Ten serial, to gdzieś tak od 3 odcinka 2 serii, nabijanie widzów w butelkę. A bardziej dosłownie - robienie z nich idiotów. Średnio dobry film science fiction. Pierwszy sezon trzymał w napięciu, świetne retrospekcje i klimat - oglądało się z zapartym tchem, mimo iż człek wiedział, że historia jest nieprawdopodobna. 2,3 i 4 seria to kopie kopii kopii. Drętwota i żenujące dialogi, papierowe postaci w dodatku nie rozumiem ich motywów i intencji.Współczuję ludziom, którzy tak bardzo "przywiązali się do Michaela" i polubili kolejne serie, że mieli cierpliwość oglądać ostatnią serię i te końcowe odcinki wyemitowane kilku miesiącach przerwy. Przykro mi, że daliście nabić się w butelkę producentom serialu.