Ale przecież obecny prezydent jest jeszcze głupszy, najgłupszy, akurat nikt tutaj niczego nie odkrywa. I nie jest to żadne upolitycznienie, tylko stwierdzenie faktu.

No właśnie ;-) A ten mądrala sam powinien najpierw odrobić lekcje z języka polskiego, bo składnia, ortografia, interpunkcja, itd...

Przyznam samokrytycznie, że w pierwszym odruchu widząc tę kategoryczną i jednoznaczną opinię uznałem, że wyraził ją jakiś idiota, którego w telewizorze przekonali, że jak pomiędzy beknięciami będzie głosił określone tezy, to awansuje do śmietanki towarzyskiej, na identycznej zasadzie jak zapity robol w PRL-u powiewający czerwoną szmatą zatkniętą na kiju znalazł się (podobno) w awangardzie "narodu".

Zreflektowałem się jednak szybko i uznałem, że to wcale nie musi być objaw zidiocenia, a wynik gruntownej znajomości rzeczy choćby w obrębie geopolityki, zjawisk ekonomicznych czy trwającej redefinicji ładu światowego we wszystkich jego złożonych aspektach, do tego widziane i oceniane z pozycji imperialnych.

Postanowiłem więc uprzejmie poprosić, abyś w pełnych zdaniach wyjaśnił mi tutaj, dlaczego akurat prezydent Donald Trump "jest jeszcze głupszy, najgłupszy", bo z przyjemnością zapoznam się z każdą dojrzałą argumentacją.

eltoro10000 też może czuć się zaproszony.

Wątpliwe żeby ktokolwiek zniżał się do tego poziomu żeby dyskutować nad zidioceniem Trumpa. Wydaję się również że jak do zdania dodasz jeszcze 10 przecinków to twe ego dorówna Trumpowi..

Ciekawe bo ten "idiota" to jeden z lepszych prezydentów ostatnich 100 lat dla ameryki.
Mendia odwaliły świetną robotę. Naprawdę kiedyś nie wierzyłem że można manipulować ludźmi przez głupie pudełko TV ale dzisiaj już w to wierzę. No mamy przecież internet.
Serial fajny. Polityczny miejscami. Propagandowy - jak na każdej wojnie. Wróg dla amerykanów jest w nim konkretnie określony i nie jest ważne w tym przypadku czy ktoś z nich lubi tweety czy nie. Wróg jest dla nich wskazany dokładnie palcem.

dzięki za ostrzeżenie. Avenue V to taka kicha, że nie dałem rady dać mu szansy nawet na trzy odcinki, jeżeli tutaj jest podobnie to ominę z daleka.

Wprawdzie posługujesz się eufemizmami, nachalną, łopatologiczną propagandę obliczoną na skończonych kretynów nazywając "upolitycznieniem", ale i tak bardzo dziękuję, że zechciałeś przyjąć na siebie ochotniczo wątpliwą przyjemność zanurzenia się w netflixowym szambie i podzielenia się z nami swoimi wrażeniami, abyśmy my sami mogli tego uniknąć.

Napisałeś, że "serial wciąż zakłada że jesteśmy ciemnogrodem". Rozumiem, że bazując na własnej percepcji rzeczywistości wskazujesz to jako podejście błędne, ale obawiam się niestety, że to Ty mylisz się bardzo z tym założeniem się nie zgadzając. Stopień ogłupienia społeczeństwa w skali świata jest obecnie taki, że słowo "ciemnogród" jawi się w tym kontekście wręcz jako komplement.

W pierwszym odcinku jest również mowa o "młodej wkurzonej kongresmence" co jest ewidentnym odniesieniem do lewicowej Alexandri Ocasio-Cortez, którą gra bardzo podobna aktorka. Jednak aby to wyłapać trzeba wiedzieć nieco więcej o amerykańskiej polityce, niż tylko to, że Trump jest głupi bo tak mówi TVN i inni znajomi z ciemnogrodu :)

To serial komediowy i jest genialny, nie patrzę na politykę, nie patrzę na to czy się zgadza z faktami... Ma bawić i robi to genialnie that's all :)

chłopie to serial komediowy - nie bierze się tego na poważnie - na poważnie można wziążć jakiś dokument a nie obrazy fabularne gdzie fkcja i prawda się mieszają i po co się obrażać na jakiś obraz - co to da???

totalny syf

Wstrzyknij sobie w żyły Ace to się dowiesz

Nie no, ty patrzysz na to złymi oczami. Nie ma systemów idealnych, takie przesłanie miał ten film raczej. Prezydent Stanów Zjednoczonych jest raczej komediową postacią, która jest dupkiem i odnosi się z ignorancją do swoich podrzędnych, ale to nie jest film, w którym jest on głównym przeciwnikiem, dlatego uważam, że jego reprezentacja jest po prostu neutralna.
Po drugie, ja osobiście no... Może nie jestem kwantowym fizykiem, ale oglądałem filmy od VSauce'a, Kurzgesagt i takie tam, i nie wydaję mi się, aby Space Force miało takie błędy. Ta, nie jest to serial naukowy. Cyfrowa małpa jest instruowana do tego, aby naprawić satelitę. No, tam się to nie udaje, ale nadal fakt, że pokazano jej tak wiele jest dziwny.

Myślę, że problem jest po prostu z tym, że ten film reklamuje się za bardzo mainstreamowy i to od razu przykuwa ludzi, którzy nie mają nic lepszego do roboty, ale tylko narzekać i chwalić się intelektem.
Ja na to tobie powiem, synu, zrób lepszy serial.

Ad. 2 Pociesz się, że serial odrobił lekcje z biologii i zwierzęta w kosmosie przedstawił z pełną wiarygodnością:)
A swoją drogą podziwiam ułańską fantazję w postaci oceny parodii w zakresie jakiejkolwiek "naukowości". Przecież właśnie to ma bawić. Nie bawi - ok, nie każdego bawi malpa w kąpieli - tfu! w kosmosie - i nie każdego musi. Ale jak pojąć zakres rozumowania prawicowego mózgu? Ja nie umiem.

Jeżeli lecą tam teksty pokroju: "silnik roweru wypadł, ale jadąc tyłem wciąż możemy prześcignąć pociąg o ile ten będzie płynął pod pełnymi żaglami." to ja jestem za!
Zaraz odpalam :D Będzie dobra komedia.
Tak w ogóle myślę że powinieneś się zastanowić nad karierą scenarzysty komediowego - masz talent, takie rzeczy chciałbym oglądać.