Popierwsze nie chce się nikomu narazac, bo uwazam, ze serial i pomysl na niego jest rewelacyjny. Jednak chcialbym zasiac tu ziarenko niepewnosci i dodac lyzke dziegciu to tego 'idealnego" obrazu w jakim przedstawiany jest serial... Jestem jego wielkim fanem, ale uwazam ze generalnie scenarzysci i rezyser, delikatnie mowiac, skiepscili ostatni odcinek pierwszej serii... Oczywiscie zaraz pojawia sie glosy,ze krytykowac to zawsz najlatwiej. Ok zgoda, ale mysle ze merytoryczna krytyka zawsze ma sens, bo na poprawe zawsze jest czas. Popierwsze już scena samej ucieczki jest mocno naciagana, gdyz Scofield i jego ekipa poruszaja sie prakytcznie bez przeszkod po odziale medycznym. Nie wieze, ze w stanowym wiezieniu, w ktorym wykonywane sa wyroki smierci, nie ma poprostu kamer!!! Nie mialo by tonajmniejszego sensu!!! To nawt w szkolach instaluje sie kamery i w osiedlowych warzywniakach... Po drugie Nie wierze, ze Linc ktory pierwszy dostal sie na mur wiezienny, stal tam niezauwazony przez pare minut i czekal az wszyscy przejda i nie zostal nie zauwazony przez straznika z wiezyczki ktora byla kilkadziesiat metrow dalej!!! To poprostu nie mozliwe. Pamietacie, ze w ktoryms odcinku Michael trafia tam by zrekonsruowac brakujacy fragment mapy. Zaskakujaco latwo pozniej jest mu sie wydostac z tego odzialu i wrocic na odzial ogolny. I wszyscy wierza nagle jego "choroba psychiczna" minela... Tak samo sanitariusz na oddziale psychiatrycznym. Az dziw bierze ze nie zapamietal Michaela jak byl tam pacjentem a pozniej szybko go sobie przypomnial jak pojawil sie w mundurze straznika... Tylko nie mowcie mi czegos w stylu: Moglo go wtedy nie byc w robocie bo byl na urlopie... bo chyba sami w to nie wiezycie. A juz sam zamach na prezydenta USA wola o pomste do nieba. Czy cos takiego planuje sie i wykonuje w jeden dzien???!!! Przeciez nawet napad na listonosza trzeba dokladniej zaplanowac!!! To bylo zenujace. Wszystkich Tych ktorzy chcieliby sie podzielic jakimis uwagami zapraszam do dyskusji... Pozdrawiam