...zdecydowanie za dużo w tym filmie ultra-naiwnych sytuacji i koincydencji - nawet gdy wziąc pod uwagę bardzo oryginalnie-nieprawdopodobny pomysł na film. Tak na dobrą sprawę już główny motyw - tatuaż na całym ciele - po kilku odcinkach okazuje się być mocno naciągany (oto geniusz zdolny zapamiętać każdy szczegół z otaczającego go świata postanawia tytatuować sobie nr telefonu albo symbol śrubki czy też parę szczegółów podziemnych korytarzy...), jednak mimo to film jest dośc ciekawy, trzymający w napięciu i na pewno może stanowić dobrą rozrywkę. (choć jak sądze nie tak dobrą jak Lost :) )
numery telefonu, numer śrubki itd są tylko po to żeby ukryć plan pod nimi i są ciekawym urozmaiceniem tatuażu. Oczywiście że serial nie jest za mądry, ale to tylko serial tv który rewelacyjnie się ogląda bez głębszych analiz. Lost może i jest lepszy ale jakby tak się zagłębić i go analizować też nie jest do końca logiczny.
pomyslcie co byloby gdyby kazdy serial mialby byc ambitny...moim zdaniem po kilku odcinkach zakonczyliby transmisje...wiadomo ze w prison breaku pomysly sa fajne ciekawe ale naciagane...ale tak jest w praktycznie kazdym ciekawych serialu...to co mi sie podoba w pb to fabula, kapitalna sciezka dzwiekowa i sami aktorzy...ja podczas ogladania serialu chce sie rozluznic i odpoczac...ten mi tego nie dal bo trzymal czesto w napieciu i w tym widze najwiekszy plus serialu...