PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=636227}

AoT

Shingeki no Kyojin
8,4 37 010
ocen
8,4 10 1 37010
Shingeki no Kyojin
powrót do forum serialu Shingeki no Kyojin

Powiem szczerze, podchodziłem do SNK z dystansem, nie spodziewałem się, że zrobi na mnie większe wrażenie. A jednak ten serial mnie oczarował, choć nie od razu.
Nim wyszedł drugi sezon zdążyłem obejrzeć pierwszy przynajmniej 10 razy i nie nudziłem się więcej niż paru smętnych scenach z paru odcinków - cała reszta to klasa. SNK stało się moim ulubionym anime i utrzymało ten tytuł aż jakoś tydzień po premierze ostatniego odcinka drugiego sezonu (czyli ze 4 lata od premiery pierwszego epizodu) postanowiłem w końcu usiąść i nadrobić zaległości.


I jestem załamany. Mógłbym długo wymieniać co mi się nie podoba, ale miałbym problem ze wskazaniem pozytywów. Nie wiem czy nie jest jeszcze gorzej niż w swoim czasie było z Darker than black (też tytuł który oczarował mnie w pierwszym sezonie by kompletnie rozczarować w drugim).


Co jest nie tak? Wszystko - fabuła jakaś taka z tyłka za nic mnie nie wciągnęła (momentami troszkę na chwilę - ale to za mało). Nie ma klimatu z pierwszego sezonu. Nie ma tych świetnych relacji między postaciami, genialnych dialogów. Interakcje między bohaterami są jakieś sztuczne i naciągane (oddanie Kristy wobec Imira i vice versa) zrobienie z Bertolta Hoovera (czy jak mu tam) mazgaja bez jajec - a po pierwszym sezonie miałem nadzieję, że wykorzystają potencjał tej będącej zawsze w cieniu innych, ale lubianej przeze mnie postaci. Teraz jest bliżej pierwszego planu - ale to już nie ten sam facet. Kilka postaci które miały duży potencjał by przykuć uwagę widzów uśmiercono tak trochę z doopy...

Ale symbolem wszystkiego co idiotyczne w tym sezonie jest scena z ostatniego bodaj odcinka i wyznania miłosne Mikasy wobec Erena. Tutaj większość naszych towarzyszy nieżyje, reszta umiera na naszych oczach - moglibyśmy coś zrobić by im pomóc, ale po co? powspominajmy stare czasy, pomówmy o miłości, porobię do ciebie maślane oczka a potem weź mnie w tej umazanej krwią setki naszych kompanów trawie. To była najgłupsza scena jaką widziałem od monologu Kushiny z Naruto kiedy była przebita pazurem większym od niej i 10 minut doradzała noworodkowi żeby pamiętał zmieniać gacie i nie pić aż będzie pełnoletni...

Ten serial w tym sezonie nie jest sobą, poszczególni bohaterowie zdają się nie być sobą - zmieniają się ich charaktery a niektórym głosy (jak choćby ten co nie uratował mamy Erena bo wydygał przed tytanem).
Kilka absurdalnych scen z postaciami które nigdy wcześniej nie walczyły z tytanami (choć okazji nie brakowało) a teraz nagle sobie radzą, nawet zbierają kille na nich - w jakim to świetle stawia zwiadowców którzy całe lata jeździli na wyprawy a nadal 1na1 w większości wypadków nie są w stanie powalczyć z jednym tytanem i muszą walczyć w grupach z każdym?

Nie wiem czy jestem odosobniony w swojej opinii. Nie chcę wyjść na hejtera. Bardzo dobrze życzę tej serii. I tak jak mówię przystąpiłem do niej jako fan z ogromnymi nadziejami. Nawet gdyby drugi sezon nie utrzymał poziomu pierwszego, był 20% słabszy i tak byłby 20% świetny. Mógłby być połowę gorszy a i tak byłby przynajmniej dobry i jakąś nadzieję na przyszłość by dawał.

Niestety sezon 2 nie tylko jest moim zdaniem zły sam w sobie - przedstawiona w nim akcja obrzydziła mi trochę sezon 1. Mogłem oglądać sezon 1 w nieskończoność i nigdy mnie nie nudził i zawsze do niego chętnie wracałem. Sezon 2 odebrał mi zapał do wracania do tego tytułu - nawet sezonu 1:( Już nigdy takim samym okiem na ten serial nie spojrzę:( smutne.

Kolejne sezony mogą być lepsze i przywrócić serii blask, ale uważam, że szkód wyrządzonych w tym sezonie już się nie naprawi.

Czepiam się? Jak jest z Wami? dalej hype i wszystko było świetne, czy też jesteście rozczarowani? 3 lata czekania a dali nam 12 odcinków do tego słabych nawet nie są nakręcone jakoś szałowo (animacje biegu koni sztuczne do bólu)

ocenił(a) serial na 9

Nie będę się odnosił do każdego z Twoich punktów (chociaż korci mnie, bo nazywać Bertholdta mazgajem to bluźnierstwo), bo za dużo by pisać a i miałoby to mały sens ze względu na spoilery, ale myślę, że wiem z czego to może wynikać. Do końca nie rozumiem dlaczego tak to wyszło, ale wg mnie 1. sezon jest mocno zwodniczy jeśli chodzi o całościowy wydźwięk tej serii, klimat, motywy, typ prowadzenia fabuły i narrację, a w szczególności stosunek akcja / cała reszta (ekspozycja + świat przedstawiony + tajemnica itp., nawet powiedziałbym, że mamy tutaj zalążki prawdziwego przesłania tej serii, może teraz nie jest to za bardzo widoczne, ale osoby znające mangę na pewno inaczej patrzą na te wydarzenia znając ogólną sytuację). Nie mówię już nawet o foreshadowingu, którego jest cała masa a i tak tylko jakieś 10% ludzi wychwytuje, dzięki temu można częściowo przewidzieć dalszy rozwój fabuły i tajemnice z nią związane (ja uwielbiam theorycrafting, dlatego Attack on Titan dostarcza mi masę frajdy). Poza tym, ten sezon to był tylko jeden króciutki arc, bo zaledwie kilkanaście rozdziałów mangi, więc logiczne jest, że bardzo dużo rzeczy nie mogło się wydarzyć. Przypominam też, że pierwsze odcinki 2. sezonu dzieją się jeszcze przed schwytaniem Annie, a w sumie 12 odcinków wydarzyło się w ciągu jakichś 36 godzin - tak tylko wrzucam dla rozjaśnienia, bo wiem, że dużo ludzi całkowicie tego nie ogarnia.
Dodatkowo zmienił się reżyser, co moim zdaniem wyszło serialowi na dobre (lepsze tempo, mniej przedramatyzowane momenty, choć wciąż idzie to odczuć i jeszcze parę innych drobnostek). Klimat jest bardziej taki jak w mandze (chociaż ciężko to jednoznacznie określić, pewnie wielu ludzi się nie zgodzi) i to z pewnością po części zasługa reżyserii.
Niestety, ale takiego sezonu jak 1. już nie będzie, a 2. było b. dobrym preludium (ze względu na zmianę klimatu i długość) do następnych sezonów, już znacznie bliższych głównym motywom i założeniom serii. Może "Return to Shiganshina" będzie miał coś z 1. sezonu, ale mimo wszystko wątpię.
Podsumowując, ja nazywam 2. sezon "sitem", który rozdziela przerośnięty fandom powstały po pierwszym sezonie, sezonie, który jak już wspomniałem za bardzo odstaje od historii jako całości. Piszę to teraz do wszystkich: jeśli uważasz 2. sezon za słaby, pomimo, że pierwszy bardzo Ci się spodobał, to niestety, ale raczej trafiłeś pod zły adres, dalej nie masz czego szukać w Attack on Titan. Jeśli brzmi to pretensjonalnie to trudno, tak już po prostu musi być. Nie wiem czy to tylko moje odczucia, fajnie byłoby, jakby ktoś jeszcze wyraził swoje zdanie na ten temat, bo nie jest to pierwszy tego typu post jaki czytam, problem wydaje się być dość rozległy. (Soleks mistrzu, na Ciebie teraz patrzę :) ).

użytkownik usunięty
pachu92

szkoda, że nikt mi tego nie wyjaśnił wcześniej - bo tak szczerze wolałbym do końca życia w kółko oglądać sezon pierwszy genialny moim zdaniem (choć nie pozbawiony wad - jest kilka słabych momentów jak scenki z rodzinami oddziału Leviego gdy ten wracał za mury - co oni wszyscy przypadkiem w jednym mieście mieszkali, że tak na bieżąco byli? Późniejsze trucie tyłka Leviemu przez ojca tej laski z jego oddziału - detale, ale mnie strasznie te sceny irytowały... chyba była jeszcze jedna albo 2 takie, ale przypomnę sobie pewnie które dopiero jak znowu to obejrzę^^).
Tak wolałbym pozostać przy pierwszym sezonie jako zamkniętej całości z otwartym zakończeniem i wieloma nieodpowiedzianymi pytaniami niż obejrzeć całość jeśli faktycznie tak znacznie różni się klimatem od sezonu pierwszego i odpowiedzi które w sobie zawiera są głupie najzwyczajniej w świecie. A tak dupa - pewnie i tak będę w to brnął w nadziei, że coś się poprawi. Gdyż tak jak mówiłem na ten moment sezon drugi zabił dla mnie całą frajdę z pierwszego i nie mogę tego tak zostawić bo pewnie już nigdy bym tego tytułu nie obejrzał wcale^^

PS: sezon 2 to 36 godzin - niby tak, ale z retrospekcjami licznymi na całe lata czy dekady wstecz. I są to często retrospekcje zbędne bo ujmują zamiast dodawać postaciom. Wiedzieliśmy jacy byli Eren Mikasa i Armin w dzieciństwie - trzeba było kilka razy wracać do tego, że Armina prześladowały jakieś kołki, Eren do nich fikał a Mikasa musiała ratować obu tyłki? A ten ich kumpel żołnierz siedział i chlał z kumplami czyli to samo co już było jasne wcześniej. Tak czy inaczej sezon 1 to 25 bodajże odcinków w których nudziłem się łącznie może 10 minut - góra 20. I to mówię o ostatnim podejściu do niego - dziesiątym czy którymś... Sezon 2 to 12 odcinków z których bawiłem się jakoś fajnie może na 1/4 w porywach a resztę czasu spędzałem na niedowierzaniu jak seria mogła tak mocno stracić na jakości.

ocenił(a) serial na 9

No cóż, szkoda, że ten sezon bardzo Cię rozczarował, tym bardziej, iż 1. uważasz za rewelacyjny. Teraz tylko czekać na sezon nr 3, z tego co widziałem to bardzo prawdopodobne jest, że będzie on mieć 25 odcinków (tzn pokryje 2 arci z mangi). Z tą zmianą klimatu itd. w stosunku do 1. sezonu to oczywiście jest to tylko moje zdanie, każdy z pewnością widzi to nieco inaczej, ale nie da się ukryć, że seria jako całość idzie w trochę innym kierunku niż pierwsze 25 odc. mogłoby sugerować. To na pewno nie jest historia dla każdego, w świetle ostatnich rozdziałów stało się to jeszcze bardziej oczywiste.

pachu92

Reżyser niby się zmienił, ale głównym(mającym ostatnie słowo i będącym tak jakby nad tym obecnym) nadal pozostał Tetsuro Araki. Nawet osobiście wyreżyserował cały odcinek 12. Skład ekipy twórców na tworzony już III sezon pozostał taki sam jak obecnie, przy II sezonie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones