Witam,
Obejrzałam 2 sezony z ciekawości.
Po 1- Eddie Falco, znana mi z serialu Oz, po 2 zachęcające komentarze.
Wszyscy wydają się zachwyceni serialem i główną bohaterką, a ja właściwe...nie lubię jej.
Trudno mi lubić pielęgniarkę uzależnioną od leków, zdradzającą męża i dzieci, notorycznie kłamiącą i łamiącą zasady. Ciekawi mnie czy tylko ja to tak widzę?
Powodem dla którego obejrzałam sezony mimo wszytko i czekam na kolejny są.....bohaterowie drugoplanowi. Zoey - mistrzostwo, Gloria czy MoMo. Naprawdę świetne postacie!
Ciekawi mnie co myślicie :)
"uzależnioną od leków, zdradzającą męża i dzieci, notorycznie kłamiącą i łamiącą zasady."
Hmm, skąd kogo mi to przypomina... o, tak!, House.
Może ktoś napisać jak ten serial wypada w porównaniu do House'a?
A mnie o dziwo serial kojarzył się z Housem do momentu gdy nie zaczęłam go oglądać. Moim zdaniem jest zupełnie inny. Co z tego, że opowiada o szpitalu? Bohaterowie i koncepcja są zupełnie różne. Mam też wrażenie, że postać Jackie [i w ogóle cała historia] nie jest tak przerysowana jak w Housie. W "Siostrze Jackie" mamy brutalną rzeczywistość.
I ja też nie przepadam za główną bohaterką, ale i tak jestem ciekawa co będzie dalej :P Poza tym oprócz Jackie jest tam mnóstwo innych ciekawych postaci więc serial naprawdę wciąga.
Ja osobiście nie widzę żadnych oprócz vicodinu podobieństw. Motyw szpitala był jeszcze przed Housem więc nikt nic nie chciał plagiatować. Uważni odbiorcy byliby w stanie zauważyć że Jackie jest osobą dobrą w głębi duszy, a jej twardość, nieczułość to poprostu część fabuły serialu.
Myślę że to właśnie Siostra Jackie może zostać jeszcze lepszym serialem od House'a, który już powoli zaczyna nudzić.
osobiście nie widzę podobieństw do Housa, całkiem inna bajka. Jackie jest złym człowiekiem, a zarazem świętą jak powiedziała Zoye. Bo jak można tolerować prochy, a z drugiej strony pomaga.... ale i tak dla mnie mistrzostwo to postać dr. O'Hary ten akcent, śmiech i osobowość... jak ją widzę na ekranie to się śmieje.