PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=40413}

Skrzydła

Wings
7,1 9 602
oceny
7,1 10 1 9602
6,3 3
oceny krytyków
Skrzydła
powrót do forum serialu Skrzydła

to wybrałby Nantucket i pracę na lotnisku. Nawet praca taksówkarza byłaby czymś niesamowitym. Tylko czy byłby tam Lowell, Joe, Brian, Helen a nawet Roy? Jestem zachwycony tym serialem - dziś tak piękna opowieść o mieszkańcach małej wyspy, nie miałaby chyba szans powstać (w dzisiejszych mało zabawnych serialach króluje głupota, tandeta i koniecznie seks).

ollo

Heh...kiedyś miałem podobne marzenia :))) Zupełnie inny świat

ocenił(a) serial na 10
ollo

Magiczny serial,miejsce i bohaterowie w tym pokręconym świecie.cała moja mlodość 20 lat temu:-)

ocenił(a) serial na 9
ollo

i mógłbyś zagrać w Upiorze w Oprze :) oglądam i płaczę ze śmiechu :)

ocenił(a) serial na 8
ollo

Chce odwiedzic nantucket wlasnie przez ten serial :) ilez razy bylem tam kamera google street :) wyobrazacie to sobie? Byc na tym lotnisku, choc mysle ze rozni sie teraz znacznie od tego serialowego... Ale za to latarnia jest ta sama... Dotkne jej kiedys, pulsuje mi to w glowie... Sciskalem reke De Niro, dotkne i tej latarni :) W moim wypadku sporo rzeczy nie realnych, stalo sie dla mnie realne... moze dlatego ze biore je realnie :)

ollo

" dziś tak piękna opowieść o mieszkańcach małej wyspy, nie miałaby chyba szans powstać (w dzisiejszych mało zabawnych serialach króluje głupota, tandeta i koniecznie seks)."
No właśnie.
Nawet mój mózg został zmieniony przez te patologiczne czasy i jak kiedyś oglądałem ten serial to wydawał mi się 'naturalny'. Wtedy 'czułem', że ak rozmawiali amerykanie, mieli takie poczucie humoru, ba, nawet w Polsce miałem paru takich kolegów co mieli taki 'sposób mówienia'/bycia, rodzaj humoru.
Byli to dla mnie prawdziwi ludzie z krwi i kości i mógłbym się z nimi zaprzyjaźnić, normalnie pogadać itd.
Teraz ostanio to włączyłem, oglądam i myślę "co to za plastikowe postaci?! Przecież nikt tak się nie zachowuje, nie rozmawia" itd. Że jakie to sztucznie wytworzone "środowisko", społeczność, wynaturzone.

I pewnie w istocie TERAZ nikt tak się nie zachowuje i nie rozmawia. Nie ma teraz w świecie tej "lekkości bytu". I ja sam, walcowany przez tę cywilizację, też straciłem tę radość i lekkość bytu. Ten typ humoru, sposobu bycia. Gdybym tak się teraz zachowywał byłbym jak jakiś cudak/dziwak :(

Inny przykład na zwalcowanie mojego mózgu przez tę cywilizację, to kiedyś np. oglądając takie filmy Sergio Leone, gdzie przez 10 min nikt nic nie mówi tylko są długie ujęcia... patrzących oczu - potrafiłem wysiedzieć! :D Nie nużyło mnie to, patrzyłem i czekałem z napięciem.
Teraz wyprany przez te dynamiczne ujęcia, ciągle ruszającą się kamerę, nie ma czasu na poznawanie postaci poprzez jej dialogi itd., chciałem sobie odświeżyć inny film , w którym udzielał się Leone "My name is nobody" z Terencem Hillem i Henrym Fordem i... MUSIAŁEM PRZEWIJAĆ :/ Mój mózg po prostu źle znosił ten spokój i stabilność ujęć, powolność dialogów :/ Tak jakby komuś na głodzie narkotykowym ktoś machał strzykawką przed oczami :/ No nie mogłem wytrzymać tej... 'powolności'.
Tak już mam zwalcowany mózg przez tę bieżącą 'syfilizację' :(

ocenił(a) serial na 8
ollo

Ja bym z chęcią za barem stanęła...

ocenił(a) serial na 10
Liv4

Lecimy na na Nuntacket?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones