Czy nie odnosicie wrażenia, że pierwszy sezon jest podzielony na dwie części? I że to przedłużenie sezonu wcale nie wyszło mu na dobre. Tzn. do 14-tego odcinka akcja toczy się wartko i jest naprawdę świetnie skonstruowana. Bardzo wciągająca i zwarta logicznie. Oglądałam naprawdę z dużym zainteresowaniem co będzie dalej. Egzekucja Lincolna to punkt kulminacyjny. I nagle? Tempo siada, pojawiają się nowe wątki (m.in. ojciec braci i jego powiązania, niespodziewana zdrada Nicka), powrót "wyciętych" wcześniej z fabuły bohaterów (m. in. Swirus, Abruzzi), cały odcinek poświęcono retrospekcji (dość nudnawa część...). Oprócz tego pokazano bohaterów w innym świetle, najbardziej raziło mnie wymyślenie mrocznego problemu Sary (głównie po to, żeby mieć dobry motyw jej uśmiercenia - nie wnikam, czy wraca w kolejnych sezonach, bo w pierwszym jest na końcu zimnym trupem i tyle) oraz zmiana charakteru Michaela : nie pasuje mi ta histeria u niego np. w vanie - w pierwszej części sezonu jest przedstawiany jako analityczny, zimny umysł, wrażliwy, ale trzymający emocje i reakcje pod kontrolą, czy jego grożenie nożem naczelnikowi było bardzo rażące z tym wcześniejszym wizerunkiem (wiem, wiem - był zdesperowany, ale wcześniej przed egzekucją był jeszcze bardziej zdesperowany (brat wylądował już na krześle elektrycznym), a jednak nie ujawnił swego planu, ani nie groził naczelnikowi - uważam to za spory zgrzyt w scenariuszu). Poza tym pierwszy plan ucieczki był genialny i logiczny, drugi - mocno naciągany i taka "powtórka z rozrywki", niestety. Rozumiem, że po sukcesie pierwszych wyemitowanych odcinków (a pewnie już po nakręceniu 13-14 odcinka) producenci postanowili przedłużyć sezon i dopisano scenariusz niezmieniając już tych nakręconych odcinków i dlatego wyszedł taki podzielony i niespójny sezon. I dzięki temu mamy śnieg i mrozy w maju (wtedy odbyła się "egzekucja" Lincolna) w odcinkach dziejących się po planowanej egzekucji. W drugiej części sezonu postawiono na sprawdzone schematy i bohaterów oraz dorzucono sporo akcji, ale jak dla mnie sezon mógłby się zakończyć na egzekucji (udanej bądź nie) Lincolna i ucieczce reszty. Wtedy byłby bardziej spójny i bez zgrzytów.
Ciekawa jestem czy także części z Was nie spodobał się ten podział sezonu 1.
Pozdrawiam.:)