hellsing i higurashi to jest akcja + psychoza a to anime jest filozoficzne + melancholia więc walnij się na głowę, bo to można porównać z shinsekai yori. z początku dla mnie to też przeciętniak 7/10 - powolna, powtarzalna fabuła i słabe zakończenie. ale jak poczytałem komentarze w internecie - że mieszkańcy wioski podobno "zrobili coś złego" to mi ręce opadają - nie wspominając już o tym, że nie widziałem, żeby ktokolwiek zrozumiał kapłana: a jak to się zrobi to anime od razu zyskuje jak nie staje się arcydziełem. chciałbym dobrze odpisać na twoje ostatnie zdanie;;; co do "mało ambitne" filmy się ogląda nawet dla pojedynczych momentów - autorzy mieli dobrą, smutną muzykę więc to wykorzystali i przez aż za dużo czasu możemy tego słuchać mimo przebywania na krawędzi bycia znudzonym akcją. co do "odmóżdzania" jest kompletnie na odwrót i tylko można na tym zyskać. jeżeli zamienić każdy czas grania w jakieś gry to zawsze się zyska. hellsing i higurashi są od odmóżdzania.

każdy może mieć swoje zdanie, więc za dużo nie będę się rozpisywać, porównałam je do hellsinga, bo jedno i drugie o wampirach, porównałam je do higurashi, bo tam akcja rozwijała się w podobny sposób, no i słodkie postacie, więc myślę, że to całkiem uzasadnione

Pełna zgoda, własnie obejrzałem, oprócz na prawdę niezłej muzyki, to od bohaterów, przez fabułę aż po stronę techniczną wszystko mocno średnie. Innymi słowy obejrzane, za pół roku zapomniane... Taki pseudo gore i wplatanie wyjątkowo infantylnych rozważań co jest dobre a co złe na podstawie wpieprzania ludzi żywcem... Założenie było chyba takie, żeby widzowi było szkoda krwiopijców... nie bardzo tylko wiem z której strony było cokolwiek do współczucia. Jedyna postać tragiczna z tych główniejszych to ta pielęgniarka, tyle, że twórcy chodziło chyba o to, że to ta pseudosłodka dziewczynka miała być tą biedną? Nie wiem szkoda, że nie zabili jej w końcu. Cała masa idiotycznych bohaterów, na czele z tą różowowłosą idiotką i jej milczącym badass ukochanym, aż po tego gościa który cały czas mówił jakby przez nos... Plus natomiast za racjonalną reakcję ludności wioski, tego nie spieprzyli... no może oprócz tej sceny z zakrwawionymi kobietami pijącymi herbatkę przy zwłokach, no normalnie Helgi czy inne Adelajdy z obozu koncentracyjnego, mundurów SS jeszcze tylko brakowało -.-
Aha, jeśli ktoś na serio traktuje to jako horror, to szczerze współczuję...

Hmmmm...tylko że własnie TEJ wampirzycy sie nie dostało. Z większością tego co napisalaś jednak sie zgadzam.
W tym anime nie podkreslono ze wampir musi jednej nocy wypić duzo krwi ze swojej ofiary-na tyle duzo by od razu ją zabić (Kroniki Wampirów Anny Rice) a wręcz przeciwnie. Wampiry po troszeczku upijaly krew z jednej ofiary by potem znalesć sobie inną. To własciwie potwierdza ze nic nie stoi na przeszkodzie by taki wampir spokojnie sobie koegzystował w dużym siedlisku ludzkim np. nowoczesnym miescie gdzie wszyscy są anonimowi i nikt nie wtyka nosa w nie swoje sprawy a kazdego dnia mozna upijac krew z innej ofiary nie powodujac wiekszej krzywdy....Pierwsza połowa anime byla swietna -gdzieś tak do 13 odcinka ale potem? Te postaci ktore najbardziej polubilam a więc mlodszy kaplan i doktor od razu straciły w moich oczach.