Co myślicie o najnowszym odcinku?
Jak dla mnie ten odcinek był najlepszy z całego serialu
Było naprawdę śmiesznie i cała akcja poszła mocno dalej.
Dla mnie zapychacz, aby popchać akcje do przodu. Jackie wróciła, ale nie wiem jak długo pogodzi się z posadą "na szmacie". Akalitis nie odpuszcza i nie zamierza dawać Jackie taryfy ulgowej, konsekwencje nie dopadły jej, ale Eddiego.
Kevin dowartościowuje się zegarkiem przy nowej żonce. Chryste.
Myślę, że Jackie w swoim dojściu do zdrowia jest bliżej niż kiedykolwiek. Ale też sądzę, że konsekwencje ją dopadną i nie przetrwa.
Scena z Kevinem absolutnie pokazała jaki z niego padalec pod przykrywką troskliwego ojczulka. Zwykły oszust i tyle. Przewiduję, że dziecko nawet nie będzie jego. Haha. I na pewno nie nadaje się na ojca buntowniczej nastolatki z zadatkami na narkomankę. Na kłopoty Grace poradzi tylko Jackie, bo wie jak być żandarmem dla narkomanki i jak wspierać osoby uzależnione.
Kevin to padalec. Scena z zegarkiem świetnie pokazuje jego dwulicowość. Mam nadzieję, ze dziecko, które jest w drodze okaże się nie jego. Ha ha.
Wyczuwam bratnią duszę <3
To takie słabe było w jego wykonaniu. Wziął cały hajs jej i Jackie, jakieś życiowe oszczędności, hajs na naukę dziewczynek na co? Na to aby założyć na nowe mieszkanie - OK, jestem to w stanie zrozumieć, Jackie ma chatę, OK. Remont tego tam baru? He? Tyle hajsu na remont? Generalny? Eee... Wesele? Jesteś po rozwodzie, masz dorastające córki i wydajesz kasę na to, aby zaimponować nowej du.pie? Żeby ona się dobrze czuła w białej sukni?
Plus gwóźdź do trumny - zegarek. Już widzę jak ta nowa żonka - "Należy ci się, Kevin", "Masz prawo sobie wynagrodzić wszystkie krzywdy." Najlepsze jest to, że wiedział dokładnie, że zrobił źle. Inaczej by nie dał Jackie zegarka, ani nie zgodził się na przywiezienie dziewczynek.
Słaby człowiek, bez charakteru.