Według mnie pierwszy sezon, to istne mistrzostwo świata! Później już (przynajmniej według mnie)
trochę mniej trzyma w napięciu, jednak ciągle ma w sobie "to coś". Ale przez ile sezonów można
uciekać z więzienia- to byłoby trochę monotonne :) Ten serial naprawdę ma "to coś" i wciąga jak
nie wiem co. Oglądałam kiedyś, jak leciał na polsacie, ale ostatnio znów wróciłam do Fox River i
nie zauważyłam, a już kończę 2-gi sezon. POLECAM!
Końcówka 1 sezonu mnie wciągnęła ale kilku odcinków początkowych nie widziałem, lecz na dobre fanem tego serialu zostałem w drugim sezonie i czekałem z niecierpliwością od niedzieli do niedzieli, trzeci sezon już niestety nie taki dobry ale także ciekawy, czwarty niestety zupełnie przeciętny , widać że robiony już na siłę ...
Radzę sięgnąć po Oz, przebija 1 sezon i ogólnie cały serial we wszystkim. Prison Break to jednak bajka i nie ma nic wspólnego z rzeczywistością jeśli chodzi o więzienie.
Zgadzam się - pierwszy sezon był super, ale niestety później to już tylko równia pochyła. Obejrzałem ten serial do końca, ale zrobiłem to tylko z czystego sentymentu i powodowany głupią nadzieją, że "będzie lepiej" - nie było.
Dokładnie, nadzieja do końca się mnie trzymała, ale niestety... Sona według mnie kompletna porażka, ale miło oglądać choćby dla samego T-Baga :)
Sezon 3. był chyba najnudniejszy ze wszystkich. Czwórka za bardzo przekombinowana i trąciła trochę fantastyką...