PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=141900}
8,3 18  ocen
8,3 10 1 18
Shinsengumi!
powrót do forum serialu Shinsengumi!

genialny serial

ocenił(a) serial na 7

Genialnie zekranizowana historia Shinsengumi - działającej w XIX w. w Kyoto grupy policyjnej, obecnie stanowiącej w Japonii niemalże legendę. Przyznam, że nie spodziewałam się, że będzie to aż tak dobre. Po pierwsze, bardzo dobra, naturalna gra aktorska, dzięki której doskonale widać psychologiczny rozwój postaci (w końcu fabuła serialu toczy się na przestrzeni kilku, o ile nie kilkunastu lat, zaczyna się od młodzieńczych lat Kondo i Hijikaty, a kończy na tym, jak mają po ponad 30 lat). Ale o tym za chwilę. Po drugie, wiernie odwzorowane realia historyczne, z zachowaniem licznych, historycznych smaczków i ciekawostek (jak na przykład blizna Sanosuke po nieudanym harakiri lub fakt, że Kondo potrafił włożyć sobie do ust w całości zaciśniętą pięść). Po trzecie i nawiązujące do drugiego, ciekawe, nie wiejące nudą, momentami zabawne, a momentami wzruszające (ja osobiście płakałam jak bóbr przy niektórych scenach).
A teraz aktorzy i ich postacie:
Kondo Isami (Shingo Katori): chociaż wydaje się trochę zbyt szlachetny, to jednak nie kłuje to w oczy. Jak dla mnie dobrze zagrana postać, reprezentująca ogromny szacunek dla ludzkiego życia. Jedyne, co mi przeszkadzało, to ciągła gadka o obowiązku służeniu szogunowi, no, ale mu to wybaczam, w końcu o to chodziło;).
Hijikata Toshizo (Koji Yamamoto): Absolutne mistrzostwo! Bardzo niejednoznaczny, surowy i bezwzględny jeśli chodzi o przestrzeganie kodeksu Shinsengumi, a jednocześnie nie do końca potrafiący sobie poradzić z przyjętą rolą surowego dowódcy. Życzę temu aktorowi więcej takich ról:).
Okita Soji (Fujiwara Tatsuya): Z początku nie mogłam się do niego przyzwyczaić, z powodu innych wizerunków Okity prezentowanych w mediach. Denerwowało też jego szczeniackie zachowanie, gdy ulegał wpływom Serizawy. Ostatecznie się jednak do niego przekonałam i uważam, że Fujiwara bardzo realistycznie zagrał Okitę(co widać chociażby po tym, jak irytowała mnie jego relacja ze wspomnianym wyżej Serizawą), w przeciwieństwie do tych wszystkich mangowych wersji Soji'ego.
Nagakura Shinpachi i Sanosuke Harada: przesympatyczna para bohaterów. Yamaguchi Tomomitsu kompletnie zmienił w moich oczach wizerunek Shinpachiego i to w sensie bardzo pozytywnym - rozsądny, spokojny i bezpośredni Nagakura to coś zupełnie innego, biorąc pod uwagę Shinpachiego np. z "Peace Maker Kurogane. Stanowi doskonałą przeciwwagę dla Sanosuke, który jest jak prawdziwy wulkan energii. Czuję tylko mały niedosyt, mam wrażenie, że Nagakura stał trochę w cieniu innych bohaterów i że scenarzysta nie dał mu okazji do jeszcze częstszego pojawiania się na ekranie. Co do Sanosuke, to to jest po prostu Yamamoto Taro - nic dodać, nic ująć;).
Saitou Hajime (Jou Odagiri): Odagiri to dobry i popularny w Japonii aktor, umiejący grać nie tylko milczków o tęsknym i melancholijnym spojrzeniu, o czym świadczy chociażby jego rola w "Scrap Heaven". Szkoda tylko, że robi się z niego takie bożyszcze nastolatek;). Osobiście uważam, że Saito w jego wykonaniu jest jednym z najlepszych kreacji tego bohatera - w końcu według źródeł historycznych Saitou był człowiekiem "nie nadającym się do pogaduszek", samotnikiem i niezwykle lojalnym członkiem Shinsengumi, co Odagiri prezentuje bardzo dobrze. Ogromny plus dla tego aktora:D.

To na razie tyle, przepraszam za rozpisanie się;).

ocenił(a) serial na 8
lokasenna

Podpisuję się obydwoma rękami pod Twoim postem. Dodam, że w filmie "Kiedy dobyto ostatni miecz" Saitou Hajime jest sportretowany zgoła odmiennie - jako impulsywny i trochę cyniczny samuraj. Co ciekawe gra go Sato Koichi, a więc aktor, który w serialu wcielił się w rolę Serizawy Kamo. Jeśli chodzi o cykl Taiga drama, to Shinsengumi! stanowi naprawdę przednią serię. Moją ulubioną postacią był jednak Yamanami Keisuke (obok Saitou). Wyważony, pogodny a zarazem lojalny wojownik. Właściwie był to ideał samuraja. Poza tym serial ma walor historyczny, bowiem doskonale wprowadza widza w erę bakumatsu, a zatem okresu przełomowego dla Japonii.