Oba odcinki są już online :)
Co myślicie? Dla mnie było trochę za mało śpiewającej Ivy, ale scena na gali mi to wynagrodziła :) Dobrzez, że zakończyli melodramat problemów małżeńskich. Nie mogę
doczekać się kolejnych odcinków :)
Dla mnie dość spory zawód, oczywiście fabularnie, bo muzycznie jest ok. Najlepszy Jeremy Jordan w "Broadway, Here I Come". Na plus J. Hudson. Niestety obietnice twórców, że będzie sporo musicalu niezbyt się sprawdziły. Drugi odcinek był dla mnie w większości nudny i za mało muzyki. Na całe szczęście zapowiedź kolejnych epizodów nastraja pozytywnie, więc wierzę, że będzie lepiej.
Jeśli ktoś miałby ochotę, to wrzucam link do swojego tekstu nt. odcinków: http://mimesisnamalymekranie.blogspot.com/2013/02/smash-2x01-02.html
czekam na 2 odcinek, mam swoje obawy związane ze zmianą kompozytorów w serialu, ale dam im szansę, pokochałąm Smash zwłaszcza za muzykę, (i oczywiście Karen i Dereka) więc nie będę ferować tak wcześnie wyroków na temat 2 serii, niech ktoś będzie taki kochany i przygotuje napisy do 2 odcinka 2 sezonu, błagam
Ja też wolę motyw Ivy i Dereka - są bardziej realni. Karen jest zbyt eteryczna i trochę robi wrażenie dziecinnej, ale taka już jej rola :)
Ivy to seksapil i wewnętrzne rozterki/problemy Marilyn a Karen to jej eteryczność i delikatność :)
A skąd informacja o zmianie kompozytorów? Z tego, co czytałam/wiem, duet Shaiman/Wittman został, ale ze względu na nawał pracy mają pisać tylko piosenki do Bombshell, podczas gdy nowy kompozytor ma pisać piosenki do tego nowego musicalu, który pojawił się w serialu :)
Na stronie www.s e r i a l o w a.pl pisali: w nowych odcinkach usłyszymy piosenki napisane przez innych twórców niż dotychczasowi.
Pewnie czegoś nie doczytałam i może jest tak, jak piszesz, czyli kompozytorzy nie odchodzą, tylko częściowo ustępują pola innym, którzy mają tworzyć muzykę na potrzeby nowego musicalu. Przepraszam za sianie zamętu:)
A pogłoski o tym, ze produkcją zajmą się spece od Plotkary, to prawda? Nie wiem, czy to dobrze wróży...
Mi się to rzuciło w oczy na którejś z anglojęzycznych stron. Na wikipedii zresztą dotychczasowi kompozytorzy wciąż są wymienieni. A pogłoski są prawdziwe. Od tego sezonu głównodowodzącym jest właśnie gość od Plotkary, a czy to dobrze wróży, to nie wiem, bo Plotkary nigdy nie oglądałam. Z wywiadu z nim wynika, że chce sprawić, by Smash przyciągnął młodszą widownię - możemy się spodziewać, że ten nowy musical właśnie temu służy. Ponadto nowy boss chce uporządkować sam Bombshell - w pierwszym sezonie tak naprawdę nie wiadomo, o co ma chodzić w tym musicalu, więc drugi sezon ma nadać temu jakąś spójną całość i fabułę. A żeby nie robić off-topu:
odcinek świetny. Jennifer Hudson wymiata, i to dosłownie. Osobiście uwielbiam spotkania zespołu kreatywnego ;) I te utarczki Tom-Derek. Fajna scena z "Would I Lie To You". Cieszy fakt, że jednak Bombshell zmierza na Broadway, ciekawe tylko, jaki dalej będzie w tym udział Jerry'ego.. Następny odcinek dopiero 19 lutego, ale warto czekać, bo zapowiedź tylko podsyca ciekawość :)
Zauważyłam, że serial zmienił kierunek, ale nie przypuszczałam, że to było zamierzone i że chciano w ten sposób przyciągnąć młodsza widownie. Ja się bardzo zawiodłam. Oglądając drugi odcinek czułam się jakbym oglądała zupełnie inny serial. O ile nie przeszkadza mi koncept kilku różnych musicali w serialu, to brakuje mi tego specyficznego klimatu jaki był w pierwszym sezonie. Nigdy szczególnie nie lubiłam Deva, a teraz mi go brak. Jakoś uzupełniał ten serial i razem z Karen tworzyli fajna parę. Nie mam nic przeciwko Jordanowi ani postaci którą gra, ale odnoszę wrażenie, że to właśnie taki chwyt marketingowy (bo powiedzmy sobie szczerze chłopak nie wygląda źle). Nie wiem tylko, czy w ten sposób producenci i twórcy nie strzelą sobie w stopę, bo Smash to serial oglądany raczej przez nieco starsza widownię (szczególnie w USA), fanów Broadway'u i wydaje mi się, że lepiej byłoby zaryzykować i mieć nadzieję, że widzowie pozostaną wierni serialowi, niż zmieniać kierunek o 180 stopni, bo co jeśli nowych widzów nie przybędzie, a starzy się odwrócą. Pozostaje czekać na dalsze odcinki, mam nadzieję, że pozostanie coś z dawnego 'Smash'. Chciałabym też powrotu Deva w 3 sezonie (o ile oczywiście kolejny sezon zostanie nakręcony), ale szanse są raczej marne.
Trafiłaś w sedno, też uważam, że to może być nieco ryzykowne, ale cóż, okaże się. Dla zainteresowanych - wywiad z szefem Smash http://tvline.com/2013/02/05/smash-season-2-spoilers-ivy-karen-derek/
Co do Deva, to mi go akurat nie brakuje, podobnie jak Ellisa - czy każdego on tak irytował jak mnie? :) Miejmy nadzieję, że sezon się rozkręci...