PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=236096}

Skazany na śmierć

Prison Break
2005 - 2009
7,6 225 tys. ocen
7,6 10 1 224870
6,4 29 krytyków
Skazany na śmierć
powrót do forum serialu Skazany na śmierć

było już masę postów, ale zastanawia mnie ten cały tatuaż... po co gość np. tatuował nazwy
ulic na ręce? Ja wiem, że miał kupę szczegółów i nie mógł wszystkiego zapamiętać... Ale
żeby sprawdzić z której strony najpóźniej nadjadą radiowozy, musiał tatuować nazwy ulic?
Niby inżynier, a debil.... Przecież wiedział, że jak uciekną to ten tatuaż będzie wzięty na
tapetę, a te nazwy ulic to nawet średnio inteligentny debil by skojarzył, a stąd już tylko jeden
krok to rozgryzienia reszty....

użytkownik usunięty
infrared118

Widziałeś odcinek w ogóle "Flight"? Kiedy jechali tym vanem ulicą Fitz, wszyscy byli zajęci szukaniem zbiegów, bo byli pewni że ich w ciągu kilku godzin złapią. Wtedy nikt nie był zainteresowany tatuażem Scofielda, liczyło się tylko to by ich szybko złapać. A tatuaż był wzięty na tapetę, kiedy się okazało, że złapanie zbiegów będzie trudniejsze, niż im się wydawało. Wtedy jeden wał jaka tam była ulica wytatuowana, bo ICH TAM JUŻ DAWNO NA TEJ ULICY NIE BYŁO. A Michael musiał wiedzieć, że po ucieczce agenci się dowalą do jego tatuaży i będą kombinować co i jak, to było nieuniknione. Mam nadzieję, że wyjaśniłem co i jak i będziesz mógł spać spokojnie.

To co z tego, że ich tam dawno nie było? Nazwy ulic były wskazówką, że tatuaż jest mapą. Stąd się ten lekoman z FBI dowiedział o tym cmentarzu. Zastanawiam się po co on tatuował takie proste rzeczy, o których wiedział co drugi więzień, ryzykując tym samym szybkie odkrycie prawdziwego znaczenia tatuażu przez FBI (znaczy w sumie się nie zastanwaim bo to oczywiste - po, to, żeby jakoś rozkręcić fabułę 2giego sezonu... Jakby nie tatuował takich oczywistych rzeczy, to ten Mahone w zyciu by nie zczaił znaczenia dziar tak szybko)

użytkownik usunięty
infrared118

Normalnie, żeby ich nie zapomniał, albo żeby wiedział, że czas na następny krok. Ty myślisz, że tam były tylko te wskazówki do uczieczki(nazwy ulic, nagrobek, Bolshoi Booze, itp.), a jak samo było powiedziane wytatuował sobie plany więzienia, było więc wielce prawdopodobne, że zapomni o czymś, więc na wszelki wypadek walnął wszystko. W końcu nie mieszkał w Joliet, nie znał tam ulic, co z tego, że był tam w czasie przebudowy, nie studiował na pewno aglomeracji miasta, wtedy nawet nie myślał o tym, że może trafić do pierdla, nie wspominając o tym, że ostatnio był tam bodajże 3 lata temu (nie jestem pewien). Mógł zapomnieć.

No właśnie - plany więzienia, to rozumiem, musiał to wytatuować, bo było to najważniejsze w całym przedsięwzięciu i nikt by tego nie rozszyfrował.
Chodzi mi o to, że taki inteligentny inżynier powinien przewidzieć, że jeżeli samolot nie przyleci i będzie musiał skorzystać z planu B, wtedy jakiś inteligentny agent/policjant rozszyfruje znaczenie tatuażu. Na miejscu Scofielda chciałbym jak najbardziej utrudnić temu policjantowi to zadanie. A dziargając nazwy 3 ulic przedstawił - można powiedzieć - swój plan na tacy. A wystarczyło przestawić litery w nazwie, albo wytatuować 3 pierwsze litery nazw ulic, czy jeszcze w jakiś inny sposób to zakamuflować.... No wiem, czepiam się, ale jakoś mnie to uderzyło.

ocenił(a) serial na 8
infrared118

Przyznam, że też mnie to rozwaliło. Nie na tyle żebym zaraz miał go za debila, jednak było to dość spore "przewinienie" ze strony producentów. Tatuaże pod którymi ukryte są trudne i skomplikowane schematy, itp. - jak najbardziej. Ale nazwy ulic? Albo w późniejszej części po ucieczce, jakieś pojedyncze słowa, miejsca (teraz już dokładnie nie pamiętam, ale bywały takie fragmenty) - naciągane. Wrzucanie w tatuaż tak łatwych do zapamiętania rzeczy, robienia z siebie notatnika (a nie schematu, blueprinta) było niewątpliwym przejawem wybujałej wyobraźni producentów. Szczególnie takich "sprytnych" informacji ukrytych w tatuażach, użytych na długo po samej ucieczce z więzienia - bardzo naiwne. Niemniej jednak serial jak najbardziej godny polecenia, po prostu ilość "głupotek", które można było zauważyć narastała wraz z ilością odcinków. Bez tragedii. ;)