bo ja szczerze mówiac to tylko t-baga - bo w końcu był niebezpiecznym mordercą. a tak to reszta chłopaków była w porządku - sucre i c-note wylądowali w pierdlu bo nie mieli kasy dla bliskich, tweener też za jakąś pierdołe, michael to juz w ogole prawy ideał, tylko aureoli mu brakowało, lincoln, mimo iż zbir to tez był spoko, po mordzie zdarzyło mu sie komus dac, ale zeby od razu zabic bez powodu, to nie; świrus tez niby morderca ale jemu zalezało tylko na holandii, zaszył sie na pustkowiu i miał wszystko gdzies, a abruzzi przeciez miał ludzi ktorzy pomogli by mu zniknąć, i nikt nigdy wiecej by go nie zobaczył
nom... ja chyba też t-baga... no on był faktycznie psychopatą.... zabijał jak leci ..... chociaż... nie nie. cofam to.... nie sprzedałabym go :) skończyłabym jak doktorek który łapkę przyszywał teodorkowi :) czy inne ofiary. nie nie dziękuję :)