Ja dopiero po pierwszym odcinku (ech, ten brak napisów), ale zdecydowanie jestem na tak, czytaj, nowy sezon trzyma poziom. Podpisuję się pod opinią o "gościnnych" aktorach, zaproszenie Ciarana Hindsa jest strzałem w dziesiątkę. Jego dość mroczna twarz pasuje tu Idealnie. A Perez...nie wiem, jak on to robi, ale z sezonu na sezon wygląda coraz lepiej, ba, shetlandzko ;)

Jeśli nie będzie 4 serii to życzę komuś jedzenia cały rok black puddingu.

Może w ogóle, przy tak udanym produkcjach powinny się zawiązywać komitety obrony serialu, czytaj, kolejny sezon obowiązkowy ;)

Jestem za, jeszcze życzyłabym sobie żeby teraz Henshall zaliczył to co Cumberbatch po Sherlocku, tj. nie histerie dookoła jego życia prywatnego tylko pozycję zawodową.

Jest bardzo dobrym aktorem, zaliczy pozycję...zawodową, jestem pewna. Póki co, czekanie na napisy do kolejnego odcinka jest nad wyraz długie. W tym czasie można zacząć zbierać podpisy pod Komitetem Obrony Serialu ;)

No tak, to nie było fortunne sformułowanie. ;)

Czekam zatem na wrażenia po ostatnim odcinku.

Uwielbiam Henshalla, jego aktorstwo i akcent. Poznałam go właśnie dzięki Shetland i wzięłam się za inne jego pozycje, np. Primeval (jest tam absolutnie rozbrajający) i Collision. Polecam zwłaszcza ten ostatni, bardzo wciągający dramat kryminalny z okropnym wypadkiem w tle.

Zawiodłem się na tym sezonie.
Zamiast zrobić z dwuodcinkowych spraw sprawy jednoodcinkowe, to rozwlekli jeden wątek na całą serię.
Koniec końców za wszystkim stała psychiczna dziewczynka. Było do przewidzenia, że ma coś z głową i nie jest tylko ofiarą.
Ach, miejmy nadzieję, że jak powstanie kolejna seria (oby), zrobi się lepiej.

Akurat "sprawy" jako takie najmniej mnie już interesują w kryminałach, więc wcale mi nie przeszkadzało rozłożenie jednej na 6 zamiast 2 odcinków. Wręcz przeciwnie, pozwoliło wzmocnić te elementy, które najbardziej lubię: tło społeczne i psychologiczne - i poszerzyć obszar działalności DI Pereza. To o tyle dobre, że Szetlandy mają tak mało ludności, że niebawem przesłuchani zostaliby wszyscy, a kilka jeszcze morderstw na miejscowych zredukowałoby populację o połowę :-)

przepraszam za absurdalne porównanie - zupełnie jak w "Ojcu Mateuszu" i jego działalności w Sandomierzu... :-))) za niedługo połowa będzie siedzieć a połowa zostanie wymordowana

Porównanie bardzo dobre. Pamiętam reklamę "Morderstw w Midsomer": inspektor Barnaby zapobiega eksterminacji ludności hrabstwa :-)

3 sezon świetny, chociaż rozwiązanie sprawy mnie nieco rozczarowało. Niemniej jednak sposób prowadzenia intrygi, aktorstwo stałych aktorów i tych gościnnie występujących (Ciaran i Saskia!!!) , klimat - rewelacja.

I po sezonie trzecim. Szkoda, będzie brakowło klimatu Shetlandów ;)

tez się rozczarowałam a moje rozczarowanie dotyczyło zwłaszcza pozycji Tosch w sprawie zaniechania oskarżenia o gwałt i jakoś mało przekonująco zakończonego (?) wątku korupcji w Policji..

Co do trzeciego sezonu to uważam, że Duncan był tutaj zbędny. Nic tylko przeszkadzał, kręcił się tylko niczym smród w kalesonach.

Chyba mi coś umknęło. Skąd Leanne/Lena znała Calvina Sarwara i dlaczego go informowała o nowej tożsamości Michaela?

Wiem, że późna odpowiedź, ale myślę, że tu jest całkiem zgrabne wytłumaczenie tej kwestii: https://moviechat.org/tt2396135/Shetland/58c7dc13f9fcca09a0e9dd11/Plot-hole-in-S eason-3-finale-spoilers