1. Maggie (niewzruszone dziecię, kocham odcinek ze strzelaniem do pana Burnsa)
2. Pan Burns (!!)
3. Duffman
który to odcinek? która seria? - albo przeoczyłem albo nie pamiętam - muszę obejrzeć
A teraz z innej beczki:
Wasze 3 najbardziej irytujące lub wkurzające postacie z serialu to ... ?
U mnie to:
1) Marge (+ jej siostry) - ze względu na chrapliwy głos, który działa mi na uzębienie;
2) Krusty The Clown - ze względu na ten idiotyczny śmiech, wygląd i wszystko inne, co robi (wiem, że takie właśnie mają być klauny, ale ja nienawidzę klaunów);
3) The Grandpa - ojciec Homera - coś mi się robi, jak go widzę - jak się pojawia, to psuje mi cały odcinek :)
1. Dziadek - i to chyba tyle. Klaunów się panicznie boję, ale Krusty mi nie przeszkadza. Może trochę jeszcze nie przepadam za Szeryfem, ale nie jest to jakaś wielka irytacja. Ja w ogóle kocham Simpsonów, niemale bezkrytycznie :) Co udowodniłam niniejszym: http://barkuchnia.blogspot.com/2012/03/simpsonowie-vs-nalesniki-barbary.html
Wow! Spoko! Ty naprawdę masz fioła na punkcie Simpsonów! Zupełnie jak ja. Właśnie przerabiam 6 sezon i nie mogę się doczekać do odcinka z Mr Burns'em o którym wspominałaś. SIMPSONOWIE ŻONDZĄ ;)))
No ja po raz drugi jadę ze wszystkimi sezonami :) A ten odcinek ze strzelaniem jest genialny, pan Burns bije tam wszelkie rekordy :D A najlepsze jest to, że to dwuczęściowy odcinek!
Aż dziwię się, że nikt nie wspomniał o jednym. BOB! Przecież to jest genialna postać pod każdym względem. Uwielbiam głos Kelseya Grammera. Nie dziwię się, że za jeden odcinek dostał nagrodę Emmy. Dobrze, że jest go tak mało, co kilka lat bo jednak szybko by się znudził.
nieciekawy jest wątek z Bobem , który usiłuje zabić Barta.
Czy komukolwiek jest żal dziadka ? Jak go olewają.............