Przez cały sezon myślałem ze bohaterzy są jacyś niedorozwinięci że nie umieją ustalić kto jest mordercą. Ale końcówka pokazała że to ja byłem w błędzie.
Gdyby nie ta końcówka dałbym z 5 może 6, ale za to co się stało na końcu 10 się należy moim zdaniem. Pozdrawiam. Zanim ocenicie obejrzyjcie serial do końca.
Faktycznie zacny zwrot akcji na końcu, ale tak samo poprowadzenie akcji w końcówce woła o pomstę do nieba. Idiotka, co dopiero przyjechała na skuterze, nie potrafi wrócić tą samą drogą i zostaje dogoniona przez skuter, który przynajmniej pół godziny później wyjechał. Do tego ten czarny frajer bierze na siebie winę za wszystkie morderstwa i przestaje walczyć z zabójcą, mimo że mógłby go z łatwością pokonać. Zakończenie nie daje takiej satysfakcji, jak chociażby finał kolejnego sezonu.
Frajerami to byli tam wszyscy oprócz tego jak go nazwałeś „czarnego”, bo on jako jedyny chciał tę dziewczynę zabrać do szpitala, a reszta była przeciwna bo obawiali się więzienia, a za
Ziomek wciąż był fujarą i nudnym typem. Poza tym opowi nie chodziło o to jak się zachowali w tamtej sytuacji a pisał o końcowych minutach filmu, gdzie jak najbardziej typ był debilem i frajerem, bo po prostu przestał walczyć z mordercą, choć z łatwością w tamtej sytuacji by obezwładnił starszą babę, zamiast tego jak głupi zrezygnował i się zawiesił.