Tez go trzeba liczyc

No tak, ale przecież śmierć Westa nie miała nic wspólnego z Mike'm? Nie jego wina że się pochlastał podczas bójki z Bellickiem, prawda?

Ale należał do grupy uciekającej. Tak mysle. Nie ma co sie zastanawiać. Duzo było nieścisłości, duzo wymyslanych rzeczy na siłe szczególnie w 4 sezonie.

Sezon drugi skupiał się na tropieniu "ósemki z Fox River" czyli osób, którym udało się nawiać, dlatego Westa nie liczę do tej listy czterech ofiar, o której mówił T-bag

A ten złodziejaszek? Nie został zabity, co się z nim stało ktoś pamięta?

Jakiego złodziejaszka masz na myśli? Tego, który miał ukraść zegarek dla Mike'a, potem go szpiegować na zlecenie Bellicka, a jak poległ na tym zadaniu to został wysłany do celi z misiaczkiem na wyspę bara-bara?

To właśnie był Sierotka. Machone go odstrzelił w drugim sezonie, jak ekipa wykopywała łup Westa.

a ok. Już ich nie pamiętam za bardzo.

Polecam sobie przypomnieć ;)

Tych nieżyjących przecież nie trzeba, no chyba że ich wskrzeszą :)

Obraziłaś właśnie pamięć nieżyjących fikcyjnych bohaterów serialu. Jak tak można? :(