Jestem świezo po obejrzeniu ostatniej serii i jest mi bardzo przykro :(
Szkoda Michaela. Popłakałam się jak małe dziecko :/
A co do ogolnych wnioskow...
Zgadzam się z opiniami, ze najlepsze były 2 pierwsze sezony. To było COŚ!
Potem to już było na siłe wymyślane.
Do 4 sez zabieralam się najdłuzej xD
Ale powiem szczerze, ze jak już się wzięłam za niego, po dość długiej przerwie z tym serialem, to nie mogłam
odejść od kompa.
Skończylo się jak skończyło. Nie było happy endu, ale może to i lepiej...
Długo jeszcze będę wspominac PB.
Dałam 10/10 za zakończenie i za to, że był to juz ostatni odcinek, mimo wszystko, jednego z moich
najelepszych seriali :DDD
Jeśli ktoś nie ogladał POLECAM!
Po obejrzeniu ostatniego odcinku, nie widziałem nawet ekranu, ponieważ łzy zasłaniały mi oczy.
P.S.Mam inne odczucia --> nie wyobrażam sobie, że serial mógłby skończyc się po drugim sezonie
Ja przyznaję, też płakałam... ach, szkoda Michael'a... moim zdaniem Sara postąpiła trochę nie fair, dość szybko zgodziła się na ten pomysł Michael'a:/
Serial moim zdaniem genialny, również nie wyobrażam sobie, żeby miał się skończyć po 2 sezonie, bo wszystkie cztery oglądałam z zapartym tchem:)
Zdecydownie mój ulubiony serial!
Ja też płakałam, chociaż zarzekałam się, że ni będę płakać... Końcówka była genialna co prawde 2 ostatnie sezony były troche naciągane to 2 pierwsze były tak genialne, że sciskało mnie, kiedy trzeba było za długo czekać...
Co prawda, było już za dużo wymyślania - np zamknięcie Sary za zabicie matki Scofielda - mimo tego, że Michael był świadkiem i mógł poświadczyć, że zrobiła to w obronie jego życia... Jednak nie zdziwłoby mnie gdyby okazało się, że Michaelowi udało się jednak zwiać i po kilku latach obudziłby sie po przejściu leczenia guzu mózgu w firmie i starałby sie odnaleźć Sarę, czy coś w tym stylu:P hehe:)
Ja też plakalam:)
Pierwszy raz na jakimkolwiek serialu:)
Z reguly wogóle nie placzę a tu... proszę:)
ja też miałam świeczki w oczach! co im strzeliło do głowy, żeby go zabijać?
jak mogli? świnie.
ja takze jestem swiezo po ogladnieciu ostatniej serii i musze powiedziec ze szczegolnie przy ostatnich odcinka nie moglam powstrzymac lez ;( szkoda ze usmiercili Michaela ...
Ryczałam jak nienormalna... za każdym razem jak widzę tę końcówkę (nawet jako jakiś tam urywek gdzieś w sieci) to ryczę. Trudno mi jest przyjąć to zakończenie, osobiście mam jakąś tam nadzieję, że Michael żyje i że kiedyś ktoś nakręci jakiś odcinek wyjaśniający to wszystko.
Brak zakończenia z Michaelem na pewno czyli ten serial niepowtarzalnym i zaskakującym do samego końca. Natomiast tutaj wolałabym, żeby mnie nie zaskoczył. Za bardzo się z tym serialem zżyłam... jak dziecko.
Ja widziałem jakąś inna wersje 22odcinka? w mojej nie było nic o tym, że Sara idzie do więzienia i Michael ginie ratując ją...
Smokey no coś Ty.... ;)
Były jeszcze dodatkowe odcinki. 23-24 :D
Ściągnij koniecznie! Tam jest wyjaśniona śmierć Scofielda.
Dzięki, dzięki. Załapałem już wczoraj, że są jeszcze 2 odcinki nie emitowane w tv:) Właśnie skończyłem oglądać. pzdr
'Popłakałam się' to mało powiedziane. Ja dostałam histerii ;pp.
Wiem, że to przesada, bo to tylko serial, ale oglądałam go przez długi czas non stop i zżyłam się z bohaterami. A śmierć Michael'a zupełnie wytrąciła mnie z równowagi..
Ja płakałam jak szalona! :( :( Również oglądałam serial od początku i strasznie się z nim związałam...a tu takie zakończenie...:(:( Mega smutne ,ale jakie wspaniałe...
Śmieszne :P
Wybacz, ale ja na każdym filmie/serialu, w którym mi zabijają głównego bohatera płaczę xDDD
A i skoroś taki mądry to podaj mi adres do niego, napiszę ;)
A nuż może odpisze :P
Tylko, że szkoda on homo.... xD
łeh łeh łeh to gówno się wreszcie skończyło?
uff co za ulga. a jeśli tego pajaca uśmiercili to jedyny dobry pomysł jaki wcisneli do tego gniota.
majkel zdychaj w spokoju.
a ja też właśnie skończyłem oglądać :D nadrobiłem dziś ostatnie 8 odcinków bo "trochę" się obijałem z 4 serią ;/ Już pod koniec 22go odc. jakoś łzy mi się w oczach zbierały.. ale pod koniec ostatniego już nie wytrzymałem i zalałem się łzami ^^ to co, że facetowi nie przystoi ;)
Cześć już 24 Grudnia zaczynają się święta a 6 Grudnia Mikołaj przyniesie ci prezenty, serdecznie zapraszam na moje forum na temat świąt znajdziesz tam rozmowy na temat najlepszej PIOSENKI, REKLAMY, FILMU, OZNAKI ŚWIĄT.:-) POZDRAWIAM.
jeszcze się okaże że Majkel pracuje dla jakiejś tajnej organizacji i powstaną kolejne 4 sezony ;)
też sie wzruszyłam, beznadziejna końcówka :(
Nie oglądam czwartej serii (niestety przez szkołę brakuje mi czasu), ale przez spojler weszłam na temat. Gdybym była w trakcie jej oglądania, to bym się chyba nieźle wkurzyła na założyciela tematu;d;d Może ktoś mi napisać jak Michael zginął?:)
na nowotwór zmarł, nie było pokazane i wytlumaczone jak. Był tylko nagrobek i Sara z synem Michaela , małym synem.
Ewa :P
Temat wątku nic tak naprawdę nie mówi ;)
Wybacz :D
A Michael zginął przez te przewody elektryczne xD
Nie znam się na tym dokładnie.
Ale że tak powiem-popieściło go :(
też płakałem jak dziecko przez kilkanaście minut i byłem struty przez kolejny tydzień
No mnie jednak coś powiedział, skoro na niego weszłam domyślając się, co mogę tu zastać, ale pretensji nie mam, bo jak już wspomniałam czwartego sezonu raczej bym już i tak nie obejrzała:)
nie płakałam, bo zanim obejrzałam pierwszy odc 4 sezonu już tutaj mogłam przeczytać jak się skończy ta opowieść. moim skromnym zdaniem trochę bez sensu. chciałam jeszcze dodać że wg mnie, aby ten serial był naprawde mega zajebisty ( BO ZAJEBIASZCZY TO ON JEST) to powinien się skończyć z drugim sezonem bez sceny w której bill kim namierza wszystkich w panamie. powiem , ze ta scena byla chyba najbardziej wkurzająca, jak dla mnie :>
bardzo interesują mnie odc 23 i 24, ciekawe, sara w wiezieniu pobita przez strażniczki:)
pozdrawiam :))
Tu się nie ma z czego śmiać. "Skazanego na śmierć" darzę ogromnym sentymentem i, podobnie jak założycielka tematu, zawzięłam się w sobie i obejrzałam 4 sezon do końca. Siedziałam w ten weekend do 2:00 w nocy, ale było warto. Ostatnie odcinki rewanżują wszystko - są po prostu doskonałe. Nie spodziewałam się po sobie aż tak wybuchowej reakcji, nigdy nie płakałam z powodu serialu, a tu łzy pociekły tak nagle i tak gwałtownie jak nigdy dotąd.
Po pierwsze scena śmierci Michael'a jest mocno chwytająca za serce, zwłaszcza kiedy żegna się z Sarą (scena zagrana perfekcyjnie, wielkie brawa dla Sary Wayne Callies <no, dla Wentwortha też, ale to, że jest świetnym aktorem wiedziałyśmy już wcześniej, prawda? ;)>). Jego śmierć była dla mnie końcem jakiejś wielkiej legendy...
Po drugie, wraz z zakończeniem ostatniego odcinka, uświadomiłam sobie, że kończy się serial, do którego od początku podchodziłam bardzo emocjonalnie i zawsze czekałam co też się jeszcze wydarzy. A teraz już nie ma w sumie na co czekać. :( To też na swój sposób boli.
Co tu więcej można pisać: ten serial był jak dla mnie strzałem w 10. I na zawsze już takim pozostanie. Każdy kolejny serial, który zacznę oglądać, będę porównywać do tego. :) Niektórzy narzekają, że 3 i 4 sezon nie był tak dobry jak te dwa pierwsze, ale ja nie zauważyłam tego "pogorszenia". :) Dla mnie zawsze było idealnie, emocjonująco i stresująco. :) Ale to tylko moje zdanie i moja opinia, nie chcę się z nikim spierać. :)
Mógłbym ktoś opisać dokładnie ostatni odcinek i co sie stało z poszczególnymi bohaterami?? Byłabym bardzo wdzięczna.
Trwa wesele Michael'a i Sary. Nagle pojawia się policja, która aresztuje Sarę pod zarzutem zabójstwa matki Michael'a - Christiny Scofield. Wszyscy są oburzeni, gdyż zrobiła to ona w celu uratowania Michael'a, ale tego już kamery policyjne nie zarejestrowały - na taśmach widać jedynie Sarę pociągającą za spust. Sara trafia do więzienia dla kobiet. Jest tam maltretowana przez strażniczki, które obwiniają ją za gorsze warunki pracy (po tym jak zostawiła drzwi otwarte dla Michael'a i reszty w Fox River). Poza tym ktoś (generał - szef firmy) chce by Sara zginęła, przez co kilka więźniarek stara się zrobić jej krzywdę i właściwie niewiadomo która tak naprawdę chce ją zabić. W więzieniu jest też Gretchen, która jest w miarę pokojowo nastawiona do Sary - pomaga jej w kilku sytuacjach, ale ma w tym swój ukryty cel.
Michael, oczywiście jak to on :), rozpracowuje plany więzienia i myśli nad planem ucieczki. Może jak zwykle liczyć na Lincolna i Sucre,a także na Alexa, który na początku, mogłoby się wydawać, że działa na Michael'a niekorzyść, ponieważ starając się o odzyskanie odznaki, ma za zadanie śledzić poczynania Scofielda i informować o tym FBI. Ale podaje on swojemu przełożonemu mylne informacje na ten temat, dzięki czemu Michaelowi udaje się wypracować odpowiedni plan.
Gretchen domyślała się, że Michael będzie próbował wyciągnąć Sarę z więzienia, dlatego uratowała jej życie, pod warunkiem, że ją też uratują. Niestety podczas ucieczki zostaje zraniona w nogę i opóźnia tempo. Znajdują ją strażnicy, którzy odprowadzają ją spowrotem do więzienia. Sarze udaje się dotrzeć do wyznaczonego przez Michaela miejsca o wyznaczonej porze. Depcze im po piętach facet z FBI, ale Michael zatrzymał go na jakiś czas, torując drzwi. Gdy dochodzą do ostatniej przeszkody jaką były drzwi, które dało się otworzyć tylko za pomocą pewnej karty, okazuje się, że skonstruowana przez Michael'a karta nie działa i drzwi wcale się nie otwierają.
Michael brał pod uwagę inne wyjście, które polegało na połączeniu ze sobą dwóch kabli, które w jakiś sposób niszczyły elektroniczne zabezpieczenia w więzieniu. Jednak połączenie tych kabli miało jedną ogromną wadę... Kiedy Sara zorientowała się o co chodzi, stanowczo odmówiła ucieczki, mówiąc, że bez Michael'a nigdzie się nie rusza. Michael odpowiedział jej ze smutnym uśmiechem, dotykając jej brzucha, że on na zawsze z nią będzie. Wyznali sobie miłość, po czym się pocałowali. Sara uległa i podeszła do drzwi, tak jak powiedział jej Michael. On sam wyrwał z pewnej skrzynki dwa kable i powoli je ze sobą połączył. Ogromne spięcie sprawiło, że drzwi się otwarły. Sara jeszcze chwilę z iskrą nadziei czekała na Michael'a, ale on się już nie pojawił... Zaczęła biec i dobiegła do Lincolna, Sucre i Alexa, którzy natarczywie dopytywali się gdzie jest Michael. Sara była w takim szoku, że nie mogła wypowiedzieć słowa. Gdy odjechali spod więzienia, ogromne milczenie przerwał Alex, który przekazał Sarze płytę i kartkę z wynikami badań Michael'a (Michael wcześniej poprosił o to Mahona, gdyby coś poszło nie tak). Wyniki wskazywały jednoznacznie na aktywność guza mózgu, co prowadziło do rychłej śmierci. Był to powód, dla którego Michael nie zawahał się zginąć, gdyż wiedział, że prędzej czy później i tak umrze. Po smutnym pożegnaniu z Sucre i Alexem, Sara i Lincoln wsiedli na łódź, którą mieli dopłynąć (chyba) do Panamy. Na łodzi obejrzeli film nagrany wcześniej przez Michael'a, na którym prosi on Lincolna by opiekował się Sarą i dzieckiem, by Sara miała oko na Lincolna i by codziennie powtarzali jego dziecku jak bardzo jest kochane i że jego tata będzie go zawsze kochał...
Na tym kończy się ostatni odcinek. Tego nie da się oddać słowami, to trzeba obejrzeć, by poczuć tą atmosferę..
Pozdrawiam. :)
Bardzo dziękuje:)) Już nie moge sie doczekać tego odcinka tylko szkoda że Michel nie przeżyje;) Ciekawe czy polsat wróci do emisji Skazanego..?
Drogie Koleżanki . Koledzy. :)
Mam pytanie. Na czym polegał plan Michael'a.
Dokładnie chodziło mi jakie były kosekwencje tego ,że Micheal złączył te kabelki i dlaczego przez to umarł?.
Do kropcia002:
Michael trzymał w rękach kable, które były pod ogromnym napięciem. Kiedy je połączył, oberwał prądem, który go zabił.
wkoncu trafilem na dziewczyny ktore to tez ogladaly:),a co do tematu musze powiedziec ze nawet sie poplakalem jak Bellick sie poswiecil dla druzyny, naprawde to bylo cos,a co do scofielda to szkoda go troche bo sie napracowal nad wszystkim i nie mialem kiedy spedzic czasu na wolniosci i bez uciekania,ogolnie serial zajebisty i warty uwagi, pozdrawiam wszystkich:)
Też płakałam ;(
Skończyło się inaczej niż byśmy sobie życzyli, ale to w pewnym sensie plus dla tego serialu...
No i fakt: 1.sezon - NIEZIEMSKI, nie mogłam się oderwać. 2.sezon też całkiem, całkiem :D 3. sezon oglądałam, bo oglądałam...przez wzgląd na dwa wcześniejsze. No i 4.ostatni..tak jak pisałam, płakałam..