Z zapartym tchem oglądałam 'ciurkiem' wszystkie odcinki.
Ciepły, oddający kulturę i zwyczaje chasydów i ciekawie pokazujący dzieje ortodoksyjnej rodziny.
Nie znałam tej społeczności i choć wiele zwyczajów wydaje mi się dziwne z punktu widzenia Europejki (ubiory, obsesyjne studiowanie Tory, niepracujący mężowie, witanie domu na framudze drzwi i inne) i jednoczesne korzystanie z komórek, komputerów i samochodów. Pomieszanie dawnych zwyczajów religijnych ze współczesnym postępem. Czy to naprawdę razem funkcjonuje?
Mimo mojego wewnętrznego sprzeciwu na takie porządki w rodzinach - ta opowieść bardzo mi się podobała i przekazała mnóstwo wzruszeń i refleksji.