Jednemu sie podoba, drugiemu nie. Mnie tez osobiście na początku nie spodobał się aktor ( z wyglądu) ale potem obejrzałam jeden odcinek, potem całe trzy sezony i nie wyobrażam sobie innego Sherlocka :)

A to ciekawe. Mam zupełnie inaczej, bo od początku bardzo mi się podobał aktor. Od razu widać że gra w teatrze, ma warsztat aktorski na wysokim poziomie, ujmuje wdziękiem. Charyzmę mają tylko niektórzy, Benedict ją ma, to zapewnia sukces. Jako Sherlock jest bardzo charyzmatyczny. Do tego ten głos i spojrzenie... Dla mnie jest atrakcyjnym facetem. O gustach się nie rozmawia ;) Ja oglądam ten serial między innymi ze względu na aktora, gdyby nie on ta produkcja nie byłaby tak świetna.

Jak dla mnie jego sposób grania jest dość...irytujący. Co innego warsztat teatralny, co innego przerysowana mimika. Mimo, że doceniam go jako aktora, niczym mnie nie zaskakuje. Ma paletę pewnych min do których się ogranicza i nic poza tym. Przy niektórych odcinkach zaczyna to irytować, no ale cóż, nic nie wpłynie na to, że i tak kocham ten serial :D

Kiedy gra w innych filmach, wypowiada się w wywiadach ma zupełnie inną mimikę i głos, myślę, że to ograniczenie w minach Sherlocka to ograniczenie ilości emocji, na jakie zdobyć może się Sherlock, a nie Cumberbatch ;) Co jak najbardziej na plus dla aktora - większość uśmiechów Sherlocka czy innego typu min jest wymuszona sytuacją, typu dostał po raz kolejny spinki do krawatu, ale kamery patrzą, więc się uśmiecha, oświadcza się dziewczynie, tylko po to, by go wpuściła do biura swego szefa - nienaganny uśmiech. Widać, że są wymuszone nie dlatego że Cumberbatch nie umie zagrać naturalnego uśmiechu tylko dlatego właśnie że ma zagrać wymuszony uśmiech i jest w tym dobry ;)

Nie no, tu się zgodzę, ale oglądałam Benedicta w różnych filmach i wszędzie wydawał się być taki sam. Nagle w zupełnie innym filmie zauważałam uśmiech Sherlocka, czy nawet w wywiadzie takie samo ograniczenie min i przez to przez cały czas wychodzi to wszystko bardzo sztucznie.

Chyba się nie mogę zgodzić. Uśmiech BC w innych filmach nie przypomina mi uśmiechu w Sherlocku. Podaj proszę, w jakich innych filmach dopatrzyłaś się słynnego ironicznego uśmiechu SH
Oglądałam "Koniec defilady". BC wygląda tutaj zupełnie inaczej niż we wszystkich innych filmach i moim zdaniem nie jest to rezultat charakteryzacji, jeżeli w ogóle takowa była. Zdanie, że BC wygląda we wszystkich filmach tak samo to jakby bluźnierstwo:-). W każdym filmie wygląda i zachowuje się inaczej. Obejrzałam Szpiega, następnie widziałam go w Pokucie - nie skojarzyłam, że to ten sam aktor.
A to, że w wywiadach ma taki sam szelmowski uśmiech jak w Sherlocku to może świadczyć o tym, że trochę utożsamia się z postacią, którą gra....

Przepraszam, że nie odpowiedziałam, ale nie wchodziłam na FW i nie widziałam.
Uśmiech? W sumie racja, w tych filmach w których go widziałam raczej nie uśmiechał się zbytnio :P Co nie zmienia faktu, że jego gra wydaje mi się być sztuczna. Nie wiem czemu tak jest, takie mam odczucie za każdym razem gdy go widzę. Szanuję zdanie i opinię innych i nie mówię, że nie mają racji, każdy odbiera go inaczej :) Nie potrafię wyjaśnić dlaczego tak mam :P

A to dziwne, że Benedict wszędzie jest dla ciebie taki sam. Ja mam akurat odwrotnie. Obejrzałam już większość filmów i seriali, w których grał i uderzające jest dla mnie jak on potrafi się zmienić dla roli. On się przeistacza w swojego bohatera całkowicie, od wyglądu fizycznego po charakter, sposób mówienia, spojrzenie, gesty, ruchy.
W Sherlocku, na przykład, w ogóle nie widzę Bena. Nie wiem ile on ma w sobie Holmesa ( chociaż w którymś z wywiadów stwierdził, że przypomina raczej Watsona), ale kiedy oglądam rozmowy z Benem, nie potrafię dostrzec, tego czegoś co ma Sherlock.

W wywiadach akurat nie mogę się doszukać jego charakteru, bo odczuwam i widzę w nim Sherlocka. Może dlatego, że to pierwszy film w jakim go widziałam i przyczepiłam sobie do niego metkę "Sherlock"? :)

Nie, nie ma schizofreni! TO jest jego charakter.
Nie musisz tego oglądać, bo jest jeszcze dużo osób które kochają Sherlocka. Ja na początku też go nie lubiłam. Ale koleżanka w końcu mnie zmotytowała i zaczęłam oglądać, natomiast teraz Sherlock jest moim ulubionym programem. A po za tym, to czy ty być się nauczyła tej kwestii których jest tak dużo, a kiedy on "dedukuje"?
Nie sądze. On ma taki charakter, to tyle.

Ja właśnie uwielbiam tego aktora. Jest genialny w swoim fachu, dobrze gra, a do tego ma cudny głos. Moim zdaniem swoją "odmiennością" idealnie wpasował się w rolę socjopatycznego Sherlocka.

uważam że benedict jest świetnym aktorem i idealnie pasuje na sherlocka