1) rewelacja - 9/10
2) ujdzie choć porównania z 1 nie wytrzymuje, gdyż zamiast na zamkniętym obszarze toczy się praktycznie wszędzie 6/10
3) kiepska namiastka sezonu 1, powinien być ostatni 4/10
4) tak beznadziejny, iż nawet 1/10 byłoby na wyrost ...:/
Zgadzam się z opinią, S1 - rewelacja, S2 - dobry ale inny, S3 - słaby ale oglądalny, S4 - nuda i ziewanie.
Gdy w USA rozpoczęła się emisja II sezonu, ja dopiero dowiedziałem się o
Prison Break... Dostałem cały I sezon na płycie i wpadłem po uszy.
Obejrzałem wszystkie 22 epizody w nie więcej niż 3 dni. Fantastyczny
serial! Od tej pory regularnie już zasysałem PB do samego końca... O ile
I sezon był wręcz idealny (oceniam na 10/10), o tyle II sezon również
mnie nie rozczarował. Fajnie pokazali klimat różnych rejonów USA -
imponowało mi, że nie poszli na łatwiznę pokazując uciekających braci w
Las Vegas, pośrodku Kanionu Kolorado, lecz wybrali nie docenione miejsca
jak Utah czy jakieś zadupia w Teksasie - II sezon oceniam na 9/10.
Kurcze, aż wstyd ale ja naprawdę wtedy żyłem ich życiem... Końcówka II
sezonu dawała nadzieję, że Sona w III sezonie będzie czymś szczególnym..
Nic z tego! Jakaś nudna panamska siesta z głupkowatym pomysłem na
scenariusz.. Jedynym plusem było pojawienie się Gretchen, ale "śmierć"
Sary po prostu mnie zdruzgotała.. Nie mogłem się z tym pogodzić! Nie
chciało mi się już tego oglądać <lol> No ale strajk scenarzystów
przerwał lawinę nonsensu i dostaliśmy przymusowe pół roku na
zatęsknienie za PB. Kiedy dowiedziałem się o powrocie Sary byłem w 7
niebie, ale sądziłem, że zostanie to racjonalnie przedstawione..
Zwiastuny IV sezonu też wydały się interesujące.. I co? DRAMAT! IV sezon
jest tak irracjonalny jak wiek bohaterów Mody Na Sukces, którzy wydają
kolejne pokolenia na świat a sami ciągle są w wieku 40-lat <lol>
Zniszczono całą magię fabuły! Po prostu brak mi słów.. Może dzięki temu
łatwiej było się z nimi rozstać.. Ale czasem tęsknie :) Ehhh...