Wow, wow i jeszcze raz wow! Świetne!
Muszę przyznać, że początek nie wciągnął mnie. Wręcz przeciwnie - przez 7 (?) odcinków czekałam, aż w końcu coś się wydarzy, a mianowicie na wątek ich zamiany. Gdy wreszcie do niego dotarłam uśmiech nie schodził mi z twarzy, a potem bum - koniec. Znowu czekałam, aż relacje między głównymi bohaterami polepszą się, żeby przestali być dla siebie jak kot goniący psa.
Dopiero od 10 odcinka ta drama mnie kupiła, a końcowe epizody wbiły mnie w fotel. Pomimo kiepskiego startu jestem naprawdę pozytywnie zaskoczona. Raczej nie wrócę do niej, ale na długo zapadnie w mojej pamięci.
Ogólnie warto obejrzeć, choćby dla samego zakończenia.