PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=636227}

AoT

Shingeki no Kyojin
8,4 37 112
ocen
8,4 10 1 37112
Shingeki no Kyojin
powrót do forum serialu Shingeki no Kyojin

Jeju

ocenił(a) serial na 10

Może i ciekawa w tym serialu jest fabuła ale te bezsensowne wleczenia akcji . Ciągłe gadanie tych ludzi jak sie boją i w każdym odcinku to jest .Rozumiem ich strach ale po pewnym czasie to męczy . Do tego ten Eren gość zachowuje sie jak jakiś psychol drze sie w kółko ze pozabija tych tytanów do tego leci na niego ta laska Mikasa on nic z tego nie rozumie patologia jak nie wiem .

ocenił(a) serial na 9
wolth

To anime odwzorowuje każdą scene z mangi. Prolem polega na tym, że w mandze możesz takie momenty szyko przerobić i po problemie, natomiast w anime sceny sobie nie skrócisz ;/

ocenił(a) serial na 7
wolth

Też mnie irytuje te ciągle płakanie głównych bohaterów i gadanie od rzeczy jak bardzo się boją. uważam, że emocje są przedstawione w tym anime w niewłaściwy sposób.

ocenił(a) serial na 9
Kranik_2

Nie sądzę, że są tu wleczenia akcji. Mamy na razie 17 odcinków i ok. 1/2 nawet więcej poświęcone są na walce. Armin się nie liczy. To taka ciota, ale mądry jest chociaż. Akcja rozgrywa się bardzo szybko, więc nie leć w kulki. Co do emocjonalnych scen w tym anime...macie rację. Najbardziej denerwuje mnie Armin, ale w mandze dalej go lubię. Nie musiałeś iść do Zwiadowców, idioto. Trzeba było iść do Wojsk Stacjonarnych albo wykorzystać swój mózg i pomóc ludzkości, a nie tylko być ciężarem. Eren. Eren, Eren...stary, dobry Eren. Postać jest fajna, bardzo fajna. Jednakże jak ciągle drze się: "powyrzynam tych śmierdzących tytanów hehe" i robi ten swój wkurzający wyszczerz oczów to potrafi dobrze zdenerwować. W anime to zauważyłam dopiero, bo w mandze akcja tam szybko mi szła, że nie zauważyłam żadnego minusa w Shingeki no Kyojin. Zgadzam się z Omatecay.

ocenił(a) serial na 7
PandoraHearts

" Akcja rozgrywa się bardzo szybko, więc nie leć w kulki." przecież nie powiedziałem, że akcja się ciągnie. Wręcz przeciwnie uważam, że jest w sam raz. Anime bardzo lubię i czekam z niecierpliwością na każda niedzielę, lecz są rzeczy które mnie bardzo irytują (co nie znaczy, że nie mogę przymknąć na nie oka :) ) np. lekcja historii przed każdym odcinkiem, ciągle ta sama, nawet tego już nie oglądam tylko od razu przewijam. Drugą irytującą kwestia są wspomniane emocje, które są źle wyrażane, tak bardzo przesadnie, np ta scena gdy ten wojskowy dowódca wydał rozkaz, żeby zabić erena, mikase i armina, tego się nie dało oglądać! wszyscy ciągle drą japę
:)

ocenił(a) serial na 9
Kranik_2

Wydaje mi się że te przerysowane emocje mają jeszcze bardziej niż kilkunastometrowi tytani wprowadzać poczucie grozy do tego anime. Co udaje się niezgorzej. Dzięki temu można poczuć ciężką atmosferę panującą w mieście i zrozumieć jak ważny jest każdy wybór, kiedy cały czas, naokoło zginąć może prawie każdy. Gdyby nie fakt że Eren powrócił, przez co fabuła obrała zupełnie inny kierunek, (nieco sztampowy, ponieważ znów mamy do czynienia z wybitną jednostką prowadzącą wszystkich do wielkiego zwycięstwa) z tej produkcji mogłaby się zrobić naprawdę dobra analiza ludzkiej psychiki. Swoją drogą po uratowaniu Armina, byłem przekonany że będziemy mili do czynienia nie, z anime jednego bohatera a doświadczymy opowieści na wzór "gry o tron", w której autor nic nie robiłby sobie z naszego przywiązania do ulubionych postaci i nie wyciągałby ich z każdej opresji:P Lekcje historii faktycznie mogłyby być pomijane:P ale te fragmenty tak jak oppeningi zawsze pomijam ^^

ocenił(a) serial na 5
PandoraHearts

W życiu bym nie powiedział, że akcja dzieje się szybko. Mamy 19 odcinek i były dosłownie trzy 'akcje' rozwlekane maksymalnie. Oblężenie Shiganshiny, oblężenie Trostu i wyprawa Reconów, przy czym zdarzyło się chociaż raz, że dosłownie pół odcinka(nie mówię tu o ep 13.5) zeszło na flashbackach do sytuacji, które widzieliśmy już wcześniej. Pal sześć, jeśli to cofka do czasów dawniejszych i coś związane z historią Erena, ale jak widzę po raz kolejny tą samą scenę, to już mnie szlag trafia.

Tak samo te podsumowania, które razem z openingiem i endingiem zajmują 1/4 czasu antenowego. Nie, akcja wcale nie dzieje się szybko - to samo mogliby zmieścić spokojnie w 9 odcinkach, jakby napakowali je akcją a rozmowy i flashbacki ograniczyli do ważnych wydarzeń. Oglądając SnK mam wrażenie, że twórcy chcą maksymalnie rozwlec akcję, by dłużej to było na antenie i więcej odcinków się sprzedało.

Do tego dochodzi wcześniej wspomniane ciągłe wycie(choć to akurat rozumiem - mój pęcherz by nie wytrzymał jakbym zobaczył takie monstrum na ulicy, a tym bardziej jak spożywało człowieka z błogim wyrazem pyska) i.. perfidnie wydłużone sceny przemyśleń i rozmów. Długie pauzy między kwestiami, mnóstwo ujęć nieruchomych i zszokowanych ludzi, którzy zajmują tylko czas antenowy.

Anime by było bardzo dobre, gdyby nie to znudzenie, które mnie ogarnia, gdy w środku ciekawej akcji nagle jest flashback do tego samego wspomnienia, co dwa odcinki wcześniej, tylko z dołączeniem jeszcze monotonnych, nudnych przemyśleń bohatera. Twórcy z zimną krwią i premedytacją tasiemczą to anime. W Naruto czy Bleach fillery przynajmniej można pominąć jako całe odcinki z tego co pamiętam, tutaj fillery zajmują losowo wybrane, długie fragmenty każdego epa.

Ale poza tym pomysł ciekawy. Ja czuję się pozytywnie obrzydzony, gdy widzę te bezmyślne mordy karykatur ludzi i ich puste, pełne głodu i błogości spojrzenia. Technologicznie trochę się to nie trzyma kupy z zaawansowanym 3D Maneuver Gear i topornymi armatami, ale rozumiem, że to taka konwencja, nie ma sensu się czepiać czegoś, co ma takie być "bo tak". Bo tak założył twórca. Może narzekam tak na rozwój akcji, bo przywykłem do krótszych serii i jeśli w ogóle doczekały 19 odcinka, to był to już początek końca serii, a tu mam wrażenie, że ledwo się zaczęło a połowę scen widziałem po dwa albo trzy razy.

Długi post jest długi..

ocenił(a) serial na 9
Rejan22

Dlatego nie lubię tasiemców ciągle coś się dzieje, ciągle się napierdzielają i nie ma to żadnego klimatu. Nie starasz się wniknąć w świat który przedstawił ci autor. Oglądasz... bo oglądasz, dla czystej rozrywki. Większość tych dłuższych anime obejrzałem do 20 odcinka i porzuciłem. Czasami do nich wracam jak nie ma nic sensownego.

ocenił(a) serial na 5
bartik101

Ja sam tasiemców nie oglądam. Bleach zacząłem i po powrocie z Soul Society według mnie powinni skończyć serię. Naruto.. moim ulubionym wątkiem był ten z Zabuzą, potem mogli skończyć to anime. A to był pierwszy wątek, dalej widziałem może z sześć. One Piece i innych nie tknąłem nawet.

Osobiście lubię, gdy anime znajduje złoty środek między akcją a gadaniem w proporcji 3:1, jeśli mówimy o czymś typu Shingeki no Kyojin. Można je przeplatać, ale gadanie musi być naprawdę dobre, by dorównać nawet średniej akcji, bo inaczej stanie się nudnym przerywnikiem. Zwłaszcza, gdy to nic nie wnosi do fabuły.

Jedyne co mnie boli w SnK to to niefajne rozciąganie na siłę każdej sceny, by zająć jak najwięcej czasu antenowego. Bardzo lubię wątki poboczne w postaci spokojnego chilloutu bohaterów gdzieś w mieście albo interesujące flashbacki jak historia Mikasy, ale niektóre sceny są zupełnie zbędne i tylko robią sztuczny tłok w odcinku. Zresztą wcześniej już wypisałem wszystkie te ich zabiegi tasiemcujące, które mnie rażą. A szkoda, bo anime ma duży potencjał nawet jeśli sama fabuła jest naciągana.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones