PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=528992}

Sherlock

2010 - 2017
8,5 238 tys. ocen
8,5 10 1 238162
7,9 46 krytyków
Sherlock
powrót do forum serialu Sherlock

The Lying Detective

ocenił(a) serial na 10

Jak wrażenia po odcinku? Ja nawet nie wiem co napisać, muszę to jeszcze z pare razy obejrzeć

ocenił(a) serial na 10
prejs

I'm in shock, look, I've got a blanket!
Serio, serce waliło mi młotem, trzęsłam się przez pół odcinka-to mówi samo za siebie! Jak za starych dobrych czasów :D. Genialny odcinek, muszę obejrzeć go jeszcze z milion razy.

prejs

Dwóch psycholi (Sherlock i Watson) jakież to wygodne scenariusz nie trzyma się kupy ale to przecież pokrętne stany ich umysłów. Siostra pojawiająca się jako deus ex machina. Nagle okazuje się, że została nasłana jako rzekoma córka przez mordercę. Jednym słowem morderca zwabił genialnego Holmesa w pułapkę. Tadam!!! Ale, że jest skromny to mu się tym nie pochwalił. Żenada.

ocenił(a) serial na 10
bi_du

Proszę nie obrażaj się. Ale fakt że nie mamy podanego wyjaśnienia na tacy to nie wada a zaleta serialu.

Mycroft w odcinku 4x00 mówi o wietrze ze wschodu. To jasne kogo miał na myśli. Tylko że to wiadomo dopiero teraz i siostra nie pojawia się z niczego.

Holmesa nikt nie zwabil w pułapkę - bo on sam doprowadził się do tego stanu by Watson go uratował. Pokręcone to Ale typowo Sherlocowe.

Ja po każdym odcinku przeżywam zawał serca.

nan_s

Przecież siostra mówi o tym, że kartkę którą dała Sherlockowi dostała od Culvertona Smitha. Czyli to był jego pomysł to oczywiste więc, że powiedziałby o tym Sherlockowi przed zabiciem go. No chyba, że założymy, że Culverton Smith jednych faszeruje prochami przed spowiedzią a innym opowiada na lewo i prawo o swoich dokonaniach. Zupełnie bym się nie zdziwił gdyby wszystko okazało się chytrym planem Holmesa bo scenarzyści nie mają zahamowań przed wyciąganiem królików z kapelusza. Poprzedni odcinek był tak żenujący, że w ogóle nie powinien oglądać światła dziennego. Początek to sterta absurdalnych przypadków. Zagadkowa bilokacja (Tybet/Londyn) i śmierć w samochodzie, którą można rozwiązać od ręki przy pomocy bilingów telefonicznych i przezabawny koniec, w którym Holmes (a raczej scenarzyści) nagle przypomina sobie, że jest Holmesem więc strzela szybką dedukcją przed napisami końcowymi (a pośrodku mieliśmy kino akcji klasy C - takie jak obecnie robią Steven Seagal albo Rutger Hauer). Ja niestety przy ostatnich odcinkach walczę z sennością.

ocenił(a) serial na 10
prejs

Czy tylko ja w żadnym stopniu nie zobaczyłam podobieństwa *spojler* pomiędzy tymi trzema postaciami, granymi przez tą samą aktorkę i nie mogę zrozumieć tego całego niedowierzania?^^ Jest tu mnóstwo osób, które piszą, że "zauważyły to od razu" :D. Ja naprawdę się zdziwiłam, nawet nie dlatego, że one nie były podobne - to była ta sama osoba, ucharakteryzowana, więc do poznania, tylko ja zwyczajnie nawet nie pomyślałam, że może to być jedna Euros, nie porównałam ich w myślach... Więc szok był, zaskoczenie i "nagle wszystko nabrało sensu".

Może zbyt się wczułam. Wyszedł im ten odcinek, naprawdę. I najwyraźniej nie tylko mi się podoba^^.

ocenił(a) serial na 9
Lucznik00

Też nic nie zobaczyłem, kompletnie nic.

ocenił(a) serial na 8
Kuba_Marciniak

Ja też nic nie zobaczyłem.

Lucznik00

Ja też nic nie zauważyłam, czuję się jak totalnie niespostrzegawczy ziemniak :D, ale pocieszam się że nawet Sherlock i Watson niczego nie zauważyli. Zauważyłam co prawda że córka villaina wygląda jakoś inaczej przy wizycie u Holmesa, ale pomyślałam że to temu że jest starsza, bez makijażu, wystylizowana na zaniedbaną.

ocenił(a) serial na 10
prejs

Trzy pierwsze sezony Sherlocka, to było dla mnie arcydzieło, fenomenalny twór. Pierwszy odcinek czwartego sezonu był tylko dobry, co jest u mnie bardzo niską notą, jak na ten serial. Na temat wspaniałości drugiego odcinka czwartego nie jestem w stanie się wypowiedzieć, ponieważ w żadnym języku świata nie istnieją epitety, zdolne opisać fenomen tego epizodu, a ocena 11/10 byłaby o wiele za mała.

ocenił(a) serial na 9
prejs

Widzę, że nikt o tym wcześniej nie wspomniał. Oglądając ten odcinek przypomniałem sobie z kolegą ostatni odcinek 1 sezonu i 1 odcinek sezonu drugiego. Chodzi o scenę na basenie. Od kogo był telefon? Od Irene Adler. Ale od kogo informacje ona przekazała? Jak Irene wchodzi do pokoju, na łóżku leży kobieta. Porównajcie jej głos z głosem terapeutki z najnowszego odcinka. ;)

Jestem pełen podziwu. Twórcy mieli mniej więcej zaplanowany ten plot twist 3 sezony temu!

ocenił(a) serial na 10
Re4ctioN

Dokładnie, podzielam Twoje zdanie. Warto zwrócić uwagę na fakt, że sprawa tajemniczego telefonu nie została rozwiązana...
Sam Sherlock nie wiedział co sprawiło, że Moriarty zmienił zdanie (nie zabił Sherlocka i Watsona), czym wyraźnie był zirytowany... Dlaczego wybuchnął gniewem? Bo nie rozmawiał z siostrą Sherlocka tylko panią Adler, dlatego mógł ją zjebać.
Wiadomo po tym odcinku, że siostra Holmes'ów jest związana z Moriartym i można domniemać, że to ona pociąga za sznurki... Autorzy nas zwodzili przez 4 sezony???

ocenił(a) serial na 10
Re4ctioN

Zastanawia Was też pewnie, dlaczego Sherlock nie wiedział o siotrze, a Mycroft tak.
Otóż warto przypomnieć sobie scenę z końcówki pierwszego odcinka drugiego sezonu, kiedy Sherlock odblokował telefon Irene Adler... Było to hasło "SHER", po wpisaniu którego Sherlock oddał odrazu telefon bratu.
Why? Tego nie wiadomo. Może uraziła go Adler i nie chciał jej w tym momencie widzieć, a może myślał że informacje ukryte w telefonie są dla niego nieistotne, choć jak mógłby tak pomyśleć, skoro w tej scenie Adler przesyła pozdrowienia od Moriartiego :)
W każdym razie podejrzewam, że właśnie z informacji tam zawartych Mycroft dowiedział się o istnieniu Eurus, dlatego też nie pojawiła się ta informacja wcześniej.
Mycroft wspomina Watsonowi o uratowaniu kogoś wcześniej, kim nie był Sherlock... Czy po tym jak dowiedział się o istnieniu siostry jakoś jej pomógł??? Może od początku o niej wiedział (w końcu jest starszy), tyle, że nie mógł do niej dotrzeć, a informacje zawarte w telefonie mu zdecydowanie pomogły...

baszko256

Geniusz. Muszę obejrzeć wszystkie odcinki przed finałem. Tylko jeśli to tak naprawdę rozwiązanie wszystkich 4 sezonów znaczy że więcej nie będzie?:(

ocenił(a) serial na 10
pokatna

Myślę, że więcej nie będzie, gdyż Eurus zdradza się przed Watsonem, a Sherlockowi zostawia wiadomość na kartce. Skoro autorzy odkrywają karty to znaczy, że zbliżamy się do punktu kulminacyjnego. Takie jest moje zdanie.

baszko256

to miejmy nadzieję odcinek będzie petarda

ocenił(a) serial na 9
Re4ctioN

GENIALNE.

ocenił(a) serial na 10
Re4ctioN

Co za genialna teoria:). Choć wówczas w sezonie drugim - myślałam, że na łóżku leży księżniczka z rodziny królewskiej, której zdjęcia miał zdobyć Sherlock:).

prejs

Po ponownym obejrzeniu odcinka zauważyłam coś co przegapiłam za pierwszym razem. Chodzi mi mianowicie o scenę w kostnicy po przyjściu prawdziwej córki Culvertona. Sherlock ma wtedy przebłyski jej wizyty u niego w mieszkaniu, m. in. z jego punktu widzenia widzimy telefon na którym wyświetlone jest zdjęcie Smitha z córką, jest to zaledwie migawka, ponieważ po chwili Sherlock opuszcza rękę by widzieć swego rozmówcę. Niemożliwym jest by przy takim porównaniu "Klientki" z osobą ze zdjęcia Sherlock dał się nabrać na tę przebierankę. Co o tym sądzicie? Z drugiej strony niemożliwym dla mnie jest także nierozpoznanie rzekomej córki w terapeutce skoro nawet ja to dostrzegłam, a nie uważam się za zbyt spostrzegawczą osobę (niemniej fakt, że była to także kobieta od smsow wbił mnie w fotel).

ocenił(a) serial na 9
prejs

Po drugim obejrzeniu tego odcinka zastanawiają mnie ślady na ręku po samookaleczeniu Faith/Eurus. Kiedy przyszła do Sherlocka zwrócił na nie uwagę. I teraz: czy jest to tak daleko posunięte przeobrażenie się w Faith czy te ślady są dokonaniami samej Eurus? Jeżeli to pierwsze to skąd wiedziałaby że córka Culvertona się tnie? Przynajmniej prawdziwa Faith nie wydawała się w jakikolwiek sposób do tego zdolna. A jeżeli to drugie - to jaki miała powód?

ocenił(a) serial na 8
Nacudyja

Eurus jak siedzi pod koniec odcinka z Johnem ma bluzkę z rękawem 3/4. Nie widać wyraźnie, czy ma tam blizny czy nie, ale jeżeli udawała psychoterapeutkę to raczej powinna je ukryć. Czyli raczej nie miała żadnych śladów na ręce.

ocenił(a) serial na 8
Nacudyja

Prawdziwa Faith ma za to zawsze długi rękaw, więc pewnie się cięła. Zresztą notatka była prawdziwa, krew też należała do Faith. Eurus dodała tylko napis widoczny w ultrafiolecie i ślady związane z tym, jak kartka była przechowywana przez ten czas. Ja od początku się zastanawiałam, czemu Culverton nie zniszczył tej kartki, skoro ją zabrał i jak wróciła w ręce córki.

prejs

Bardzo dobry odcinek. Co prawda mieliśmy te elementy już wcześniej (ćpający zrozpaczony Sherlock, obrażony Watson, itd), więc może nie mają takiego impaktu jak we wcześniejszych odcinkach, ale co tam, i tak zrobione jest to świetnie. Nawet Mary jako 'przewodnik duchowy' już nie irytuje, a jest bardzo ładnym dopełnieniem odcinka, komentarzem do emocji i zachowań Johna i Sherlocka. Główny villain zagrany świetnie. Przypomina mi pewnego gnojka, z którym kiedyś niestety pracowałam - to samo napawanie się władzą, poniżanie ludzi publicznie i napawanie się tym że nic mu nie zrobią, bo on ma władzę.. Nawet fizycznie był podobny - brzydki i mały. Tylko nie był mordercą, chociaż kto tam gnoja w sumie wie ;)
Co tam jeszcze.. Świetni Mycroft i pani Hudson, jak zwykle. Że Sherlock i Watson świetnie grają to wiadome, i wreszcie mają co grać. Naćpany Sherlock wyborny. Scena gdy Watson wyładowuje swój gniew na Sherlocku, to jak go pobił , i to psie spojrzenie Sherlocka "on ma do tego prawo" - genialne i chwytające za serce. Scena kiedy Watson wyznaje Sherlockowi i Mary że ją 'zdradzał' - piękna i bardzo emocjonalna. To, że Mary zawsze wierzyła, że Watson jest lepszy niż rzeczywiście jest - myślę że to samo Sherlock czuje do Johna (np to, jak był zaskoczony że chce żeby był jego drużbą na weselu, że mówi mu że jest jego przyjacielem). Sherlock myśli że jest socjopatycznym ćpunem, że wszyscy go nienawidzą, a Watson uważa go za przyjaciela i wspaniałego człowieka. Pięknie zagrali ostatnie chyba sceny trójkątu uczuciowego Sherlock - John - Mary, a teraz na reszcie wracamy do duetu Sherlock - John. Piękny był też TEN uścisk: Watson otwierający się przed Sherlockiem, zraniony, bezbronny, złamany, i Sherlock, socjopata umierający ze strachu przed tym gestem, niezdarny, nieśmiały, pobity i wyczerpany, ale robiący ten bardzo ludzki gest i przytulający Johna. Ale może więcej o tym w innym wątku...
Siostra Holmes - ciekawy wątek się szykuje.. Tylko dlaczego Sherlock jej nie pamięta? Mamy urywki jego wspomnień jako dziecka - może pamięta ją tylko jako dziecko właśnie? I po co siostrze Sherlocka ta cała maskarada - udawanie Faith, udawanie rudej, udawanie terapeutki? Mycroft chyba wie że ona działa i spotkała się z Sherlockiem, stąd to całe śledzenie. Mam nadzieję na zgrabne wyjaśnienie w następnym odcinku .

ocenił(a) serial na 6
prejs

Ja tylko się modlę o to, żeby Moriarty pozostał martwy i twórcy nie zaserwowali nam jakiegoś dennego motywu "Pana i Pani Złej" (mówię tutaj o Moriartym i siostrze Szerloka). Niestety widziałem zdjęcie z planu na którym SPOILER
.
.
.
.
.
Moriaty wychodzi z helikoptera na plaży, scena jest zawarta w trailerze.
.
.
.
.
.
KONIEC SPOILERA

Bardzo by mi sie nie podobało takie rozwiązanie, gdyż scena śmierci Moriarty'ego jest jedną z najlepszych w historii serialu i chciałbym żeby pozostał martwy na zawsze.

Co do odcinka: był naprawdę dobry. Powiem szczerze, że nawet przywrócił mi wiarę w serial. Do wszystkich niedorzeczności zdążyłem się już przyzwyczaić, obliczanie zachowania każdego dwa tygodnie wcześniej było tak przerysowane ale wszyscy wiemy że Szerlok to bryryjski superbohater XD

Końcowy plot twist był cudowny i genialnie wprowadzony. Po prostu Moffat at his best! Aż się uśmiechałem do siebie jak głupi, to było świetne.

Moje przewidywania: siostra Sherlocka z sochopaty stała się kiedyś psychopatą. Odwaliła jakąś imbe za którą trafiła do ośrodka dla najniebezpieczniejszych psychopatów w kraju- Sherrinford. (Sherrinford może być również nazwiskiem dyrektora zakładu). Tam poznała Moriarty'egoi połączyła ich więź- bo wątpię żeby ludzie tacy jak Mycroft byli skłonni do prawdziwej miłości i uczuć :D Bardziej porównałbym to do relacji na linii Sherlock- Irene Adler- wspólny podziw do siebie i fascynacja równie zabojczym i niebezpiecznym umysłem. Tam obmyślili dalekosiężny plan jak zniszczyć Mycrofta, Sherlocka i w ogóle to wszystko XD
Nie pytajcie mnie jak to możliwe, że aż trzy dzieci pod rząd urodziły się z niespotykanymi mózgami, stali się jednoosobowymi rządami, genialnymi detektywami i geniuszami zbrodni. tym serialu trzeba wszystko przyjmować po prostu "bo tak" :D
Przypuszczam że w 3 odcinku dojdzie do spotkania wszystkich postaci- Johna, Sherlocka, jego siostry i zmartwychwstałego Moriarty'ego. Chociaż bardzo tego nie chcę, czuję że tak będzie :D

Fass_

Co do siostry tez miałam podobne myśli - tzn. że stała się psychopatką, być może nawet jako dziecko (nie wiem, może to ona np. zabiła ukochanego psa Sherlocka, albo namówiła Sherlocka do jakiegoś psychopatycznego czynu w dzieciństwie? I stąd to 'redbeard' jako hasło-ostrzeżenie? ) no i rodzina jako niebezpieczną osobniczkę umieściła ją w zakładzie, skąd nawiała. Teraz może mieć np. pretensje do rodziny i braci że nie chcieli jej znać, nie chcieli pomóc i sie mści. Skojarzyło mi się trochę z Azulą z Avatara, ale to już zupełnie inna bajka ;)

Mam też teorię, że Mary wie o całej tej sprawie więcej niż dotąd nam pokazano. Wie co się szykuje, wie że John może umrzeć (bo to by najbardziej zraniło naszego detektywa), i tylko Sherlock i jego umysł mogą go uratować, i dlatego go ratuje w TST.
Możliwe jest też, że Mary kiedyś pracowała dla Moriarty'ego / Siostry Holmes, tylko zmieniła front kiedy zakochała się w Watsonie, i stąd wie, że i tak umrze w ramach zemsty tej dwójki, więc poświęcenie swojego życia dla Sherlocka to taka zimna kalkulacja, żeby chociaż John i Sherlock mieli szansę przeżyć i zapewnić jej dziecku opiekę.
Inaczej nie widzę sensu tego poświęcenia się matki maleńkiego dziecka, która miała dla kogo żyć

ocenił(a) serial na 10
burberry

Nie mogła się stać psychopatką bo z założenia psychopatia jest wrodzona. :) Zachowania psychopatyczne mogły się ujawnić już w dzieciństwie, ale one są zawsze niezależnie od wieku i pochodzenia. Jeśli chodzi o socjopatię to na bazie złych uwarunkowań społecznych, środowiska, traumatycznego przeżycia. Z czego psychopatię cechuje wysoka inteligencja i umiejętność manipulacji, świetnego wtapiania się w okoliczności i kłamania to przy socjopatii wygląda to zgoła inaczej. Cechuje się to raczej niedostosowaniem do wartości i zasad przyjętych odgórnie, skłonności do agresji no i oczywiście dla obu przypadków powierzchowne traktowanie drugiej osoby i brak empatii.
Sorry za takie wywody, ale zboczenie zawodowe. :D

MissW

A dzięki za wyjaśnienie, dobrze wiedzieć :) w sumie Sherlock już chyba socjopatą nie jest, może był w początkowych sezonach?

ocenił(a) serial na 10
burberry

Widać u niego progres w tym temacie ale jeszcze coś tam mu zostało. :)

MissW

W sumie to jednak wolę Sherlocka socjopate niż 'normalsa', przynajmniej jest ciekawiej i oryginalniej, no i uwielbiam humor oparty na 'odstawaniu' Sherlocka i Mycrofta od społeczeństwa (np. scena z pokazaniem fotografii Rosie :D)

ocenił(a) serial na 10
burberry

O ja zdecydowanie też. Hmmmm... taki "uczłowieczony" za bardzo to już nie jest to. Ogólnie sceny z braćmi wymiatają. :D Ale kurczę brakowało mi zwykłych zagadek już w tym ostatnim sezonie. Najlepszy był z Moriartim i najbardziej epicka "scena śmierci" jaką zapamiętałam. Chyba muszę sobie obejrzeć pierwsze sezony, bo niestety ten mnie rozczarował. A właściwie pierwszy i ostatni odcinek.

MissW

Zawsze zostaja nam sezony 1-3. Ja tam bede udawac ze sezon 4 nigdy nie powstal ;) a Sherlock socjopata to 'heart and soul' tego serialu, caly jego urok w duzej mierze opiera sie na tym..

ocenił(a) serial na 10
burberry

O właśnie. :) Taki Sherlock mnie zahipnotyzował i takiego zapamiętam. :)

ocenił(a) serial na 10
prejs

Ta, tylko zakończenie rozczarowuje. Po takim odcinku nie spodziewałem się happy endu, a niestety go dostałem.

ocenił(a) serial na 10
prejs

Możecie mi wytłumaczyć, bo może coś przegapiłam: dlaczego John przyniósł do szpitala swoją starą laskę? I skąd Sherlock wiedział, że John tak zrobi?

ocenił(a) serial na 10
prejs

A ja mam inne pytanie.Dlaczego tytuł to kłamiący detektyw?W czym on niby kłamał?

ocenił(a) serial na 10
bella984

Może chodziło o to że kłamał co do spotkania córki Culvertona? Wgl tylko mnie tak śmieszy cała sytuacja z Eurus? Scena gdy Sherlock rozmawia z Johnem o tym że bedac na haju wyśnił sobie spotkanie pewnej kobiety, po czym znajduje karteczke od niej - dowód jej istnienia a tymczasem widzimy jak owa kobieta mierzy z pistoletu do Johna :D Producenci to takie trole.

ocenił(a) serial na 10
nita15b

No właśnie i Sherlock sam w sumie ma taki mindf*ck co było prawdziwe xD