Odcinek strasznie przesadzony. Walka Sucre z Gretchen, sprzedawca Biblii i T-Bag, który chciał się nawrócić, Michael, który w końcu miał Scyllę-oczywiście musiał dostać ataku i upaść- oczywiście Scylla musiała zostać odebrana. Przez kogo? No oczywiście przez agenta Selfa! A Michaela akurat musiała zabrała furgonetka. I ultimatum postawione jemu bratu,który tym razem będzie musiał uratować Scofielda. Za bardzo zagmatwany. Za dużo akcji jak na jeden odcinek!!!!!!