W takim razie polecam ci dla mnie osobiscie rownie swietne anime Sword Art Online .

Genialne postacie? xD

To w takim razie opisz mi charakter Erena(oprócz "zdeterminowany by wybić Tytanów") czy Mikasę(Oprócz "jest badassem i lubi Erena")

Wszystkie postacie mają ze 2, góra 3 cechy i na tym się kończy. A już postacie drugoplanowe nie mają nawet krzty osobowości.

Fabuła była dobra do 5 odcinka. Później zamiast zajmować się Tytanami i murem serial stał się typowym Shounenem z masą walki. Autor mangi chyba sam nie wiedział co chce zrobić z tą serią.

I jakie to są te "dojrzałe tematy"? Jakoś nie zauważyłam żadnego. ;P

A tej głupoty o SAO nie skomentuje. Jeśli Ci życie miłe to tego nie oglądaj, bo to jedno z większych gówien. :>

haha dobrze powiedziane, SAO to tak zmarnowany pomysł, że szkoda gadać do jakiegoś 5 odcinka świetne potem szczęka opada jak można coś tak dokumentnie spieprzyć...
Co do snk po części zgoda to właśnie taki shounen z większą ilością krwi, ale jak dla mnie to zaleta, że nie pieprzą się w rozrysowywanie tych postaci, to ma być sieczko-oglądałka i tyle... Chociaż nie powiem Eren to psychol i biorąc to wszystko co jest pokazane dosłownie wychodzi całkiem ciekawa postać z resztą z Mikasą jest podobnie... Ale to nie o to tutaj chodzi przecież

Nie mówię, że to jest złe, bo zrobiono z tego sieczkę. Lubię sieczki. Uwielbiam shouneny. Tylko biorąc się za "Attack on Titan" nie spodziewałam się shounena. Nie wiem dlaczego, ale zarys fabuły("Ludzkość zamknięta za murami przez tytany") przypominał mi jednak coś troszeczkę innego. Według mnie seria byłaby o wiele lepsza, gdyby całkowicie skupiono się na przetrwaniu, a całe anime(manga) przypominałaby pierwsze 2 odcinki.

Co nie zmienia faktu, że mimo beznadziejnych bohaterów, niezadowalającej mnie fabuły, błędy a animacji(wstawianie tej samej animacji tytanów w dwóch różnych odcinkach) to ogląda mi się to całkiem przyjemnie.
Podoba mi się muzyka(pierwszy opening to normalnie cudo) grafika i praca kamery w scenach, gdy latają na tym swoim sprzęcie.

Nie rozumiem jednak aż takich zachwytów nad tą serią. Nie jest najgorsza, jest tylko przereklamowana. Jest dużo lepszych shounenów, ale z jakiegoś nieznanego powodu ludzie oszaleli akurat na tym punkcie.

A w ogóle jestem wkurzona, bo zakończenie "Pandory Hearts" było bardzo do dupy. :< Na szczęście została mi jeszcze manga.

Hmm, no wiesz jak dla mnie akurat tą walkę o przetrwanie pokazali całkiem fajnie, ludzie w obliczu zagrożenia zachowują się naturalnie, ta panika jest całkiem realistyczna... Z animacją/muzyką pełna zgoda stoi na świetnym poziomie... Polecam mangę ogólny pomysł jest bardzo ciekawy jak się później okaże (pewnie jak wyjdzie druga seria to koło jej 7-8 odcinka), zdradzę tylko tyle, że wedle mangi dwa ostatnie odcinki są mocno zmienione, szczególnie finał.

Z tą popularnością snk to tak jak z DragonBallem nikt nie wie czemu, a i tak wszyscy uwielbiają :)

O Pandora Hearts nie słyszałem nawet, o czym toto?... jak znasz się na shounenach to może coś polecisz bo ostatnio nic interesującego nie mogę znaleźć?

Mangę miałam zamiar zbierać, gdy w końcu ukarze się Polskie wydanie, ale po zobaczeniu kilku przypadkowych stron w internecie nie jestem pewna czy będę mogła czytać. Według mnie kreska w w niej jest paskudna i chyba nie będę się mogła skupić na fabule. ;O

Nie słyszałeś o Pandora Hearts? ;O Przecież to druga najlepsza manga ever(zaraz po Fullmetal Alchemist) Fabuły nie da się określić jednym zdaniem. W każdym kolejnym tomie pojawia się coraz więcej wątków, a fabuła zaczyna się coraz bardziej komplikować. Bardzo ci polecam tą mangę, naprawdę warto ją przeczytać, ale tak naprawdę całość nabiera tempa dopiero gdzieś około 8 tomu. Dużo osób zniechęciło się po jednym tomie, ale nawet nie wiedzą jaką fantastyczną historię stracili.

Ale tak w skrócie-jest Otchłań, główny bohater chce się dowiedzieć jaki grzech popełnił, że został tam wysłany, łańcuchy i te sprawy.


Z shounenów to moim faworytem jest Fullmetal Alchemist:Brotherhood. Istne arcydzieło. Ale jeszcze polecam Ci Pandora Hearts(również shounen, ale z mniejszą ilością walk) Gintama jest świetną komedią. Lubię też nawet One Piece, ale rzadko go polecam przez tą cholernie dużą ilość odcinków. Ja sama nie obejrzałam tego w całości. Magi również jej świetnym shounen ze WSPANIAŁYMI bohaterami. No nic. Na razie to mi przyszło do głowy.

A oprócz shounenów to Angel Beats! jest dobre, tylko widać, że wątki są porywane przez za małą ilość odcinków.

Jeśli chodzi o snk to kreska jest taka tragiczna w pierwszych chyba dwóch tomach, potem jest identyczna jak w anime i ogólnie na wysokim poziomie, więc nie ma co się zrażać.

FullmetalAlchemist obejrzane zarówno jedna jak i druga seria. Obie świetne zarówno ta fillerowa jak i Brotherhood :) Znam to co wymieniłaś z resztą.

A ta Pandora Hearts wygląda ciekawie, chyba wiem co dziś pooglądam... Chociaż nie zgodzę się z jednym, najlepsza manga ever to "Berserk", kreska to dzieło sztuki po prostu :)

Blaxi dlaczego twierdzisz, że postacie są całkowicie pozbawione osobowości? To nie życie realne, każda z tych postaci ma przedstawione wartości i ich się trzyma, każde z postaci pierwszoplanowych ma inny charakter, który z czasem idzie poznać, wolę oglądać anime, gdzie postać trzyma się swoich zasad moralnych, a nie jest zmienna, jak temperatura, co chwile ukazuje się w inny sposób. Co do Eren'a się zgodzę, bywa irytujący, ale to chyba los jego głównej postaci, moim zdaniem mimo wszystko zasługuje na uznanie i dzięki jego osobowości możemy poznać resztę postaci z racji jego dziwnych występów i reakcje innych na to, pozdrówka, bez hejtu.