Co do odcinkow to wg tego http://www.filmweb.pl/f485787/Nurse+Jackie,2009/odcinki#seria1 bedzie nadawany w wakacje...
Jesli chodzi o porownywanie do House'a to jak dla mnie jest przesadzone i niesluszne... dla mnie seriale kompletnie inne...
A jesli chodzi o czas to z poczatku jak zobaczylam to bylam sceptycznie jakos nastawiona.. wkoncu to nie za duzo a i sezon nie ma za wielu odcinkow... ale po pierwszych dwoch odcinkach musze stwierdzic ze chyba te niecale 30 minut jest akuratne by nie rozwlekac jakos specjalnie fabuly i nie przynudzac...

Dla mnie tu nie ma ani krztyny Grega. Już ktoś tu napisał, że nawet z tymi uzależnieniami jest u nich odrobinę różnie.

nie wiem czemu się wszystkim zdaje że House ma jakiś monopol na uzależnienie XD to się zdarza bardzo często w lekarsko - pielęgniarskich zawodach. Chyba u pielęgniarek nawet częściej bo one mają na głowie cały szpital a pan doktor to raczej ma high life. Zresztą "cięty język" Jackie jest zupełnie innego rodzaju niż Housa. House jest niemiły dla wszystkich a Jackie dla wybranych. Zawsze jak przyjedzie pacjent nawet nieprzytomny to ona mówi "kochanie nic się nie martw, jesteś w szpitalu, wszystko będzie dobrze". Pielęgniarką jest fantastyczną. No i podstawy jej uzależnienia też tkwią gdzie indziej niż u Housea. House jest takim narkomanem "zwróćcie na mnie uwagę" - przynajmniej ja to tak odebrałam po paru odcinkach. Jackie nie zakłada też paranoidalnie, że wszyscy kłamią - ta fraza w Housie męczy mnie najbardziej. Tak wszyscy kłamią by oszukać właśnie Housa *przewraca oczami* jasne, że pewnie część pacjentów kłamie bo chce z pewnych powodów ukryć chorobę ale większość mówi wszystko jak na spowiedzi by się z niej wyleczyć. Zero logiki w tym założeniu serialu - jak dla mnie.