Jak tam wasze wrażenia po odcinku?
Sid! [*]
szkoda tego Sida..
co sądzicie o zachowaniu Jacoba? wierzycie mu? o co chodziło z tym rozpoznaniem tej dwójki.. czy to kolejna zagrywka?
waszym zdaniem Sara mu uwierzyła i już będzie okej?
swoją drogą myślałem, że inaczej to rozegra, a ona od razu mu zdjęcia pokazała :D
znowu motyw z samolotem, na który uciekinierzy nie zdążyli :p
jak Sara była u tej koleżanki, to przez moment pomyślałem, że może ona też w to jest zaplątana :D
w kolejnym odcinku pewnie uda im się wydostać z kraju
bardzo szkoda, smutne to
ja obejrzałam przed chwilą z angielskimi, tym razem jeszcze mniej zrozumiałam, ale powiem jedno...
nie wierzę temu Jacobowi za grosz, ta dwójka sobie tak po prostu stała? :D:D:D i dała się szarmancko złapać, bo Jacob niby coś wymyślił? :D nie wierzę :D ustawka, jeszcze ten detektyw nie wzbudził zaufania
jak Sara przytuliła Jacoba to miała taką minę, że nie wiem czy do końca mu wierzy
tak, mogła nie pokazywać, ale pokazała i miał czas wymyślić bajeczkę, show performance :D
pewnie tak
choć ja już wiem w którym odcinku poznają tożsamość Posejdona i jak spotka się Michael z Sarą, ale nie powiem :D nie będzie wtedy niespodzianki :D
czekam na polskie napisy teraz, żeby zrozumieć więcej co Michael mówił do Linca czy Sara do tej swojej przyjaciółki
Uznałam, że tylko ciut mówię, a potem nie chcę dokończyć, więc...
UWAGA SPOILER!
pisało gdzieś tam, że w 7. odcinku poznamy tożsamość Posejdona, ale czy mówili tam prawdę na 100% pewna nie jestem
TO JUŻ SPOILER CHYBA NIE JEST :D
O Michaelu i Sarze już nie powiem, bo też nie powinnam, zresztą to się nie zdarzyło w 5. odcinku, a taki tu jest temat.
Zresztą sama wolałabym nie wiedzieć, ale byłam zbyt ciekawa i dotarłam do tego. :D Muszę się spróbować powstrzymać. :D
Sorry, że tak namotałam. :D Szkoda, że nie można tu niektórych słów na biało, wtedy bym takiego posta nie napisała. :D
a masz odcinek pobrany? ja nie mogę znaleźć,
nie wierzę temu Jacobowi chociażby w 1%, koleś odegrał ładną scenkę na policji, też mi się wydawało, że Sara mu nie do końca uwierzyła.. no w każdym razie na pewno będzie teraz czujna.
skąd bierzesz te info w ogóle? o Posejdonie i Michaelu z Sarą :)
na stronie trt.pl, jak wpisałam w google "prison break s05e05" od razu mi to wyskoczyło jako pierwsze, ale jest też na filiser
nom, dała mu czas się przygotować, ale nagle Mike'a zabrała i od razu Jacob się pojawił, to tego nie przemyślała
strony amerykańskie, wpisuję "spoilers" i mi czasem coś ciekawego wyskoczy, z tym spotkaniem najbardziej mnie zaskoczyło skąd oni to wiedzą (jakieś streszczenia z obcjojęzycznej stacji :D), ale wyjaśnienie ich spotkania sens ma, więc raczej tak będzie w serialu, zwiastuny w tym dopomagają :D
Słaby odcinek, zakończenie wręcz rozczarowuje. Niestety im dalej to wszystko idzie tym bardziej naiwnie się robi. Pierwsze trzy odcinki były super, teraz powoli zaczyna siadać. Zobaczymy co dalej.
W końcu coś się wyjaśniło, dlaczego Michael pracował dla Posejdona.
Do końca nie wierzę temu Jacobowi, też nie rozumiałam wszystkich słów, ale nie wierzę, że oni najpierw chcieli go zabić, a potem bez problemu się z nim spotkali, bo miał do nich interes.
Jeśli dobrze zrozumiałam, chciał im zapłacić, żeby dali im spokój i schował jakiś chip w pieniądze?
Sida szkoda, ale ktoś musiał umrzeć, żeby tak pięknie nie było..
Akcja Ja niezła.
Bardzo szybko mi czas upływa, jak oglądam te odcinki, a nie mogę się doczekać, jak w końcu wrócą do USA, albo Michael porozmawia z Sarą.
Prawdopodobnie jak Ben wróci, to opowie wszystko na miejscu, w jakiej sytuacji są Linc i Mike.
nie wierzę Jacobowi, zwłaszcza że przecież jak się spotkał w 4 odcinku z tą dwójką to pierwsze co to ta blondyna powiedziała spokojnie coś w stylu 'chciałeś nas widzieć', jakby miała się spotkać z kolesiem którego miała zabić to by raczej tak nie zareagowała. on kłamie, to jest oczywiste.
napisałaś że jak Ben wróci to opowie, musiałem się chwilę zastanowić kto to jest Ben xd
Ten serial ma to do siebie, że jak widzę kogoś sprawiającego miłe wrażenie, to myślę, że coś musi być z nim nie tak xd Nawet kurcze ta koleżanka Sary, pomyślałam "jest miła, lubi Sarę i broni Jacoba, czyli coś jest na rzeczy" xd PB już nieraz tego dowiódł, że nie należy klasyfikować postaci przedwcześnie ;p A sam Jacob to spryciarz, bo zakładając że jest "zły", to nie jest głupi i ma dobre wyjaśnienia na niewygodne sprawy. Bo też coś nie wierzę mu :) I Sara chyba też nie do końca mu wierzy i bardzo dobrze.
Lubię sceny Michael-Lincoln. W ogóle to zawsze uważałam, że Wentworthowi bardzo dobrze wychodzi ukazywanie negatywnych emocji, jak rozpacz, smutek, płacz itp. Przez wszystkie sezony to zauważałam. I w tym nowym odcinku też, np. kiedy siedział pod tym okrągłym wyjściem w podziemia i gadał z Linkiem. O ile w roli Lincolna nawet mogłabym widzieć innego aktora, jak też przy kilku innych postaciach, to Wentworth w roli Michaela jest moim zdaniem niezastąpiony :) Ale i T-Bag też. To takie małe wtrącenie na temat gry aktorskiej głównych bohaterów ;]
Pełna zgoda, scena pod włazem jest świetna, w końcu widzimy jakieś głębsze emocje Michaela, nie tylko stan ciągłej rozkminy. I naprawdę super mu to wyszło aktorsko,również chwilę później, jak jeszcze miał twarz we łzach, ale zbierał się do walki.
Uwielbiam oglądać razem tych dwóch braci.
Zgadzam się z Wami, że dobrze się te emocje u tego aktora ogląda. I też nie wyobrażam sobie innego aktora, Scofield jest tylko jeden, choć przybierał teraz różne nazwiska. :D
Jak ten Jacob się bronił i jak zobaczyłam tę dwójkę, to mi się śmiać chciało trochę, potulni jak baranki, poddający się karze... Sara wskazuje numerki sprawców... komedia. :D Ale nie dla Sary, niech ucieka z synem do Michaela, przecież widać jak on za nimi tęskni, ech.
Co do koleżanki Sary to nie wiem, byłoby źle i smutno, jakby i ona była podstawiona. Życie w kłamstwie totalne.
zobaczymy czy mieliśmy co do niej rację, czy po prostu jesteśmy już zbyt czujni i w każdym widzimy fałsz xd
A właśnie, skoro Michael od niedawna był Kanielem Outisem, to jak to możliwe że to nazwisko widniało na jego garniturze, w którym go rzekomo pochowano? Czyżby już wtedy wiedział, te kilka lat temu?
Tak, ja się dość mocno zdziwiłam widząc ich z tymi numerkami. A jak spojrzałam na zdjęcie zrobione przez T-Baga, to jeszcze tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu że Jacob kręci. https://heavyeditorial.files.wordpress.com/2017/05/pb-jacob.jpg?quality=65&strip =all&w=780 - ona szczególnie trzyma ręce w sposób, jakby go respektowała i przyjmowała jakieś rozkazy
4 lata siedzi w izolatce, to ciut przed musiał wiedzieć...
Ale po co dawać znaki w grobie...
Przecież miał i inne nazwiska. To jest dziwne. :D Nie wiem czy to wyjaśnią.
Masz rację, pozycja w stylu "słucham, przyjmuję rozkazy". :P
D*pek z tego Jacoba. :P Jak on chce chronić rodzinę... do Michaela jest mu daleko!
Michael niedościgniony :) Ogólnie świetnie napisana postać z niego, i zagrana :)
W tym odcinku Michael mówił o Posejdonie jako "psychopacie". Potem przypomniało mi się, co Jacob mówił Sarze o teorii gier. O wykorzystywaniu innych do swoich celów, że wg niej warto być dwulicowym i trzymać przy sobie ludzi do czasu aż zrobi się z nich użytek. W tamtym momencie Sara myślała o Michaelu, jak to ona mu pomogła w ucieczce. Ale takie zachowanie, dwulicowość jest właśnie jedną z cech psychopatów i pomyślałam że gdyby Jacob był posejdonem, to pasowałoby do niego. Takie moje rozkminy wieczorową porą, ale nie zupełnie niemożliwe :)
Pewnie, że tak :)
Pasuje do Posejdona ta teoria. :D
Może w micie o Odyseuszu jest odpowiedź... :D
Haha dobre, i okaże się nim jakiś potwór ;p
Co za sen miałam... otwieram we śnie lodówkę, a tam jakaś karteczka ze wskazówką na temat tożsamości Posejdona. W lodówce o_O Za dużo myślenia o serialu przed snem xd
Znaczy serial krąży po orbicie. :D
Tez kilka razy miałam sny o PB, ale już nie pamiętam co. :D
W każdym razie nawiązują sporo do tego mitu. :D Te tytuły odcinków niektóre, imiona bohaterów, miejsca, symbolika z liczbami, wzięło ich. :D
Ja jeszcze z dekadę temu miałam sen, w którym siedzieliśmy z Michaelem i obmyślaliśmy plan ucieczki ^^
Dokładnie tak i podoba mi się to, jest nad czym główkować :)
Pasuje do Posejdona jak nic z drugiej strony to byłoby za proste i obrzydliwe że jacob-posejdon wykorzystując Michaela bzyka jego żonę..
Poza tym Michaela zrobił z siebie głupka tak po prostu idąc na układ z jakimś posejdoenm, jego mózg mógłby wymyśleć coś innego.
Ja to coś czuję że większość wokół Sary jest tych złych żeby ją kontrolować czy ma kontakt z Michaelem.
Myślę że Sara spróbuję uśpić czujność Jacoba że już go nie podejrzewa, a tak naprawdę mu nie wierzy i będzie szukała kontaktu z TBagiem Linkiem i Benem żeby dostać się do Michaela.
Najlepsza scena odcinka to jak Sara się przedstawiła: ,,Sara Scofield''
Szach-Mat jacob haha
Szkoda że nie zabili jednookiego
Niestety. Niesmaczna to dopiero była relacja Gretchen i Krantza ;p
A nawet jeśli Jacob nie jest Posejdonem, to najprawdopodobniej pracuje dla niego, a sam Posejdon nie brudzi sobie rąk. Podobnie jak było ze wspomnianym Krantzem, polecenia wydawał jednak sam się nie wychylał.
I dobrze ze zostala Sara Scofield. To tez cos oznacza.. ze to drugie malzenstwo to na pewno nie jakas ogromna milosc i w ogole
Michael chyba nie wie, że Sara jest mężatką, może się spodziewa, że sobie jakoś życie ułożyła... w każdym razie miło nie będzie.
Sara w 1 odcinku mówiła, że nie widziała Linka od 3-4 lat, bo nie przyjechał na jej ślub, wiec mniej więcej pewnie tyle.
Że drewno to nie sądzę, nie odnoszę takiego wrażenia oglądając ten sezon. Cały czas jednej miny nie robi, choć ma swoją charakterystyczną. :D
Generalnie nie bardzo umiem ocenić kto gra dobra a kto źle, tym bardziej jak jest z lektorem.
Heh, truuu :) Przyjaciółka Sary również wg mnie podstawiona już od dawna przez Posejdona, aby w razie jakiejś wpadki Jacoba uwiarygodnić jego osobę.. tak, jak np. w przypadku wydarzeń z ostatnich dwóch odcinków, gdzie Jacoba nakryto na spotkaniu ze 'znajomkami'. Ew. PB sprawia, że człowiek popada w paranoję i wszędzie węszy spisek.. xD
haha Twoje ostatnie zdanie jak najbardziej prawdziwe xd
ciekawe czy słusznie ją podejrzewamy, czy to właśnie przejaw paranoi xd
Koleżanka Sary jest podstawiona, tak samo ten informatyk, ewidentnie wszystko ukartowane prze Jacoba.
Już trudno znaleźć mi słowa na to, jak bardzo delektuję się tym sezonem. Ujmując to we współczesne ramy memów:
Ja w 2009: Prison Break to najlepszy serial ever
Breaking Bad: potrzymaj mi piwo
Ja w 2013: O kurde, BB rzeczywiście może być lepsze
PB w 2017: daj mi chwilę...
TAK, to jest to. Co do odcinka: Jacobowi nie wierzę za grosz, cała ta ustawka z rozpoznaniem jest zbyt gładka, zbyt czysta. Na szczęście Sara jeszcze też nie do końca uwierzyła, na to wygląda.
Rozszerzone wyjaśnienie Michaela co do jego związku z Posejdonem... to się naprawdę trzyma kupy, dobrze to przemyśleli nasi twórcy.
Myślałam, że oszaleję, jak po raz kolejny tak niewiele zabrakło do sukcesu. Mówię o wydostaniu się z kraju. Nie dość, że jeszcze musimy pomęczyć się w Jemenie, to cała scena z odlatującym samolotem... wiadomo, co przypomina :) Szkoda, że nie będzie w tym wszystkim Alexa, przydałaby sie taka rządowa wtyka, skoro już nie ma Kellermana.
Ach, no i fajna akcja Koreańca, chociaż jak tylko sięgnął po alkohol, to wiedziałam, że tak się skończy ;) Także tu mnie nie zaskoczyli, ale i tak miło było na to patrzeć.
a mnie właśnie lekko zaskoczyli, bo do końca nie wiedziałem co on kombinuje, po nim można się wszystkiego spodziewać xd
Już drugi raz zrobili z nim cos takiego - poprzednio niby się naćpał, a Michael go niby wyrzucił z grupy, a tak naprawdę posłał po broń. Robią z niego ciekawą postać. Bardziej mnie zdziwiło, dlaczego Michael nie wpadł na to, że możnaby "zawartość" szpitala wykorzystać do walki. Stępił mu się umysł?
michael był w sumie zajęty rozmową z michaelem i chciał uciec w inny sposob, raczej go nie stępili :)
może w ten sposób chcieli pokazać że mamy do czynienia z innym mega mądrym :D
No Michael sam wypowiedział się o inteligencji Koreańczyka, a poprzeczkę stawia z pewnością wysoko. W ogóle, te nowe postaci zostały naprawdę fajnie napisane. Mówię o kompanach Scofielda, bo np. ta blondyna-zabójca to jakaś porażka, papierowe i przerysowane gówno, do tego w jakiś taki bezczelny sposób irytująca.
We are the champions...
W tamtej chwili byli zwycięzcami, piosenka pasowała. :D
Takie małe rzeczy, ze skojarzeniami, to ja lubię. :D
Właśnie czekam na polskie napisy, żeby zrozumieć lepiej te wyjaśnienia, ale na hataku 1%... no nie da rady chyba dziś. :P
o kurde to słabo z napisami, jak dopiero 1% to wątpliwe czy nawet jutro będą... chyba, że szybko ruszy coś