Gorsza, bo psychologicznie niewiarygodna w próbie zaprezentowania efektu Lucyfera. Tak niewiarygodna, jak sam eksperyment, który do powstania takiego konceptu doprowadził. Mimo to klimatyczne sceny istniały, niewiele, ale coś tam było. Odejmuje gwiazdkę za problemy z ludnością, (zdecydowanie za dużo tych ludzi pod koniec, biorąc pod uwagę pierwsze informacje) ale równoważe to gwiazdką za fryzury.
Poleciłbym obejrzenie tego anime tylko po to, aby na własne oczy zobaczyć te fryzjerskie cuda, ale do tego nie trzeba oglądać anime, więc polecam tylko wtedy, gdy komuś nie chce się czytać Kinga, a potrzebuje anime wersji inwazji wampirów. Choć po lekcje moralną z tego dzieła w wersji anime zapraszam do Tokyo Ghul, które chyba jednak dużo lepsze nie jest (a fryzury ma mniej bujne).