Pamiętam, jak nieraz za młodu przełączając kanauy trafiłem na te zółte stworki. Bajka była niesmaczna, nieśmieszna i nie dostrzegłem w niej żadnych wartości. Teraz po wielu latach wiem, że była i jest ona skierowana do starszej publiki, dostrzegam dużą dawkę satyry amerykańskiego życia i kultury, ale prezentowaną w bardzo słabej formie. Według mnie to jest po prostu słabe, rozumiem że są ludzie którym może się podobać, ale aż tylu ? Ciężko mi to zrozumieć
takiej odpowiedzi mogłem się spodziewać. Poczekam na kogoś z sensownymi argumentami :P
A ja nie rozumiem jak człowiek może dać włatcom gówna 10/10 zmierzchowi 8/10 shrekowi 2 8/10 Pile 5 8/10 sali samobójców 8/10
Nie wiem, czy faktycznie oceniłeś Włatców na 10, bo nie chce mi się grzebać w Twoim profilu, ale gdyby tak było, to muszę przyznać, że w zestawieniu z oceną Simpsonów byłoby to ABSRUDALNE!
szczerze, to ja dziwie się osobom które oceniają włatcy móch nisko przy czym simpsonów oceniają oceną najwyższą ?...
O ile simpsonowie naśmiewają się z amerykańskiego stylu życia oraz kultury, o tyle włatcy móch doskonale prezentują
satyrę polskiej rzeczywistości, dlatego właśnie oni są mi znacznie bliżsi, niż ta amerykańska bajka dla amerykańskiej młodzieży.
Oczywiście, warto poszerzać horyzonty, ale polski humor jako że jestem polakiem odpowiada mi najbardziej i
nie potrafię fascynować się czymś stworzonym tylko i wyłącznie w celu wyśmiania własnego kraju, w momencie gdy ten kraj jest dla mnie obcy...
Włatcy móch zbudowali niesamowity klimat, dzięki zestawieniu barwnych i wyraźnie zarysowanych postaci zamkniętych w schemat
stereotypów na tle polskiej prlowskiej szkoły z zachowaniem pewnych współczesnych trendów. Główni bohaterowie mieszanką koszmarnych błędów językowych i wulgaryzmów doskonale odwzorowują zabawny sposobów postrzegania świata oczyma dzieciaka w dobie otaczającego nas zewsząd gówna (nie rozwinę tego tematu, bo nam się polityczno kościelno medialny wątek tutaj zrobi).
Wyjątkowe jest to że te dzieciaki są takie jakimi i my byliśmy, z tą różnią że robią to co myślą, nawet gdy ich pomysły są całkowicie absurdalne, bo pewnie właśnie tak wyglądało by i nasze dzieciństwo i nasza rzeczywistości gdybyśmy nie mieli żadnych zahamowań.
Mógłbym się jeszcze długo rozpisywać, ale to nie miejsce na moją opinięo WM. Chciałem Ci tylko w dwóch słowach wyjaśnić, dlaczego w mojej ocenie nie ma krzty absurdu, więc jeśli chcesz możesz teraz Ty mi wytłumacz dlaczego zachwycasz się Simpsonami ? Bo w końcu o to od początku pytam
jak na razie widzę tylko, że wszystkich zatkało i nikt nie potrafi udowodnić swojego zafascynowania w tej bajce
Simpsonów pamiętam jeszcze za dzieciaka. Siadałem przed Fox Kids i oglądałem rodzinkę Homera. Niektóre odcinki pamiętam do dzisiaj. Także oglądając je dzisiaj aż coś się łamie w sercu. Fenomen polega na wieloletnim przywiązaniu do tej rodziny. Po obejrzeniu paru sezonów, znasz każdą postać serialu. Wnioskując, aby zrozumieć większość dowcipów, sytuacji trzeba być na bieżąco od jego pierwszych dni powstania. To nie jest np. jak Family Guy, gdzie możesz skakać po odcinkach. U Simpsonów każdy odcinek niesie nowy wątek fabularny. Można wziąć pod uwagę np. rozwód rodziców Milhousa.
Satyra kultury jest dla mnie przedstawiona w świetny sposób. Weźmy pod uwagę liczne, znane osoby amerykańskie wplecione w odcinki Simpsonów. Także w starym pudle Homera (telewizorze) warto przyjrzeć się reklamom czy wiadomościom. Jednym z lepszych odcinków ukazujących wpływ reklamy na ludzi, był ukazany w zbudowaniu centrum handlowego. Sezon 9, odcinek "Niewierna Lisa".
Same miasto już powinno dawać do myślenia. Chociażby ze względu na swoją wielkość. Springfield jest małym miasteczkiem, ale oglądając odcinki zauważamy, że jest tutaj mnóstwo dzielnic innych kultur. Bodajże dwa uniwersytety, pustynia a nawet wulkan. Polega to na tym, że każdy oglądający Amerykanin znajdzie w Springfield swoje miejsce.
Nasi bohaterowie także pokazują nam problemy nie tylko Ameryki, ale i świata. Simpsonowie od lat walczą z równouprawnieniami kobiet oraz ochronę środowiska. To ukazuje nam nasza młoda koleżanka - Lisa. Fascynacja znanymi amerykańskimi kobietami, o których często mówi, sprawiła że czasami sam wejdę w google. com i poczytam o nich. Co do ochrony środowiska to np. "Krem Lisy Simpson". Już dokładnie nie pamiętam czy to był na pewno krem. Ale papka ze zwierząt morskich tworzona przez Burnsa. Był to sezon 8, odcinek "Stary człowiek i Lisa". Obejrzyj sobie.
Ukazana jest fala imigrantów. Występują Żydzi, Meksykanie, Włosi, Holendrzy, Chińczycy itd. Często narodowość bohaterów szokuje. Np. Krusty jest żydem. Ich wątek został poruszony w sezonie 8, odcinek "Homer kontra 18. poprawka".
Także serial walczy o akceptację homoseksualizmu. Tutaj osoba Smithers'a. Warto spojrzeć na Homera. Jest postacią, którą fascynuje psychologów. On jest jednym z głównych motorów napędzających tą maszynę. Większość osób kojarzy się im z debilem. Jednak jego każdy "debilny" tekst ma po pewnym przemyśleniu sens. Np. "Jeśli Bóg nie życzyłby sobie, byśmy jedli w Kościele, wymyśliłby nam grzech obżarstwa." - cytat z Wikicytatów. Jego osobowość umieściła go na drugim miejscu najbardziej popularnych bohaterów animowanych. Zaraz za królikiem Bugsem.
Marge to oczywiście normalna, opiekuńcza matka. Jest postać walczy z równouprawnieniami. Przez krótki czas pracuje jako policjantka, sprzedawca nieruchomości itd. Pokazuje, że kobiety także mogą pracować.
Według mnie, wyśmiana jest także policja. Bohater Komisarz Wiggum nie raz pokazał nam swoją nieudolność.
Odwołanie do innych seriali animowanych w Simpsonach ukazuje nam Zdrapek i Pocharatek. Coś w stylu Toma i Jerrego. A także sprzedawca komiksów.
Serial krytykuje kapitalizm, partię republikańską. Także widać liczne religie są pod atakiem humoru. Warto spojrzeć na odcinek "Sekta" z sezonu 9. Albo chociaż przyjrzeć się osobie Neda Flandersa.
Jak już wspominałem, pojawia się liczna ilość sławnych osób. Niemal w każdym odcinku padają oni żartom. Najczęściej, według mnie, pojawiają się byli prezydenci. Nie można nie znać walki Homera z jednym z nich. Odcinek "Źli sąsiedzi", sezon 7. To także w tym odcinku dopiero poznajemy jaki jest dom na przeciwko Simpsonów.
W humorze Simpsonów główną rolę odgrywa drugi plan. To na nim najczęściej należy się skupić.
Warto by było abyś obejrzał parę odcinków. Nie jeden czy dwa. Jak już pisałem: to nie to samo co Family Guy! Myślę, że chociaż trochę ukazałem Ci fenomen Simpsonów. Odwołałem się do sezonów, które niedawno oglądałem. Nie opisałem także wszystkiego. Fanów Simpsonów proszę o poprawę w razie błędów.
@mejaco zgadzam się z twoją wypowiedzią w stu procentach, dodatkowo powiem że o gustach się nie dyskutuje lecz wracając do tematyki simpsonów, jest to serial który jak można zauważyć porusza kwestie nie tylko amerykańskie lecz światowe, była mowa o Romanie Polańskim motyw masakry na placu tiananmen, aby w pełni sie pośmiać należy ogarniać historie świata i być na bieżąco z wydarzeniami na świecie, a jeżeli chodzi o film sala samobójców o którym wspominał autor postu, oglądałem ten film i jak na polskie realia to wypadł moim całkiem przyzwoicie choć 10 nie dam, wiadomo każdy ma swój gust o czym wspominałem
hmm, masz rację wcześniej byłeś za mały. Do starszej publiki? - oczywiście ale i tej, która ma szerokie horyzonty i wiedzę ;), mówiąc "na skróty". Nie wystarczy przekroczyć 18 stkę żeby zrozumieć ten serial i go polubić, utożsamić sie z bohaterami. Jedyne co mogę dodać to to że ostatnie sezony przyprawiają mnie o mdłości i są denne. Pollecam obejrzeć 4, 5 sezon :) (moje ulubione) i nie zniechęcać się, bo wydaje mi sie że do każdego filmu w pewnym sensie trzeba sie przyzwyczaić :). Wszystkie starsze sezony są super.
hehehe Włatcy Much na 10, Intouchables na 1...mogę śmiało stwierdzić, że jesteś idiotą.
Chociaż nie udajesz, że ci się podoba i nie śmiejesz się z żartów, których nie rozumiesz.
dużo ludzi twierdzi ze jesteś idiotą... tak jak dużo ludzi oceniło ten serial wysoko :) coś w tym musi byc :D
Nie jestem jakimś arcy-inteligentym człowiekiem więc wielu z tych rzeczy które ludzie wypisują o Simpsonach nie widzę , jednak wiem ,że pod przykrywką głupkowatego i prostackiego humoru ukryta jest cała masa problemów całego świata (nie tylko amrykanów) oraz bardzo ważne i poważne kwestie .
tak jak i w bundych. chodź są krytykowani przez ludzi, którzy widzieli może 1-2 odcinki
Odpowiadając Ci na spokojnie i bez uraz- ponieważ jest to zupełnie twoja sprawa co Ci się podoba jak i moja co mi. Dla mnie simpsonowie to ewenement na skalę światową. Podaj mi inny serial który trwa od 24 lat i ani trochę nie jest gorszy. Dlaczego?
Według mnie sprawa podstawowa - postacie- charakterystyczne, odnoszące się wcale nie tylko do USA. Niemal każdy odcinek zawiera więcej absurdów, genialnych dialogów czy sytuacji niż nie jedna pełnoczasowa komedia. Co więcej- nie jest to tylko głupie śmianie się, absurdy bez sensu- większośc odcinków mimo tych śmiechot potrafią dać jeszcze morał, wbrew pozorom bardzo mądry. Nie jest to kreskówka dla dzieci. Można tak długo - o sprawach gustu się nie rozmawia, jest różny - czytałem wypowiedzi ludzi zachwycających się kac wawa czy władcami móch - którzy według mnie (pomijając tragiczną warstwę wizualną która jest po prostu słaba- za mało groteskowa żeby stać się fajną w przeciwieństwie do grupy skurcz, która również robi kreskówki zupełnie bez porównania lepsze, mam tu na myśli gen.Italia choćby) bazują na przekleństwach, rzyganiu, głupawych tekstach i rzeczywiście śmieszyć mogą najwyżej przedział wiekowy 12-15.
Co tu dużo pisać - kiedyś twórcy south parku zrobili odcinek który się nazywał: w simpsonach i tak to już wszystko było.
Twórcy są po prostu genialni a serial już dawno przeszedł do historii.
Po prostu nie ma co być oportunistą- trzeba się wysilić trochę na obejrzenie w całości - tak jak w przypadku kina nieco bardziej ambitnego niż niezniszczalni trzeba to odkryć i trochę jednak myśleć podczas oglądania. pozdrawiam.