Nawet zgrabnie wątek Jackie, która nie potrafi odnaleźć się jako bądź co bądź sprzątaczka.
Podobałaby mi się taka praca, więc bardzo nie chciałam, aby przedstawili ją jako zesłanie Jackie do piekieł i poniżenie naszej siostrzyczki. Wyszło całkiem zgrabnie, jako marnowanie jej umiejętności.
Najbardziej zasmuciło mnie, że sprzedają szpital. Tego się nie spodziewałam, zmienia to całkowicie postać rzeczy. Jackie praktycznie walczy już o nic, a Akalitis drażni się z nią tylko o honor.
To musi być duża trauma Jackie i nie sądzę, aby ten fakt jej pomógł. Stosuje stare chwyty na nowej drodze, to sprzedawanie leków odbije się na niej.
Nie przetrwa.
Podoba mi się wątek Roman, widzę w niej człowieka, a nie niekompetentną żyrafę. Jackie pomogła jej dość przewrotnie, lubię gdy działa tak inteligentnie.
Cholera, smutno mi z powodu szpitala.
Ten odcinek był całkiem okej i jak na razie wciąż jest wysoki poziom, co bardzo mnie cieszy.
Teraz Jackie ma asa w rękawie by szantażować Acalitis, bo cały personel pewnie będzie chciał odejść gdy dowie się o sprzedaży.
Dziwi mnie fakt, że mogła ona zrezygnować z nałogu na życzenie, bo trochę tak zostało to przedstawione.
Seria jakoś musi się skończyć dlatego sprzedaż szpitala będzie dobrym końcem.
W trakcie 6 sezonu myślałem, że Zoey będzie powoli stawała się Jackie i właśnie tak się stało- xnanx jest pierwszym takim znakiem że tak się stanie.
Myślę, że Zoey nie grozi uzależnienie. Ale jednak widać przemianę, widać, jak Zoey dojrzała, ale nie zatraca w sobie tej dawnej "Angeli".
Raczej kwestie prawne były uregulowane, jeśli chodzi o odejście wszystkich. Więc nie wiem, czy Jackie wykorzysta tego asa. Pewnie tak, ale nie sądzę, aby to miało wielkie znaczenie.
Ona nie rezygnuje na życzenie, chciała już wcześniej, w 6 sezonie, będąc w więzieniu miała detoks, straciła pracę, to ją motywowało. Może się przetrzymać przez jakiś czas.
Jest mi naprawdę przykro z powodu tej sprzedaży, z powodu zakończenia serialu.
a mi żal wszystkich, że się motają co Jackie może robić ,a co nie. Każdy ją zna i pracowali jako zespół a teraz jej nie wolno robić nic przy pacjentach ,a oni by chcieli ,żeby mogła. Chodzi mi o to, że dopóki oni na prawdę nie zrozumieją ,że trzeba ja pilnować-patrzeć jak sika itp rzeczy to ona nie wyjdzie na prostą. Mam kumpla, który jak wrócił z wakacji w Czarnym Borze to jego znajomy zorganizował powitalne piwko. Wiedział,że tamten nie może pic alkoholu,ale przecież piwo pod parasolami to nic wielkiego...
to ja znam taki sam przypadek, ale w przypadku męża i żony z pełnowymiarową imprezą powrotną ;)
tego mi brakuje w otoczeniu Jackie. NIKT, a cholera tam są i lekarze nie rozumie mechanizmu zaprzeczania i iluzji, że to patologiczne kłamstwo to objaw nałogu, a nie dwulicowość Jackie. Ludzie biorą jej grzeszki do siebie, a niepotrzebnie.
A i sama Jackie nigdy nie wyszła poza Pierwszy Krok.