Nikt nie poruszył kwestii ze śmiercią prokuratora, płakałam wtedy aż za bardzo więc poruszam ten temat. Z każdym odcinkiem `pan sprawiedliwość i prawo ponad wszystko` coraz bardziej zagrzewał sobie miejsce w grupie `lubę tą postać` aż w końcu - zaraz po naszym City Hunter - był numer 2. Za dużo żądając chciałam nawet by pokazali scene z pocałunkiem jego i pani weterynarz, ale musiałam sie zadowolić jedynie uściskiem. Potem scena jak pokładają go tymi metalowymi pałkami, myśl - wyliże się przeco. Pytanie o jego ostatnie życzenie i kolejna myśl - zaraz będzie tu Yoon Sung Lee i po sprawie. I ostateczny cios w głowe i pełno krwi na twarzy, oczy miałam jak 5złotówki, jedna z najważniejszych postaci umarła, co generalnie podnosi - jak dla mnie - poziom dramy. Ale ten cios był jak dla mnie za mocny, po co ja go tak zaczełam lubić. A się pożaliłam, ło
Ehhh... jak dla mnie to też było za dużo, śmierć prokuratora... również go bardzo polubiłam. Mimo że przeczuwałam że on zginie od sceny rozmowy jego z żoną i zbyt dużego nacisku na ich rozmowę, ostatni uśmiech, obietnica wspólnej lepszej przyszłości i to zwolnienie podczas ostatniego spojrzenia czułam że coś jest nie tak, zbyt cukierkowo to wyreżyserowane... coś się stanie - to jednak jak pokładali go tymi pałkami - wiedziałam że umrze, ale wszystko we mnie krzyczało - NIE NIE NIE NIE tak nie może być proszę, szybciej City Hunter - uratuj go!!!!! a jak dostał w głowę..... zakryłam twarz dłońmi i przerwałam oglądanie... i weszłam na tego posta... :,-( boże.... czego on musi umrzeć!!!!! zaraz się rozpłaczę..... :(
Widzę że nie tylko ja to tak przeżywałam :D Też wiedziałam że zginie (scena z Panią Weterynarz). Niestety dramy koreańskie są pod tym względem bardzo przewidujące, ale serce i tak krzyczy do ostatniego momentu -nie zrobią mi tergo!
To była pierwsza moja drama na której płakałam jak bóbr..^^
Ta drama jest jak sinusoida - raz tempo przyspiesza a raz zwalnia (wtedy robi się nudno). Ale właśnie najlepsze są te szybkie zwroty akcji i trzymające w napięciu sceny. Z pewnością poziom dramy jest ok.
Jeśli chodzi o poruszony tutaj wątek to rzeczywiście ciężko pogodzić się, że uśmiercili prokuratora. Naprawdę mu kibicowałam i myślałam, że dowie się reszty. Dziwi mnie, że przyjechał tam sam. Że też City Hunter (LMH) nie zdążył... To naprawdę było smutne.