PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=636227}

AoT

Shingeki no Kyojin
8,4 37 112
ocen
8,4 10 1 37112
Shingeki no Kyojin
powrót do forum serialu Shingeki no Kyojin

i mowa nie tylko o anime. Wolna od wielu bolączek innych serii, zwłaszcza tych gdzie główni bohaterowie mają super moce i walczą z potworami^^ Pierwsze anime w którym czułem, że wojna to wojna, poświęcenia i ofiary to poświęcenia i ofiary. Wielkie brawa dla tego tytułu, że do ostatniego odcinka trzyma w napięciu. Że nie patyczkuje się z widzem i nie pozostawia wszystkich ważniejszych postaci przy życiu żeby oglądającym smutno nie było. Ludzie giną bo taki jest tamten świat. Nie ma bohaterów, są ludzie którzy robią swoje, albo nawet tego nie. Są ludzie którzy narażą się dla innych są tacy którzy ze strachu palcem nie kiwną troszcząc się tylko o siebie i nawet nie możemy mieć do nich pretensji bo kto by miał jaja kozaczyć na ich miejscu?

Serial ma parę wad, ale zalet z milion. jest poważny i brutalny ale nie na siłę i do przesady. Po prostu w takim stopniu w jakim musi być żeby wywrzeć właściwe wrażenie. Sporo pełnowymiarowych postaci. Świetny klimat, muzyka, kreska, animacja, świat, fabuła, bohaterowie. Czego można chcieć więcej?

POLECAM ABSOLUTNIE KAŻDEMU. to może nie być tytuł dla wrażliwszych odbiorców. Ale nawet tacy powinni się przełamać - BO WARTO DO CHOLERY!

ocenił(a) serial na 9

A ja polecam mangę... nie tylko dlatego, ze akcja jest sporo dalej.. niby wiemy więcej, ale i pytań przybyło... ale rownież z powodu iz zakończenie anime rozmija sie z akcją z mangi... Nie nie było tam żadnej "wersji ognistej" (kto oglądal wie o co chodzi)...

użytkownik usunięty
Marvolo-san

rozmija się ale w złą stronę? paru tytułom odejście od mangi na złe nie wyszło (przykładem FMA - chociaż to kwestia gustu, ale jednak wersja "zmyślona" ma do dziś wielu zwolenników).

anyway ja mangi troszkę bojkotuję więc się nie skuszę raczej bo tylko sobie zaspoileruję fabułę którą i tak zechcę obejrzeć.
manga może mieć swoje przewagi ale anime, zwłaszcza to, wieeeeeele daje swoją dynamiką scen akcji czy muzyką - w SNK ta ostatnia bywa rewelacyjna chwilami.

Odcinek 25 to porażka ponieważ:

1.Pominięto całkowicie 2 duże plot twisty które sporo mieszają w fabule (chodzi o tą scenę z samego końca 25 odcinka-po napisach)
2.Nie było żadnej formy ognistej.Annie zwyczajnie pokonała Erena. Brakowało też rozmyślań Armina na temat działań Annie.
3.Levi nadal leczy kontuzję (nie brał udziału w akcji)
4.Pominięto kilka ważnych kwestii na temat fabuły (ale to dotyczy punktu 1 tzn. brakuje tu rozmyślań bohaterów na temat tych rewelacji)
5.Zakończenie 1 sezonu zrobili tak że było bardzo optymistyczne podczas gdy w mandze jest na odwrót .

ocenił(a) serial na 7
ONeron

Ja czytałem mangę i oglądałem anime i w ogóle nie polecam czytać komiksu. Nie ma tego "czegoś". Ekranizacja jest zrobiona genialnie, wcale nie różni się od mangi znacząco.

VV spoiler

@ONeron Przecież nikt nie zakładał, że anime skończy się dokładnie na chapterze 33 albo 34. To jest chyba normalne, że kończą w momencie, który im najbardziej pasuje. Wcale nie pominięto motywu Tytana w murze, przecież to będzie wszystko w drugiej serii. Jak Annie pokonała Erena, o czym ty piszesz? Ty w ogóle to czytałeś?

Brazyliszek

Koncertowo rozwalili jeden z najlepszych momentów w mandze. Pominięto wątek z tytanem i to znacząco. W mandze była wyrwa, ksiądz, jak Mikasa gapiła się na ślepię tytana i jej przemyślenie "to żyje". Wszystko miało ręce i nogi. W anime natomiast od tak pokonali Annie a fenomen muru dali na koniec jak by to było mało ważne. Oczywiście mogą to naprostować tylko jak? Pomijam fakt kiedy niby jeszcze mają dać twist końca 34 rozdziału.

Annie pokonała Erena. Wszystko w anime się zgadzało do czasu gdy nadeszła na czas "ognistego" bo to wymysł studia. Brakowało też przemyśleń Armina który trafnie zanalizował dlaczego Annie wyciągnęła głównego bohatera na otwartą przestrzeń.

Manga jest lepsza. W anime pominięto też kilka trafnych smaczków jak i zastąpiono scenę od której tak naprawdę zaczęły się wszelkie teorie o podróżach w czasie.

ocenił(a) serial na 10
ONeron

Chyba się pogubiłeś troszeczkę, ale właśnie w anime także pokazano [spoiler] zawartość muru [/spoiler]. Specjalnie włączyłem koniec ostatniego odcinka by sprawdzić. Więc tu wszystko się zgadza tyle, że bohaterowie dowiedzą się o tym dopiero w drugim sezonie.
Także wychodzi to samo tylko jedna rzecz jest minimalnie przesunięta czasowo (co bardzo nie boli).
Różnice w walce czy fakt, że Levi musiał wziąć udział w walce (w końcu ulubieniec fanek) nie robią wielkiej różnicy, a brak wszystkich przemyśleń nie dziwi. W końcu anime oferuje ograniczony czas, a musi być odpowiednio dużo akcji:)

Po prostu założyłbym na twoim miejscu, że wykorzystano tylko połowe 34 chapteru. Reszta jest idealna na rozpoczęcie kolejnego sezonu i jego trailer.

Dealric

"Chyba się pogubiłeś troszeczkę, ale właśnie w anime także pokazano [spoiler] zawartość muru [/spoiler]. Specjalnie włączyłem koniec ostatniego odcinka by sprawdzić."

Pokazano ale dano to tak na odczepnego.

" Więc tu wszystko się zgadza tyle, że bohaterowie dowiedzą się o tym dopiero w drugim sezonie"

Dowiedzą się ale znając życie studio wymyśli jakiś naciągany sposób który zaburzy całość. W mandze wszystko było dobre i przemyślane.

"Różnice w walce czy fakt, że Levi musiał wziąć udział w walce (w końcu ulubieniec fanek) nie robią wielkiej różnicy"

Robią wielką różnicę ponieważ znowu będzie jedna rzecz więcej do przyczepienia się. Wyjdzie na to że brał udział w akcji a później znowu leczy kontuzję co dla ludzi którzy oglądają tylko anime będzie naciągane.

"W końcu anime oferuje ograniczony czas, a musi być odpowiednio dużo akcji:)"

Akcja z "ognistym" tytanem wielu się nie podobała (angielskie fora). Wychodzi na to że Eren przez te 25 odcinków nic się nie nauczył ponieważ znowu stracił panowanie nad sobą. Kolejną rzeczą jest to że tylko przez Erena oddział zwiadowców schwytał Annie podczas gdy w mandze zwiadowcy mieli duuuży udział. Anime psuje mangę bardzo. Pojawia się znowu schemat że główny bohater dostaje power up'a a dobro zaczyna już odnosić zwycięstwa. Ja zamiast tej akcji wolałbym żeby opowiedzieli o murze i wtedy bym zaliczył końcówkę jako udaną ale tak nie jest.

ocenił(a) serial na 9
ONeron

W pełni popieram wypowiedź i dodaję jeden zarzut do anime:
Zakończenie poszlo totalnie w stronę zwyklego shounena... dostaliśmy fanservice (Mikasa wygladala jak stereotypowa panienka z ladna buzią)... jak pisałeś poszed lipny power-up, kiedy w mandze rozwoj u Erena polega na nauce panowania nad mocami. Już nie mówiąc o tym, że w ogóle anime robi z niego totalnego lamera. Dodatkowo sceny łapania Anki w wersji big strasznie przypominają sceny pod koniec Neon Genesis Evangelion jako mangi.

I jeszcze dostaliśmy gadkę o sile przyjaźni rodem z Fairy Tail... i wielką dziure fabularną na później. Jean nie mógł tak szybko założyc uprzęży od sprzętu do trójwymiarowego manewru.

No i jakim cudem Mikasa (po upadku z kilku/kilkunastu metrów) tak szybko doleciala zrobić swe specjalne manicure? W mandze rzucił ją tytan-Eren... w anime chyba się przeteleportowala do ściany.

i gdzie ten cały draszczyk? Jak mikasa lampiła sie w ślepie tytana w murze, to było coś. A nie to leniwe oczko po napisach. I wielka szkoda, że Hanji nie wzieła w obroty pastora Nicka, bo to świetnie pokazywało, że w tej mandze są i tacy, którzy coś wiedzą.

ocenił(a) serial na 10

Rincewind - ja osobiście jestem fanem Brotherhooda, ale pierwsza ekranizacja także mi się bardzo podobała. Ocena niżej, ale to nadal fajna wersja (takie małe guilty pleasure moje).

I miałem podobne wątpliwości co do mangi. Wzmagałem się do 20. odcinka, unikałem jej jak ogień wody, ale wreszcie nie wytrzymałem i nie żałuje. Może to nie to samo co anime (nie zaprzeczam, anime świetnie pasuje do tej serii) to manga też jest niesamowita. Autor potrafi tworzyć rozdziały tak, że czytasz je z otwartymi ustami, tyle się dzieje. Jak usiadłem do mangi, to nie mogłem przestać czytać. Spróbuj, nie zepsuje Ci to anime według mnie. Równie mocno będziesz zaskoczon czytając mangę, a anime zrobi Ci dobrze swoją adaptacją. Dwie przyjemności miast jednej.

ocenił(a) serial na 8

Seria na pewno jest bardzo dobra ;)
Ciekawe, czy ktoś po jej skończeniu sięgnie po mangę - tam jest ciąg dalszy.
Ktoś się orientuje, czy mają w planach kolejny sezon?

ocenił(a) serial na 8
tymek1988

Ten sezon miał 25 odcinków i zawarł materiał z 34 rozdziałów mangi. Na tą chwilę manga ma 50 rozdziałów więc musi jeszcze powstać dobre kilkanaście chapterów zanim będą mogli myśleć o kolejnym sezonie anime. Ważne jest że serial zebrał dobre recenzje i ma niezłe wyniki sprzedaży na dvd. Prawdopodobnie trzeba będzie poczekać rok, może dwa ale uważam że kolejny sezon jest tylko kwestią czasu.

ocenił(a) serial na 10
gagarin77

Wychodzi 1 chapter na miesiąc, anime zacznie być robione jak powstanie wystarczająco materiału na kolejne ~24 odcinki (czyli 2 sezony japońskie). Biorąc pod uwagę ile dzieje się w kolejnych chapterach i fakt, że seria ma zamknąć się w około 85-90 chapterach, to prawdopodobnie następny będzie zawierał materiały z chapków 34-60 albo i mniej, także następny sezon powinien wyjść za około 2 lata.

ocenił(a) serial na 8
Dealric

Skąd wiesz, że seria ma mieć około 90 rozdziałów?

ocenił(a) serial na 10
tymek1988

Autor powiedział, że 20 tom jest ostatni, a każdy tom ma 4-5 chapterów.

ocenił(a) serial na 10

U mnie anime jest na 2 miejscu (pierwsze Death Note).

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones