Jesteśmy przyzwyczajeni, że dobre dokumenty przyrodnicze są rewelacyjne pod względem wizualnym i odkrywają przed nami wcześniej niewidziane aspekty życia zwierząt. Te od BBC bardzo wysoko zawiesiły poprzeczkę i chociaż kolejne produkcje tego typu oglądam z zaciekawieniem muszę przyznać, że czasami lekko mnie nużą.
W "Silni wbrew naturze" do wszystkich dobrych składników tworzących świetny serial przyrodniczy dorzucono jeszcze szczyptę humoru. Ryan Reynolds naprawdę robi tu dobrą robotę. To plus krótsza forma, bo odcinki mają poniżej 40 minut, sprawiło, że bardzo dobrze się bawiłem.
Nie pozostaje mi nic innego jak tylko polecić.