Nie wiem, jak Wy, ale ja Simpsonów mogę oglądać tylko przy jedzeniu - inaczej jestem cały czas głodna! Zresztą tak po prawdzie to się tak przyzwyczaiłam, że oglądam Simpsonów przy jedzeniu, że bez tego mi obiady już tak nie smakują ;)
A w ogóle to zapraszam do kulinarnego odcinka-Simpsonowej wariacji: http://barkuchnia.blogspot.com/2012/03/simpsonowie-vs-nalesniki-barbary.html :)
Homer też ogląda telewizję tylko przy jedzeniu haha ;) więc to działa w dwie strony ;)
Cholera, faktycznie ;) Tylko Homer je non-stop, mnie bliżej do kariery Marge ;)
ja ogólnie nie tylko simpsonów oglądam przy jedzeniu...
to jest trudniejsze jak mnie czasem jakiś serial wkręci i oglądam ze 20 odcinków dziennie:P ciężko tyle czasu przeżuwać coś:P (na szczęście mowa o serialach animowanych głównie a te tylko 20 minut trwają - a ja z zasady jem tylko przez pół odcinka:P)
dla mnie to już tak naturalne jak oddychanie, ale rodzina miała obiekcje bo to wykluczyło wspólne obiady^^ no ale w święta jemy razem:P
Przez jakiś rok oglądałem S. z dziewczyną zawsze jako uzupełnienie obiadu (a może odwrotnie?). Zawsze przy S. jem, albo gotuję i jem.
Ech, ja to zawsze jestem głodny jak coś oglądam. :) Ale przy Simpsonach... Ludzie, strzeżcie się, bo was zjem!
Z Simpsonami jem przynajmniej jeden posiłek dziennie. Ciekawa sprawa, ale przy tym serialu uwielbiam spożywać posiłki i robię to bardzo często.