Wytrwałem do 5. odcinka 1. sezonu i koniec. Aktorzy, zwłaszcza główni bohaterowie, tak zaangażowani, jakby grali w jakimś serialu "Przyjaciele", a nie w thrillerze. Koszmarna muzyka z Google, zero klimatu grozy i oczywiście drwiny z gejów i ich obrzydliwości. Słowem... "droga bez powrotu".