatera opowiesci Glassa... Ja dziwie sie, ze nie dostal za Djando, a nie za to...

ocenił(a) serial na 9
alisspl

FIlm jest słaby fabularnie, ale pod względem realizacji to obok Mad Maxa jeden z najlepszych filmów ostatnich lat z zdjeciami, scenografią i reżyserią scen których kazdy inny film może tylko zazdrościć. Hardy startował w innej kategorii.

Rok temu nie było dobrych ról pierwszoplanowych. A wygrać musiała najlepsza. Wygrał Leo dla tego, że te emocje które miał zagrać zagrał bardzo dobrze a dla roli poświęcił się najbardziej i tak, to, że gość wszystkie sceny wykonał sam również zasługuje na brawa.

ocenił(a) serial na 9
Kuba_Marciniak

To jest rola wymagająca a nie jakiś tam Doctorek.

Kuba_Marciniak

O matko boska, tak trudno zrozumiec o co chodzi? O wiele lepiej wypada emocjonalnie Dr i nie jest niczym niezwykly, tak wiec tym bardziej nie zasluguje na nagrode ten Sherlock, szczegolnie na zasadzie dania nagrody na odczpengo, bo koniec i wiecej nie bedzie.
Zapewne uwazacie, ze za scene walenia w trumne i taplanie w smole sie nalezy, bo takie emoocjoonalne? No naprawde, tak bardzo was zaslepia uwielbienia dla aktora i serialu, ze nie potraficie dostrzec, ze akurat ten odcinek i ten sezon sa bardzo przecietne pod wzgledem nagradzania kogokolwiek za to jak zagral? Jak juz to ja bym nagrody dala Maycroftowi albo Moriartemu, ale nie Benedyktowi! Podkreslam, nie za ten odcinek i za ten sezon. Wczesniej tak, ale nie teraz, nie a to. Ale was nie przekonam i nie przetlumacze, tak jak nie mozna tego zrobic ludziom, ktorzy sie oburzaja, ze w danym roku ktos nie dostal oskara, nie rozumiejacym, ze po prostu w tym roku ani nie zagral tak swietnie, ani film jakis byl dobry.
Wymagajaca rola, rany boskie.... Az tak niskie macie powazanie o wlasnym idolu? Facet gra dobrze w kazdej rzeczy, w ktorej zagra, bardziej wymagajce jego role widzialam w starszych rzeczach, w tej chwili, granie przez niego Sherloka to sztampa, szablon i sam pewnie o tym dobrze wie.

ocenił(a) serial na 9
alisspl

Okej, to napisz to jeszcze raz, ale po polsku.

ocenił(a) serial na 9
alisspl

Scott nic praktycznie nie grał, nie ma za co nagród mu dawać, Gatiss zagrał mocno przeciętnie w ostatnim epku.
Napisałem, dlaczego według mnie Cumberbatch zagrał swój najlepszy sezon, polecam podręcznik do zerówki "Czytam ze zrozumieniem".

Fass_

Wymuszone I Love you? I to do Molly? Porazka

mania19

O ile przełknąłbym taki romantyczny wątek to wyciągnięto to kompletnie z d...
Przecież Molly w 3 i 4 sezonie to tło które pojawiło się parę razy nie wiadomo po co.
A tu nagle okazuje się że ma jakiegoś focha na Sherlocka (mimo że odcinek temu była na jego skinienie) i w ogóle nie chce z nim rozmawiać.
To samo Adler - w 2 odcinku wyciągnięto jej wątek nie wiadomo po co i teraz znowu zaznaczono w tle jej obecność.
Myślałem że w 3 odcinku będzie miała jakiś udział a tu praktycznie nic.
No kutwa, jak zaczynają jakiś wątek to niech coś z nim robią a nie wyciągają w absurdalnych momentach bo akurat im pasuje.

Grajcz

no wlasnie, a przeciez Molly miala jakiegos narzeczonego wczesniej i jakos nic nie bylo ze sie rozstala, wzieli watki z tylka byle odcinek zrobic

mania19

Było w 3 odcinku 3 sezonu jak Molly uderzyła Sherlocka w twarz za to, że był naćpany na co on odpowiedział, że dobrze, że zarwała zaręczyny bo z pierścionkiem bolałoby bardziej ;)

Lukasz7777

a widzisz ogladalam ostatnio ten odcinek a i tak mi umknelo :) moze dlatego, ze Molly jest kiepska postacia i nie zwracam na nia uwagi

Grajcz

No po to wyciagneli Adler, zeby fanboje sie cieszyli i mieli podpuche, zwykle swinstwo i tyle. Nie wiem czy jest madrze tak zrazac do siebie fanow jak tym Sherlokiem koniec koncow.

alisspl

Jaką podpuchę, jakie świństwo, jakie zrażanie do siebie fanów, co ty bredzisz??? To jest serial, na warunkach jakie dyktuje reżyser i scenarzyści, a nie koncert życzeń fanów... Podoba się oglądasz, nie podoba się - do widzenia.
To jest najlepsze w tym serialu, że jest nieprzewidywalny i nic nie jest takie jakim się wydaje.

TheSimpleArt

no nie do końca na warunkach jakie dyktuje reżyser i scenarzyści, fani za coś serial pokochali, i mogą się szybko odkochać, jak się okazuje, kiedy serial przestaje przypominać samego siebie

TheSimpleArt

o, fanboj. Tak, wlasnie o takich jak ty bredze kolego. Podpuscili cie, a ty lykasz i jeszcze chwalisz.
Widzisz, a w Ameryce jest tak, ze fani bardzo mocno zaczeli dyltowac drogi rozowju postaci i fabuly serialu, bo producenci nie moga sobie pozwolic na stracenie widowni, co czesto prowadzi do absurdow i juz za bardzo sluchanie sie szlaonych fanek. Anglicy byc moze jeszcze do tego etapu nie dotarli, ale moga sie przejechac na zbytnim naigrywaniu sie i pokazywaniu wlasnie, ze zrobia co chca bo moga i maja gdzies, ze bedzie sie nie podobac.
Oczywiscie, ze swinstwo, bo jak sie wprowadza ADler, ktora wiekszosc lubi i akceptuje, to nie nie udaje sie dalej jakby tematu nie bylo. Albo sie w ogole jej nie tak nie hintuje jak to zrobili. A jezeli zrobili to wyraznie, to po prostu robak, na ktorego ty i inni daja sie lapac.

alisspl

A gledzenie o tym, ze robia co chca i ogladasz albo nie, to ja nie wiem, chyba z epoki komunizmu? Nie wiesz o tym, ze serial ma zarabiac na siebie? No chyba, ze robia je filantropii, ktorzy faktycznie sie nie przejmuja stratami kasy, bo robia dziela sztuki dla jednostek, rany...
Ale rzeczywiscie, jezeli to byl ostatni sezon i koniec, to mogli sobie pozwolic na zagranie na nosie i wypiecie sie, w koncu nie trzeba bedzie zabiegac o dalsze poparcie dla kolejnych sezonow, gorzej jak jednak cos beda jeszcze krecic i bekna za to.

alisspl

Po pierwsze jestem dziewczyną, a fanbojem to chyba jesteś ty, ja nie robię draki o wątek z Irene. No bez jaj, żeby jeszcze ludzie mieli decydować z kim będzie Sherlock, co jest w dodatku wątkiem pobocznym. Jakby tak miało być to Sherlock i John byliby razem, bo tak chce większość dzieciaków w necie i o to ma pretensje po ostatnim odcinku. Jak widzisz nie dogodzisz, bo każdy chce czegoś innego.
I weź mi tu z komunizmem nie wylatuj, bo chyba nie masz pojęcia o czym piszesz.

TheSimpleArt

Aha i ja mam obrazek S w avku... Ta. Dla twojej wiadomosci, fanboj to okreslenie grupy, niezaleznie od plci. Jak chcesz nazywaj sie dokladnie fangirl, albo fankid, ja uzylam zwrotu ogolnego. Tak, jestes nim, bo sie zaperzasz strasznie, bo napisalm, ze zrobili ciebie i tobie podobnych w konia, czyli fanow, ludzi, ktorzy o wiele bardziej sie przejmuja tymi postaciami niz ja. Moze ci sie nie podobac, ze dzieciaki decyduja, ale tak wlasnie jest, co mnie sie tez nie podoba, ale lepiej zignorowac te czesc, nie?
Fakty sa faktami i to dosieglo produkcje USA, moze i dosiegnac Anglie. Jezeli sledzisz w necie opinie o serialu i reakcje, a ja ograniczam sie jedynie do wypowiedzenia tutaj, bo nie fanuje, jedynie ogladam z przyjemnoscia do tej pory. to powinnas wiedziec i o tym zjawisku, ktory opisalam.
I dziwna oraz przesadzona jest dla mnie teoja reakcja na jedno, krotkie, ogolne zdanie, o Adler, jakby to uderzalo w ciebie jakos osobiscie i teksty o bredzeniu. Tak wiec nie dziw sie, ze mam cie a fanboja, bo dokladnie by tak zareagowala taka osoba ni z gruchy, ni z pietruchy.
Tak, niestety kilka seriali zza oceanu doczekalo sie drastycznych zmian rysow postaci oraz obsad z powodu nacisku grup gejowskich i mylisz sie, sadzac, ze sa to dzieci, to przewaznie ludzie po 40 nawet. Ale niestety czesto tez skrajnie agresywni i z klapkami na oczach, podchodzacy do serialu i postaci bez dystansu, bez wlasnie swiadomosci, ze nie wszystko co chca fani bedzie dobre. I jest druga strona, czyli takie niepowazne zachowanie tworcow jak tu i np. przy 100, gdzie to oni zachowuja sie jak zlosliwe malolaty i robia wszystko na przekor fanom. Obecnie internet, to obosieczna bron, wykorzystywana przez widzow i przez tworcow, ostatnio nawet do tworzenia falszywych posuniec, grup, kont i dyskusji z nich, a na tym wszystkim traca produkcje, spadajac z pozycji dobrego rzemieslniczo produktu rozrywkowego do przepychanek w nastoletnim fanfiku.

alisspl

Mniej oceniaj po pozorach a tym bardziej po avatarach... to po pierwsze, po drugie zobacz kto ile napisał, będziesz miała odpowiedź kto się bardziej zacietrzewił i co więcej zaczął szufladkować.

TheSimpleArt

mylisz to z dlugoscia postu. To ty zaczelas o bredzeniu. Zabolalo wspomnienie o avatarze? To wstydzisz sie czy szczycis, ze jednak lubisz najwyrazniej ten serial bardzije ode mnie i jestes jego fanka?
Bo ja sie nie wstydze tego czemu fanuje, swoich opinii tez nie.
Nie zaczepiaj agresywnie innych, to omina cie ewentualnie dlugie posty, jezeli nalezysz do grp, ktora ma problem z dlugoscia, a chyba masz, jezeli nagle to wyciagasz jako argument.
Ale jak chcesz o dlugosci p moj pierwszy post to jedno zdanie, na ktoe odpowiedzialas czyms dluzszym, marny wiec ten twoj argument koncowy.
W necie mozna tylko po pozorach oceniac, ja oceniam cie po twoich pozorach, ty ocenilas mnie po swoich.

alisspl

moich, mialo byc, coz nie moge edytowac postow, wiec zostaja literkowki, bo filmweb uwaza, ze wszystko dziala tu w porzadku.

ocenił(a) serial na 9
alisspl

Cytuje siebie, jeszcze raz, tym razem po polsku.

ocenił(a) serial na 9
TheSimpleArt

Ignoruj...

ocenił(a) serial na 9
TheSimpleArt

Wzdycham głęboko. Po części macie wszyscy rację. Twórcy Sherlocka zbierają teraz cięgi od dużej grupy fanów i sami są trochę temu winni. Puszczanie oczka do fandomu, granie, przekomarzanie, trollowanie, było do pewnego momentu fajną zabawą dla nich, aż do teraz. Oto, duża część fandomu poczuła się oszukana, zdradzona i oburzona, bo nie dostała czego chciała. I mamy hejt. Tak się kończy igranie z fanami. Cała histeria, że ten odcinek to fake, że będzie jeszcze jeden, bo wciąż nie mogą uwierzyć, że tak a nie inaczej została seria rozegrana. Z kolei fandom, tak się zakręcił w fanfikach, filmikach, metach, symbolikach, metaforach i nie wiadomo w czym jeszcze, że oderwał się od serialowej rzeczywistości. Taka jest moja opinia. Piąty sezon pewnie będzie, bo ponoć aktorzy mają podpisane kontrakty, ale przyjdzie nam jak zawsze długo na niego czekać. Oby kolejny sezon wrócił do formy z pierwszych dwóch serii, czego nam wszystkim życzę.

amacik

No i chyba to jest wlasciwe podsumowanie calej chorej sytuacji. Fani przesadzili z fanowaniem, a tworcy przesadzili z jakims odgrywaniem sie za to, bo chyba tylko droczeniem sie juz tego nazwac nie mozna, to jest jakis mocny kop w tylek, wcale nie zartobliwy.
Ja powaznie bym chciala zobaczyc po prostu dalsze na ich sposob pozmieniane oryginalne opowiadania Doyla. Nie ma potrzeby wymyslac zupelnie nowych hostorii i to jak najbardziej odjechanych. Wcale nie mialam oczekiwan, ze dalej musi byc niesowicie, pelno efektow i nie wiem czego, zwykle zagadki dedektywistyczne ze wspanialymi dialogami w ich stylu by wystarczyly.

Fass_

Mam mieszane uczucia. Z jednej strony odcinek na pewno był inny, zaskakujący i trzymał w napięciu. Podobał mi się motyw genialnej siostry Hannibal Holmes i to jak 'zemściła się' na rodzinie. Ładny był motyw z samolotem, i to, że to Sherlock cały czas chciał utrzymywać kontakt i uratować dziewczynkę z samolotu. Mycroft chciał tylko skierować samolot do oceanu, aby nie rozbił się nad jakimś miastem, żeby było mniej ofiar.

Ale trochę za bardzo to było naciągane, twórcy za bardzo poszaleli. Oczywiście Sherlock zawsze był trochę naciągany, i zawsze przymykam na to oko, po ta produkcja ma wiele innych zalet (aktorzy, postacie, humor, muzyka, emocje, zaskoczenie, zabawa konwencją). Ale jakoś w tym odcinku to raziło. Chodzi mi np. o zachowanie Mycrofta: skoro już wiedział że siostra najprawdopodobniej wydostała sie z zakładu, to już wiadomo że więzienie dla najniebezpieczniejszych kryminalistów działa nie tak jak należy, i powinni na wyspę wysłać jakiś oddział komandosów, siły specjalne czy coś. A nie pchać się tam incognito kradnąc kuter rybacki. W ogóle można było zrezygnować z tego kutra, nie był aż tak zabawny, a Mycroft mógł przecież będą taaaką szychą zorganizować 'niespodziewaną' wizytę na wyspie.

Po drugie, serio, będąc mądrzejszym od Sherlocka i wiedząc tyle o Euros i Moriatym, pozwolił im na widzenie przez 5 minut. I wcale nie nagrał tego o czym gadali... To jest niemożliwe. Chyba chciano nam pokazać że Euros urobiła tez i Mycrofta kiedy do niej zszedł i nawet tego nie zauważył, ale litości, w takim zakładzie i w tajnych służbach są jakieś procedury...

Scena z pokojem-atrapą wybudowanym koło domu Holmesów w finałowej scenie - serio? Jak niby to zorganizowano? To juz jest ten o jeden krok za dużo, kiedy staje się to trochę śmieszne i przestajemy traktować to co widzimy do końca poważnie.

Myślałam też, że pokażą nam też więcej przykładów działalności i geniuszu Euros - że działała kryminalnie z Moririartym np., że jest jakoś powiązana z jego akcjami.

W ogóle myślałam, że ten odcinek sporo nam wyjaśni jeśli chodzi o cały serial - np. dlaczego Sherlock jest tak psychicznie popaprany - jest socjopatą, ma skłonności do ryzykowania własnego życia, jest ćpunem, uważa że jest złym człowiekiem, ma problemy z relacjami z ludźmi, z uczuciami. To co nam pokazano mnie nie satysfakcjonuje. Myślałam że pokażą nam coś w stylu "genialna acz nienormalna siostra sprowadza Sherlocka na ciemną stronę mocy, namawia go na czyny wątpliwe moralnie, Sherlock na wyrzuty sumienia nawet będąc dorosłym, chociaż rodzice i Mycroft zapewnili mu świetną opiekę psychiatryczną". Czy coś w tym stylu. Zagadka Rudobrodego była świetna, ale dlaczego niby miałaby aż tak wpłynąc na całe życie Sherlocka? No dobra, mogła wpłynąć na wrażliwe dziecko, bo np. nie zdołał rozwiązać zagadki i uratować przyjaciela (i siostry), ale oni tak naprawdę nie znaleźli nigdy ciała, więc skąd to absolutne przekonanie że parolatka kogoś zabiła? Miałam nadzieję na jakąś większą dramę rodzinną, więcej mroku i trupów w rodzinnej szafie, ale tak, żeby Mycroft i Sherlock nie byli tacy kryształowi.

No i miałam nadzieję na jakieś zgrabne powiązanie wątku Mary i Euros - myślałam że Mary pracowała dla Moriartego albo Euros w przeszłości, a teraz przeszła na stronę 'wroga', więc wiedziała że będą oni chcieli zabić Sherlocka i Johna i ją samą w ramach jakiegoś chorego planu, i dlatego poświęciła się i uratowała Sherlocka, żeby mógł chociaż ochronić Johna i ich dziecko. Wyjaśniłoby to też dlaczego nagrała przed śmiercią i wysłała Sherlockowi instrukcje na wypadek swojej śmierci (do tego założyła w nagraniu że za jej śmierć odpowiedzialny będzie Sherlock). A tak jej śmierć pozostała kompletnie bez sensu - śmierć matki kilkumiesięcznego dziecka.. Ratując faceta którego parę mięsiecy wcześniej postrzeliła z zimną krwią. I do tego randomowo sobie nagrała wideo na wypadek własnej śmierci.. Kiedy jej wrogowie zostali już praktycznie unieszkodliwieni.

Scena wyboru pomiędzy zastrzeleniem Mycrofta a Watsona - wszystko świetnie, zwłaszcza przemowa Mycrofta (wiedziałam że skurczybyk prowokuje brata) i krótkie 'on ma rację' Johna. Ale trochę zabrakło mi emocji jakie powinny towarzyszyć takiemu wyborowi. Chyba bardziej ruszyła mnie scena z Molly niż to

Podsumowując miałam nadzieję na coś bardziej powiązanego z całością historii, rzucającego nowe światło na cała serię, na coś poważniejszego psychologicznie, pokazującego mroczną stronę Sherlocka i Mycrofta (mroczniejsza stronę Johna widzieliśmy w dwóch poprzednich odcinkach i było to świetne moim zdaniem). To co dostaliśmy było efektowne (zwłaszcza przy pierwszym oglądaniu), miało potencjał, ale mnie osobiście rozczarowało. Twórcy poszli bardziej w efekciarstwo i zaskakiwanie na siłę niz w coś bardziej kameralnego a inteligentniejszego, szkoda

Fass_

jakos nie chce mi sie wierzyc w to zapomnienie o Euros, serio? rodzice nigdy o niej nie wspomnieli lub ktos inny z rodziny? nie bylo z nia zadnych zdjec itp.?

mania19

Wszyscy sie napili koktajlu zlego celebryty biznesmena i zapomnieli, a jak probowali, to bolaly ich glowki. Przykre jest to, ze tworcy albo pomiaja cos zupelnie, bo nie chce im sie wyjasniac, albo wyciagaja ex machiny jako rozwiaanie problemu. Przeciez to jest podchodzenie i tworczos na poziomie nastolatka w fanfiku, a nie profesjonalistow filmowych.

alisspl

Deus oczywiscie jeszcze.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones