Najbardziej drażni mnie Lincoln. Myślę, że aktor chybiony bardzo i dlatego ciężko mi polubić tą postać... Wygląda jakby grał za karę w tym serialu. A która postać według Was jest najgorsza?
zgadzam sie w 100% lincoln to najgorsza i najnudniejsza postac w calym serialu...
Rzeczywiście postać Lincolna pozostawia wiele do zycznia...mnie również drażni.Poza nim denerwuje mnie jeszcze Veronica (ale ona na szczęście już nic nie ma do powiedzenia w tym serialu)
eee tam, mi kreajca dominika jako lincolna wlasnie bardzo sie podoba, zwłaszcza w drugim sezonie.
Dajcie se luzu, Lincoln jast bardziej skomplikowany, dlatego was denerwuje, ja go lubie...
Linc i Veronica to kompletna porażka. Lincoln wygląda jak przygłupawy dresik a Veronica strzela takie miny, że idzie sie posrać - dobze że juz tam nie gra :D
Chyba troche przesadzacie co do Lincolna.Co prawdda ma trochę dziwną morde ale można go polubić.A najgorsza postać? Każdego na swój sposób lubie jak już miał bym mówić to ktoś z 2 planu.Ojciec scofielda i Linca,bila kima oraz pani wiceprezydent (lub prezydent jak kto woli).
Według mnie Lincoln to jedna z dwóch najlepiej zagranych postaci serialu, oprócz T-Baga, szkoda, że obydwaj dostają wyjątkowo durne wątki. Najmniej lubię postać Scofielda, aktor poza ponoć atrakcyjną dla pań twarzą nic sobą nie reprezentuje, przy bardziej skomplikowanych emocjonalnie akcjach po prostu się wysypuje - jeszcze w pierwszej serii położył scenę, w której razem z Abruzzim wkręcali mafioza, a w drugiej serii spotkanie z ojcem było bardzo słabo zagrane. Wkurza mnie też LJ, którego młodzieńczy bunt potrafi się "włączyć" w najmniej odpowiednich momentach (np. podczas ucieczki przed policją).
Wykładasz aktorstwo na PWST ? Tak się składa że aktor grający Lincolna całkowicie nie pasuje do tej roli - wygląda, jak już ktoś zauważył, niczym podrzędny dresiarzyna.
Nie wykładam, wyrażam własną opinię - dlatego na samym początku mojej wypowiedzi napisałem "moim zdaniem" :) Purcella widziałem w kilku innych, bardzo odmiennych rolach (np. zatroskanego męża w "House, MD") i według mnie spisał się w nich znakomicie, w PB również pasuje do swojej roli - agresywnego osiłka, który popełnił w swoim czasie mnóstwo pomniejszych przestępstw.
prawda, prawda. linc przypomina dresa z silowni i gra srednio. veronica bardzo mnie denerwowala minami srajacego kota i wiecznym zatroskaniem w glosie. ale najbardziej na nerwy dziala mi lj i ten chinol pan kim. mlody aktorem jest calkiem niezlym, ale ma tak brzydka i wkurzajaca gebe, ze nie moglam na niego na poczatku patrzec. a kim to chyba najobrzydliwszy czlowiek na swiecie. najgorsze ma usta. michael jest niby ok, ale zbyt idealny: przystojny, genialny, a do tego wrazliwy i dobry. lepszy nawet niz matka teresa. jest taki troche papierowy i nierzeczywisty.
Zgadzam się z tym, że Lincoln to najgorzej dobrana postać. Z takim wyglądem żaden sąd nigdy by go nie uniewinnił. Kojarzy mi się ze zidiociałym osiłkiem, chociaż trzeba przyznać, że w drugim sezonie troche się poprawia.
To prawda, Lincoln wygląda i zachowuje się jak cwierćinteligent. Coś tam niby próbuje grać, ale niezbyt jemu ta gra aktorska idzie. Poza tym cała ta postać jest jakaś taka wyciosana z kołka, ale myślę, że to przez jego aktorskie umiejętności. Szcególnie drażni mnie ten jego "niby" nieobecny wzrok, gdy "niby" myśli...
Zgadzam się z Wami. Dla mnie Lincoln też często bywa denerwujący i wkurza mnie gra tego aktora. Ale najbardziej nie lubię Bellica. Nie znoszę facetów jego pokroju, którzy są mocni tylko w gębie albo póki znajdują się na swoim terenie, a jak dochodzi co do czego to wychodzą z nich ofermy. Po prostu nie znoszę tej postaci. No ale takie też przecież są potrzebne.
Co do Veroniki to nic do niej nie miałam, ale szczerze mówiąc dobrze, że już jej nie ma.
hehe skoro wszyscy sa tacy beznadziejni to jakim cudem serial jest taki swietny i wzbudza takie zainteresowanie:p tak tak narzekajcie na gre aktorow błądząc w obłokach własnej doskonałośći:]
Jesli uwazacie, ze Dominic Purcell, aktor grajacy Lincolna jest drewniany i ma kiepski warsztat aktorski, to polecam obejrzec serial John Doe. Zupelnie inna rola, inne wcielenie tego aktora, pokazujace, ze naprawde umie stworzyc dobre kreacje. W PB po prostu taką mial niewdzieczną role i moim zdanim poradzil z nia sobie. Ja lubie Lincolna.
Nie wiem jaki Dominic jest w innych rolach ale ta rzeczywiście wyszła mu bardzo kiepsko.
Dominic Purcell grał w "Bade: Mroczna Trójca" Draculę.Porażka, bo nie dość że chodził po ulicy za dnia to jeszcze w skórzanych spodenkach i rozchełstanej koszuli. Nie myślałam że w PB będzie wyglądał tak samo :/ To jedno.Drugie to to, że on ma cały czas taką zbolałą minę, nawet po ucieczce!!!Jakby cały świat go skrzywdził...
Hah! co wy gadacie Michael jest najlepszy :D booosssski :D a co do Lincolna to tez dobrze zagrał.Trzeba stawic sie na jego miejscu i pomyslec ze jednak nie tak latwo zagrac taka role czy nie :>.Wkurza mnie postac T-baga i faktycznie Weronika jest straszna takie miny strzela hahaha.A no i Sucre tez jest dobry :D.
Jak dla mnie to Michael Scolfield jest najlepszy ma niepowtarzalny wzrok i wogle cały jest boooooski poprostu ideał :* a Co do Lincolna to uczepiliscie sie go a moim zdaniem tez jest extra jeste przystojny i bardzo dobrze zagral gdyby byli tacy beznadziejni aktorzy to nikt by nie ogladal a Weroniki to jest spoko pomagala we wszystkim a teraz umarla szkoda :(
no tak zakochana 15 latka a co w nim takiego idealnego damski urok:)
Mozesz pomazydc se o majkelu podczas masturbacji i tak na ciebie by nie spojrzal:) pozdrawiam
WYPOwIEDZ odniosnie prison break i majkela
ja tam uwazam ze linc to wyglada troche jak taki zul spod sklepu, nie bardzo za nim przepadam ale bez przesady nie jest taki zły. moim ulubinecem mimo niewatpliwych wad( czytaj zabicie 6 studentow:/ i miliona innych osob) jest nikt innym lecz teddy :) jest to najlpeij zagrana postac, lubie roberta k. ktory sie wciela w te postac... jest tak dobrze zgarna ze mimo swego "okropienstwa" to mam ochote na sex z t-bagiem:) hheeheh nie zartuje, nie jest piekny ale ma w sobie to cos, tyle ze ma nie pokoli w glowie, ale gdyby mial kogos takiego jak ja pod reka to byloby dobrze..... suzan ma za swoje, zamiast udawac normalne zachowanie to sie rzuca po pistolet, co ona chciala go zasttrzelic przy dziecaich :-0. lubie tez sucre, c-note troche za bardzo cwaniakowaty byl na poczatku ale teraz jest ok, mahone'a mi zal od kiedy sie czepneli jego syna, bellicka nienawidzilam ale teraz to mi go zal jak nigdy po tym pobiciu, choc poradzil se chlopina i jest juz"agent bellick, jestem z biura":) koncze bo moge tak pisac o kazdym nie lubie tylko billa kima zeby go szlag trafil
Czytam i czytam i się w końcu pogubiłem. Jedni piszą o grze aktorów drudzy o denerwujących ich postaciach.
Co do pierwszego:
Moim zdaniem najgorzej zagraną postacią jest (była) Veronica, tak jak wyżej pisano - te jej miny itp. Na drugim miejscu pod względem kiepskiej gry jest Dominic Purcell, moim zdaniem aktor po prostu nie trafiony.
Jeśli chodzi o denerwujące mnie postacie, to najbardziej irytujące są dla mnie młodzieńcze wyskoki LJ. Waham się co do drugiego miejsca, ale kandydatami do niego są: agent Mahome i David Apolskis. Pierwszy denerwuje mnie tą swoją przewidywalnością planów uciekinierów (nie wiadomo skąd on to wie?), a drugi dlatego, że jest hip-hopowcem (nienawidzę hip-hopu) oraz sam wyraz twarzy aktora.
Natomiast najlepiej zagrali wg. mnie Peter Stormare i Robert Knepper - i te postacie też najbardziej lubię. Inne postacie, które też są dobrze zagrane to: agent Kellerman i kapitan Bellick.
Mahone jest bardzo inteligentnym facetem z FBI więc to chyba nie takie dziwne że potrafił domyśleć się co kombinuje Scofield... A poza tym Mahone świetnie gra :D
Muszę się zgodzic z wieloma osobami - też niesamowicie drażni mnie Lincoln... Jak go pierwszy raz zobaczyłam to sobie skojrzyłam go z drechami z klatek w moim mieście... Nie wiem czemu, nie lubię też Sary, strasznie denerwuje mnie jej osoba, ale nie umie wytłumaczyc czemu =D Na niektórych się po prostu spojrzy i się ich nie lubi =) Kiedy tylko na scenę wszedł Tweener, też go nie znosiłam, hip-hop, te miny, "joł ziom" przez cały czas, ale poczułam lekki respekcik po akcji z Mahonem - kiedy to jednak nie wydał kumpli. Pozatym nie lubię Bellicka, Pana Kima (tego to po prostu nie trawię), ani pani Prezydent...
Za to bardzo lubię Scofielda, Mahona, Abruzziego, Kallermana (w ostatnim odcinku porządnie mnie zaskoczył)...
mnie wkurza że scolefield ma ciągle uhahaną morde, no zawsze!, nawet jak ma przechlapane to i tak ma uchachaną morde
mi sie wydaje, ze kazdy pasuje tu do tej roli... bo nie wyobrazam sobie innego aktor np. na miejscu Dominicaaa... ;p
Ogolnie to mnie tez wkurza Sara ;/ i tez nie wiem czemu! Bardzo polubiam Tweenera w 2 sezonie... biedaczek.. zal mi go było i tej dziewczyny ;(
a oczywiscie najsłodszym i najmilszym bohaterem jest Sucre ;***
Hehhe.... =) Oj, tak, Sucre rządzi =) Te jego śpiewanie, "papi", adios amigos - wprowadza takie fajne hiszpańskie klimaty w serial =D
I muszę się zgodzic z lionmonk =D Mnie to akurat nie wkurza, ale jest to zabawne jak Michael nawet w najgorszej sytuacji zachowuje powagę, zawsze ma jakieś wyjście... W całym serialu tylko dwa razy się porządnie wkurzył (raz w rozmowie z ojcem, drugi raz na początku drugiego sezonu, kiedy wkurzył się w samochodzie na T-Baga)... Ma chłopak stalowe nerwy
Ok - sory, portorykanskie klimaty =) ktore zreszta w filmie sa dosc podobne do hiszpanskich
nie na takiej mordy ma nieprzenikniona morde i taka prwada jedeyny usmiech na twarzy top pamietam jak sie okazalo ze niby jest cukrzykiem no i z bratem jakies tam scenki i z sucre. a tak to grobowa mina:)
jeśli chodzi o purcella, to jak on ma grać i szaleć, skoro grany przez niego burrows dostał wyrok smierci???- (pierwsza seria). a w drugiej, kto miał przyjemnośc oglądać, to jednak przyzna mi rację, że jego rola dostała trochę skrzydeł...
w pierwszej części generalnie wkurzała mnie pani prezydent, choć trzeba przyznać, że nieźle umiała się babka ustawić, hehe :)
w drugiej ten cały kim, no naprawdę, wystrzeliłabym go z ekranu :/
Niestety tez nie przepadałam za Lincolnem chociaz powinien wzbudzic naszą litośc sympatnię etc, a stał sie tylko nudnym wątkiem.
Ale faktycznie rozkręcił się baardzo w 2 częsci.
L.J działał mi jakoś na nerwy ;> nie wiem moze to rodzinnie u nich:)
Zgadzam się z tobą co do Kima. Ten facet jest po prostu nie do zniesienia. Nieznoszę go i strasznie mnie irytuje. Kiedy tak na niego patrzę, to robi mi się żal Kellermana (swoją drogą świetnie zagrana postać, w drugim sezonie jeszcze bardziej się rozkręca :)
nagorsze postacie: Veronica (dobrze ze juz nie zyje), Nick (ten kolo co z nia latał w pierwszej serii- także juz dead), LJ oraz ojciec Scolfielda i Burrowsa.
Najlepsze postacie: T-Bag, Abruzii i agent Kelerman!!! -bezapelacyjnie...
Lincoln jest wyjechany.Zobaczycie jak stanie czoło w czołoz Tbagiem i jego ekipą podczas buntu.Wypas.
Kellerman to ch*j.Ale ch*je też się zmieniają.
aaa wlasnie zapomnialem dodac ze wku*** mnie maxymalnie Pani prezydent i jej braciszek.. :)
T-Bag the best!!!!!!
nie lubie: lysego klawisza, hayewire`a, braciszka pani prezydent,
obojetni: linc, bellick, michael, sucre, c-note, LJ, veronica, nick, westmorland
lubie: tweener, kim, mahone,
uwielbiam: t-bag (nie za zachowanie, ale za gre Knepper`a)
Ja nie cierpie wręcz: Veronicy, Sary, Ballicka :]
Obojętna cała reszta nie wymienionch ^^
Lubie: Linca, Mahone
A uwielbiam: T-Baga oraz Kellermana (I za gre aktorów i za całokształ jakim są w filmie ^^)
Purcell idealnie pasuje do roli Lincolna. Surowa twarz, ostre spojrzenie i dobry głos. Ale i tak numerem 1 był John Abruzzi. Gdyby Stormare nie chciał odejść mogłoby by być jeszcze ciekawiej (za bzdurny uważam zarzut , że jego postać nie miała już nic do wniesienie). Poza tym jego pojedynek z T-Bagiem był najbardziej według mnie elektryzującym elementem serii. Do nużących zaliczam wątek C-Note'a i Sucre (choć obaj pasują do swych ról). Zobaczymy jak poprowadzą historię Bagwella. Ponoć następny z uciekinierów odpadnie już w 16 odcinku. I będzie to raczej ktoś nie związany z głównym wątkiem. A co do postaci, które wskoczyły u mnie na szczyt listy, są to Kellerman i Mahone. Obaj niebezpieczni, cwani i nieobliczalni. Obecnie to najlepszy duet antagonistów, a pojedynek między nimi byłby znacznie ciekawszy niż konfrontacja Mahone'a z Michaelem.
mnie najbardziej wkurza to, żę dwa debile się spotkały, jedne żółty drugi biały. czyli Mahone i Kim. nie mogę ich przetrawić. a co do Lincolna, to postać nie pasuje do serialu, on jest momentami żałosny. zaczął mnie denerwować w 2 serii.
Witam.Tak jak wy jestem fanką Prison Break.
Napoczatku wydawalo mi sie ze ten serial nie może sie równac z Zagubionymi,a jednak sie mylilam.Pokochalam ten film i bohaterów już od pierwszego odcinka.Nie rozumiem troszkę waszych "obiekcji" wzgledem Lincolna.Uważam ze gra świetnie jak na osobe która ma byc w ciagu miesiaca stracona za cos czego nie zrobil.Moja ulubiona postacia jest wdzieczny Sucre(gra swietnie) i diabelnie mądry Michael
(piękne oczy).Uwazam rowniesz ze aktorzy sa dobrani idealnie i nie wyobraqzam sobie zmiany na innych.
Za najmniej ciekawa osobe uwazam tak jak niektorzyu z was Weronike,no niestety nie trafila jej sie dobra rola może aktorka nie jest jakas marna ale postac ktora gra jest dziwna...
Uważam ze najbardziej trafili z aktorem grajacego T'bega(pedofila) koles gra przekonujaco az sama zastanawiam sie czy w rzeczywistoci nie ma szemranej przeszlosci:P
A myślałem, że tylko mnie doprowadza do szewskiej pasji. Szkoda, że to jedna z głównych postaci byłaby nadzieja że go wyeliminują :)
wedlug mnie aktor grający Lincolna mial zagrac takiego napakowanego i lekko głupkowatego, Starszego braciszka o którego jednak dba ten młodszy i mu to wyszlo:). natomiast drażnila mnie pani adwokacik wrrr jakos nie przypadła mi do gustu. nO i ten KIm mógłby grać w filmach o yakuzie kategori b a nie tu. T-BAG RZĄDZI !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!